Bartek Pawlikowski

Temat specjalny

Jako małolat startowałem w Pucharze Polski na nartach zjazdowych i okazało się, że nie lubię rywalizacji, więc odpuściłem, co było łatwe, bo mój brat pokazał mi skitouring i zobaczyłem, że to jest świetne. Jest planowanie i przygoda, a dużo rzeczy zależy od Ciebie i Twojej wiedzy. Zresztą, bycie podhalańczykiem oznaczało, że po szkole albo szliśmy w góry, albo na rower. Też w góry. I zawsze to była aktywność, która dostarczała nam emocji sportowych. W pewnym momencie zauważyłem, że fajnie by było, gdyby oprócz wspomnień z tych wszystkich przygód i spotkań z różnymi ludźmi zostało coś jeszcze. I zacząłem zabierać ze sobą aparat. Ludzie zaczęli mówić, że im się te zdjęcia podobają. To było zajęcie bez siłowania się. Spędzaliśmy czas i przy okazji robiłem zdjęcia. Całkiem naturalnie przyszło do mnie to, że jak się chce zrobić zachód słońca na Giewoncie, to na Gęsiej Szyi zdjęcia już nie wyjdą. Szkoda aparatu wyciągać. Odkrywałem miejsca i tak planowałem nasze wspólne aktywności, żeby mieć jak najwięcej ciekawych plenerów. Plan i lokalizacje układały się naturalnie. Sporo tych gór przechodziłem i miałem świadomość, gdzie i o której spotkam się z określonymi zjawiskami. Wiem...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów



Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
  • Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
  • ...i wiele więcej!

Przypisy