Większość z nas, kolarzy, z pewnością dba o swój sprzęt – co jakiś czas oddaje rower do serwisu, zmienia łańcuch, klocki czy suport. Jak często jednak dbamy o swoje zdrowie? Nie mówię tutaj o badaniach morfologicznych, diagnostycznych czy wydolnościowych, których wyniki często porównujemy z kolegami z drużyny. Mam na myśli badanie u fizjoterapeuty.
Autor: Bartosz Moskwa
Fizjoterapeuta – właściciel firmy Profi-Sport, współpracujący m.in. z kolarzami szosowymi, MTB, członek sztabu kadry narodowej.
Regeneracja jest nieodzownym elementem, który powinien towarzyszyć każdemu kolarzowi w celu uzyskania przezeń pełnej sprawności i gotowości po każdym treningu lub kolejnych zawodach.
Brr… Większość z nas zareaguje pewnie tak samo, słysząc słowo „krioterapia” lub „zimnolecznictwo”. Oczywiście nic w tym dziwnego, człowiek bowiem to istota z natury ciepłolubna, dlatego tak daleko nam do leczenia się zimnem.
Czasy, w których kolarze chodzili na siłownię tylko w okresie zimowym, powoli odchodzą w zapomnienie. Obecnie, kiedy panuje ogólna moda na bycie fit, siłownie oferują bardzo szeroki zakres zajęć – od zdrowego kręgosłupa do core stability. Bardzo popularne są zajęcia dla biegaczy, często prowadzone przez doświadczonych zawodników, które opierają się głównie na ćwiczeniach mobilizacyjnych oraz stabilizacyjnych. Korzystają z nich także kolarze, którzy często są traktowani po macoszemu przez trenerów fitness – czy aby na pewno taki trening jest również korzystny dla nich? Odpowiedź nie jest wcale jednoznaczna, ponieważ nie każda jednostka treningu siłowego może okazać się korzystna dla podtrzymania bądź rozwoju tonusu mięśniowego kolarzy w okresie startowym.