Trek poownie zrobił press camp w Szwajcarii, bo tak jest „taniej”. Jako że po przylocie nie bardzo mam ochotę siedzieć, od razu wyruszam w poszukiwaniu rowerów testowych, jeszcze przed prezentacją. Są, zielony kolor świetnie maskuje się w garażu zrobionym w starej remizie. A może oni mają takie duże garaże? Od razu widzę kilkadziesiąt baterii podłączonych do rozdzielni zrobionej specjalnie na tą okazję i tablicę z kluczykami do każdego roweru. Węszę za carbonem i nie mogę go znaleźć, a tego się spodziewałem, skoro rok w rok jadę na prezentację tego samego modelu... W końcu gdzieś w czeluści...