Wrażenia z jazdy
Hattie Harnden, młodziutka zawodniczka Trek Factory Racing Gravity, która szturmem bierze szczyty rankingów UCI powiedziała, że w czasie zawodów enduro 6–7 godzin spędza na podjazdach, dlatego my też miejmy je za sobą. Pod górę trzeba sterować szerokim gestem, wejście w zakręt jest majestatyczne, ale niezbyt stabilne, a im bardziej stromo i dziurawo, tym gorzej, bo kierownica jest wysoko. Jednak tylne koło 27,5” na podjazdach tras ośrodków ścieżkowych znacznie ułatwia pokonywanie agrafek. Pozycja jest neutralna i wygodna, a kąt podsiodłowy bardzo duży i łatwo wykręcić szybki obrót i dużo skuteczniej podjeżdżać pod stromizny. Subiektywnie, wbrew wykresom nie odczułem żadnej różnicy w konsumpcji energii podczas pedałowania na podjazdach. Wahacz jest bardzo spokojny, a przeciwsprężanie zawiechy zupełnie eliminuje pompowanie. Po przełączeniu dźwigni wspomagania tłumienia kompresji pod pedałami robi się wręcz twardo. Tylko masa oraz wielkość tylnego koła powstrzymują rower przed zasuwaniem pod górę – mniejsze koło łatwiej wpada pomiędzy przeszkody i powstrzymuje postęp.
W odróżnieniu od Sessiona przez górną krawędź id...