Motocykliści, polegając na kaszkietach i pilotkach – ciasnych skórzanych czepkach – długo kontestowali tak niemęskie założenie jak ochrona głowy. Jednak jeszcze przed wojną rozpowszechniły się kaski z twardszą skórzaną osłoną i tak zwane krzyżowe, z wypełnionymi włosiem wałkami skórzanymi. Później były metalowe wynalazki z umieszczoną pod skorupą elastyczną, sznurowaną uprzężą. Wreszcie nasączane żywicą skorupy opierano na korkowych elementach, aż w latach 50. ubiegłego wieku pojawiły się kaski Cromwel – orzeszki z tworzyw sztucznych na skórzanych pilotkach. Rowerzyści wymagali jednak nie tylko ochrony jak w czołgu, ale także lekkości i wentylacji. Założenia te spełniały kaski ze skórzanych wałków połączonych paskami. Wiem z autopsji, że w ten sposób bawiono się w Polsce aż do lat 80. W świecie zachodnim w 1975 r. pojawił się Bell Biker – styropianowy kask z otworami wentylacyjnymi w sztywnej skorupie. Był niesamowicie nowatorski.
Do dziś znakomita większość rowerowych kasków zbudowana jest według tych samych pryncypiów co Bell Biker: pochłaniająca energię uderzenia, wykonana z ekspandowanego polistyrenu skorupa, w celu przeciwdziałania penetracji ostrych obiektów pokryta cienką warstewką plastiku. Jednym z powodów jest fakt, że w czasach powstania kasku Bell Biker sformułowano także – wciąż obowiązujące i niezmienione do dzisiaj – normy bezpieczeństwa. My jednak jeździmy czy latamy szybciej i więcej, w związku z tym coraz mocniej upadamy. Ewolucja kasku musi temu sprostać i ostatnio dużo się w tej materii dzieje. Choć dialog między konkurentami robi się coraz to bardziej ognisty, to w...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ...i wiele więcej!