Biało-zielony luty

Felieton

Jest takie czeskie kolarskie przysłowie, które mówi, że biały luty wzmacnia nogi*; znaczy to mniej więcej tyle, że ci, którzy mieli zimą motywację, prawdopodobnie wygrają z tymi, którzy jej wtedy nie mieli. Proste. Idealne przysłowie dla trenerów. Masz leniwych podopiecznych, rzucasz im takie hasło, a oni zaczynają patrzeć spode łba na kolegów i potajemnie wymykają się na zimowe treningi, dodatkowo ukrywając statystyki na Stravie, żeby wiosną zasiać grozę na pierwszym lokalnym XC.

Co jednak z tymi, którzy nie mają ambicji siać grozy? Co tacy biedacy mają zrobić z białym lutym? Przetrwać? Ja luty „przemarzam”, to znaczy, snuję marzenia. Nie je...

Artykuł jest dostępny w całości tylko dla zalogowanych użytkowników.

Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłatne konto lub zalogujesz się.
Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałow pokazowych.
Załóż bezpłatne konto Zaloguj się

Przypisy