Dotyczy to wielu kwestii, począwszy od tego, ile bidon może kosztować, wszak dotychczas była to tylko plastikowa butelka wielokrotnego użytku. Pracuje się nad udoskonalaniem różnych funkcji, dzięki którym można ciut lepiej się nawodnić. Za pomocą przeróżnych zabiegów separuje się napój od plastiku, który ma coraz gorszą prasę. Nawet pojemność dopasowaną do potrzeb kolarza zamyka się w kształt ułatwiający przymocowanie w skomplikowanych kształtach współczesnych ram. Ostatnio producenci kwestionują nawet sposób montażu bidonu i proponują inne niż w tradycyjnym koszyku sposoby mocowania. O ile dla amatorów nie ma to większego znaczenia, o tyle dla startujących w zawodach jest ważne, co stanowią przepisy. Zatem zacznijmy od nich.
Przepisy
Artykuł 1.3.024 BIS przepisów UCI mówi: Bidony nie mogą być zintegrowane z ramą i mogą znajdować się jedynie na rurze dolnej i podsiodłowej po wewnętrznej stronie ramy. Wymiary przekroju poprzecznego butelki używanej w zawodach nie mogą przekraczać 10 cm ani być mniejsze niż 4 cm, a jej pojemność musi wynosić minimum 400 ml i maksimum 800 ml. Jak wyjaśnia przewodnik po przepisach technicznych UCI, powyżej cytowany przepis wszedł w życie 1 stycznia 2013 roku. Od tej daty bidony mogą być umieszczone tylko na rurze dolnej i rurze podsiodłowej. Możliwe jest użycie butelki na każdej z tych rur, ale nie można umieszczać ich jednocześnie na obu. Zabronione jest także umieszczanie bidonów za siodełkiem, na wsporniku lub w innej pozycji. Ponadto nie wolno integrować butelek z ramami, co oznacza, że pomiędzy butelką a rurą musi być przestrzeń, tak żeby dla kontroli dało się przełożyć pomiędzy nimi sztywną kartę (np. kredytową). Określone są także zakresy dotyczące kształtu bidonu, ale zainteresowanych (konstruktorów bidonów) odsyłam bezpośrednio do źródła. Co ciekawe, ze względu na aerodynamikę zabronione jest umieszczanie na row...