Rowerowe ultra na Bałkanach chodziło mi po głowie od dawna. Mam mocno zjeżdżone te tereny, ale głównie w wakacyjnym kamperowym formacie, od Słowenii, po Czarnogórę i Albanię. Północ trochę też ścigancko – udział w kilku edycjach Adventure Race Croatia i w etapówce MTB 4 Islands. Gdy w 2022 r. urodził się Trans Balkan Race, wiedziałem, że to coś dla mnie. Było tylko kwestią czasu, kiedy ruszę na trasę.
Autor: Zbyszek Mossoczy
Pasjonat i kolekcjoner najtrudniejszych i najbardziej wymagających wyścigów etapowych MTB na świecie – ukończył prawie 30 imprez wielodniowych na 5 kontynentach, między innymi dwukrotnie IRONbike we Włoszech, Yak Attack w Nepalu, Absa Cape Epic w RPA, Brasil Ride w Ameryce Południowej, Crocodile Trophy w Australii. Kopalnia wiedzy o etapówkach MTB. Ma za sobą także kilkuletni epizod triathlonowy (kilka pełnych IM, triathlony górskie). W ostatnich latach również miłośnik imprez ultra w formule non stop – zwycięzca pierwszej Wisły1200 oraz wszystkich trzech edycji Carpatia Divide – najdłuższego i najtrudniejszego ultramaratonu MTB w polskich górach.
Appenninica wpisała się na stałe w mój kalendarz tygodniowych etapówek MTB – oprócz codziennej jazdy po świetnych trasach zapewnia wszystko, co potrzebne przez tydzień życia przesiąkniętego MTB, wartością dodaną jest wyjątkową atmosfera wśród uczestników i organizatorów. Pisaliśmy o tym evencie wielokrotnie, począwszy od pierwszej edycji https://bikeboard.pl/artykul/appenninica-mtb-stage-race-dziewicza-edycja-nowej-wloskiej-etapowki.
Czerwiec 2019 roku. Sezon w pełni, między licznymi startami zaczynam myśleć o kolejnym. Najchętniej etapówka MTB już pod koniec zimy lub wczesną wiosną – czyli trzeba uderzyć na południe, tam, gdzie będzie ciepło. A może nawet gorąco? Czemu nie! Wybór padł na joberg2c – dziewięciodniówkę w Republice Południowej Afryki na przełomie kwietnia i maja. Trochę późno, ale co tam. Impreza polecana przez kilku znajomych bikerów, którzy jeżdżą etapówki po całym świecie. Zapisuję się!
30 lat temu, w studenckich czasach, gdy jeszcze byłem piękny i młody, wybrałem się z dwoma przyjaciółmi na wyprawę bikepackingową po Finlandii i Norwegii. Celem był najbardziej wysunięty na północ stały ląd – półwysep Nordkinn (popularny Nordkapp jest tak naprawdę wyspą, na którą wjeżdża się przez most), a punktem startowym i końcowym Helsinki. 3500 km, miesiąc na rowerze, deszcz i zimno, miliony much i komarów w Finlandii, za mała ilość prowiantu (wtedy, dla studenckiej kieszeni, skandynawskie ceny to był kosmos) – tak to wyglądało. Rowery, odzież i wyposażenie z innej epoki – gdy teraz patrzę na zdjęcia, zastanawiam się, jak to w ogóle było możliwe. Ale daliśmy radę, chociaż łatwo nie było. Bardzo zapadły mi w pamięć bezkresne przestrzenie północnej Norwegii – postanowiłem sobie, że kiedyś tam wrócę. Gdy dowiedziałem się o imprezie Offroad Finnmark, wiedziałem już, że to tylko kwestia czasu, a znów zaczerpnę tamtejszego chłodnego powietrza.
W czasach studenckich, prawie 30 lat temu z dwoma kumplami wybrałem się z Krakowa na bikepackingową wyprawę nad morze. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że było to... Morze Barentsa.
Uczestniczyłem w dwóch pierwszych edycjach i po roku przerwy znowu wybieram się na te niezwykłe zawody. Pierwsza edycja była świetna , druga również zapewniła fajne trasy i wyjątkową atmosferę. W tym roku również liczę na niezapomniany tydzień w Apeninach.
joberg2c, etapówkę MTB organizowaną w Republice Południowej Afryki od 2010 roku od lat rekomendowali mi miłośnicy etapówek z różnych stron świata. Chwalili wyjątkową trasę, świetną atmosferę, dobrą organizację. Każdy, kto brał w niej udział był pod wielkim wrażeniem i wspaniale wspominał ten event.
Cena: 260 zł (sztuka),
Masa: 716 g (XC M 29x2.2"),
736 g (XC R 29x2.2")
FHU Poręba, www.porebarowery.pl