Nowy Carbonjack jest kolejną iteracją endurówki spod Krakowa. Konstruktorzy wreszcie zrozumieli, że od 29” nie ma odwrotu. Zwiększyli skok z tyłu do 150 mm oraz liczbę barokowych wzmocnień a wszystko podlali specyficznym estetycznie sosem. Wyszło... unikalnie. Rower zwłaszcza w specyfikacji z XTR i Öhlinsem nie pozwala przejść obojętnie. Może błyszczący carbon z plecionką włókien węglowych to nie jest najmodniejsze wykończenie, ale pozwala wyeksponować jakość laminacji. Co jest pod spodem? Vectran i całkowicie nowa geometria oparta – jak to mówi Paweł Marczak – na założeniach złotego środka – czy lepiej brzmi Golden Ratio Geometry? Po angielsku z całą pewnością, a twórcy Carbonjacka 29 jednoznacznie sygnalizują, że nie jest to produkt na polskie warunki. Trzy i pół tysiąca za ramę to za dużo? No to do cyfry do...
ANTIDOTE Carbonjack 29
To nie jest test. Ale opiszę pewien poranek z ery, zanim świat zwariował. Taki radosny, z zielonym, pokrytym wiosennym szronem trawnikiem i budzącą się do życia Toskanią. Pożyczyłem nowego 29” Antidota, żeby wjechać ścieżkami na górę, zjechać i jeszcze zdążyć na śniadanie. Nie, nie regulowałem zawieszenia, zapytałem tylko: Rich, ile ty ważysz? Był lżejszy, ale znacznie agresywniej skaczący. Wkręciłem pedały, ruszyłem w drogę. Zdjęcie obok pochodzi już z innego świata, choć pokazuje rower na tej samej ramie.
Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłatne konto lub zalogujesz się.
Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałow pokazowych.
Załóż bezpłatne konto
Zaloguj się