To historia dwóch wyjazdów, rok po roku. Czyli jak jedno spotkanie w odległej części świata zrodziło pierwszą podróż do Kolorado, a znajomość zawarta na miejscu przy ognisku stała się inspiracją do kolejnej podróży vanem przez połowę Stanów Zjednoczonych dokładnie rok później.
Autor: Kuba Świderski
Dynamit i dobry duch, nawet na trzysetnym kilometrze. Miłośnik długodystansowej jazdy. Za nim udział blisko w 100 maratonach MTB, wielu wyścigach typu uphill race, Salzkammergut Trophy 211 km, Zillertal Bike Challenge i Titan Desert. Jeździ nocą i dniem, zimą i latem. Nie boi się konfrontacji z rowerami szosowymi i do triathlonu. Im dłuższa walka, tym lepsze doznania. Idealny rower to zdecydowanie 29er. Niekoniecznie lekki, ale przede wszystkim wytrzymały.
Czytaj gesty, patrz do przodu i nie bój się, że możesz liznąć koło. Dzięki opanowaniu techniki jazdy tuż za kołem zawodnika, możemy ograniczyć opór powietrza nawet o połowę i zaoszczędzić sporo energii. Gdy na podjazdach siada nam psychika, możemy odkryć nagłą dawkę dodatkowej motywacji. W czym tkwi szkopuł i jak się chować, by przetrwać?