Liczba zainteresowanych z roku na rok wzrasta, przede wszystkim dzięki wynikom szosowców. Wydaje się, że to powinno być kołem zamachowym dla rozwoju dyscypliny, ale kolejne sukcesy przysparzają coraz więcej kłopotów i są kolejnymi utraconymi szansami bezpowrotnie odchodzącymi w siną dal.
W szczególnie ciężkiej sytuacji jest kolarstwo górskie, w gorszej chyba tylko kolarstwo przełajowe. W tym sezonie założenia były budujące, zarząd PZKol miał ustalić kalendarz Pucharu Polski MTB XC tak, aby znajdowały się w nim tylko wyścigi rangi UCI. Celem miało być zbieranie punktów, które są potrzebne do zakwalifikowania się do Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Co z tego wyszło? Tzw. afera obyczajowa rozgoniła towarzyst...