W kontekście sportu najczęściej piszemy o jego dobrych stronach, skupiamy się na tym, jak wykorzystać wasze treningi do granic możliwości, dobieramy suplementację oraz dietę tak, aby maksymalizować efekty sylwetkowe oraz osiągi sportowe – zmniejszając w ten sposób ryzyko wystąpienia kontuzji oraz przyśpieszając regenerację.
Autor: Marek Fischer
Dietetyk, konsultant żywieniowy, szkoleniowiec, Fit Maker
Suplementacja staje się jednym z podstawowych elementów w życiu sportowca, każdy z nas pragnie być szybszy, silniejszy, wydolniejszy, a w tym wszystkim zdolny trenować godzinami, bez ryzyka kontuzji oraz regenerować się niczym postacie z japońskich kreskówek – w tym wszystkim dobrze byłoby nie wydawać na to sześciocyfrowych kwot z naszego konta.
Adaptogeny są hitem sprzedażowym ostatnich miesięcy. Można powiedzieć, że branża suplementacyjna dzięki Ajurwedzie (większość adaptogenów pochodzi z regionów Dalekiego Wschodu) przeżywa swoją drugą młodość.
Wyżej, szybciej, mocniej – tak można scharakteryzować potrzeby atletów w XXI w. W zależności od tego, jaką dyscyplinę reprezentujesz, zawsze chcesz być lepszy niż konkurencja, lepszy niż Twój poprzedni wynik z ostatniego roku, miesiąca, a nawet tygodnia. Podstawą stawania się lepszym jest postęp.
Jednak problem pojawia się, kiedy całe nasze działania nastawione na progres zaczynają przynosi regres – zamiast stawać się lepszym, jesteś z treningu na trening coraz słabszy, wolniejszy i mniej dokładny.