Wrażenia z jazdy
Życie erotyczne komarów było w tym sezonie skuteczne i bogate. Każdy wjazd do lasu ostatnio wygląda tak samo. Kręć, ile sił w nogach, albo giń pod ostrzałem tysiąca żądnych krwi samic. Musisz podjeżdżać z prędkością roweru szosowego, a zjeżdżać jak na kosmicznym fullu. Jeżeli nie spełniasz tych dwóch warunków, nie pokazuj się w lesie.
Podjęłam ryzyko i wjechałam do lasu na rowerze Kross Level 10.0 Lady. Coming out: Mój osobisty rower do lasu jest wyposażony w opony „plusowe”, które idealnie maskują mój brak panowania nad maszyną i rozwiniętą do granic absurdu asekuracyjność. Jadę na nim trochę jak w czołgu. Sekcje korzeni pokonuje ze spokojem i z dostojeństwem. Opona marki Kross ma szerokość 2,10” (zamiast 2,8”, do której się przyzwyczaiłam), dlatego wsiadałam na Krossa z obawami. Jednak wcale nie rozwaliłam sobie kolan i łokci na pierwszym zjeździe. Wręcz przeciwnie. Nawet komfort jazdy mnie zaskoczył. Przestawiłam się natychm...