W wielu ośrodkach jednocześnie rozpoczęto poszukiwania rozwiązań, które mogły poprawić efektywność pedałowania, przyczepność i kulturę działania zawiechy i to bez konieczności stosowania potwornie drogich i zawodnych damperów z rozbudowanymi obwodami hydraulicznymi, takimi jak SPV, 5th Element itp. Dostrzeżono, że zamiast kontrolować tempo pracy dampera w zależności od stopnia jego ugięcia czy kierunku pracy, można skupić się na kinematyce wahacza, którego damper jest tylko elementem. Bo kasa musi się zgadzać i lepiej, jeśli zostaje w domu. W bardziej wyszukanej ramie można przecież użyć prostszych (tańszych) „tłumików”, a mimo to dać klientowi lepsze działanie. Rozpętały się wojny kinematyczne. Angażowały nie tylko elitę inżynierów najlepszych marek, lecz także ich prawników. Pierwsi próbowali uzyskać „zawias” niezależny od pedałowania w rozsądnej wadze. Drudzy bronili osiągnięć tych pierwszych, blokując konkurencji dostęp do „swoich” rozwiązań mogących poprawić efektywność. Patentowano na wyprzódki. Sytuacji sprzyjało to, że producenci amortyzatorów zajęci byli ogarnięciem afer gwarancyjnych i wykańczaniem się nawzajem. Jedyne rozsądne, co im do głów przychodziło (no może trochę przesadzam), to niebieski lewarek blokujący ugięcie. Inspektorzy patentowi zajęci byli weryfikacją patentów, a każde spotkanie dziennikarzy z inżynierami kończyło się pełnoskalowym atakiem pismaków na stosowane w konkretnym rozwiązaniu krzywe narastania twardości, oddziaływania sił, takich jak przeciwsprężanie (anti-squat), odbicia korb (pedal kickback), przełożenia czy trajektorii przemieszczania się osi koła...
Wojny kinematyczne
Pod koniec XX w. i w pierwszej dekadzie XXI w. bożkiem rowerzystów MTB była lekkość roweru. Publiczność, przyzwyczajona do hardtaili, chciała na podjazdach czuć to samo, co na rowerach bez zawieszenia tylnego koła, nawet jeśli to nie przyśpieszałoby podjeżdżania. To nie był tylko brak doświadczenia czy wyobraźni. Pojęcie singletrack było w powijakach. Zawody DH i XC w najlepsze organizowano na szutrowych drogach stokowych, przez co oczekiwania klienteli MTB były niewyszukane. Jednak liderzy patrzyli na rynek i jego potrzeby w dłuższej perspektywie. Dostrzegli szanse w doskonaleniu kinematyki zawieszenia tylnego koła.
Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłatne konto lub zalogujesz się.
Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałow pokazowych.
Załóż bezpłatne konto
Zaloguj się