Zaczął w 1990 roku, tworząc wypożyczalnię rowerów. Kiedy się okazało, że zysk pojawia się też przy okazji corocznej wyprzedaży floty, najpierw zwiększył jej stan, żeby podnieść obroty w sezonie i zarobić jeszcze więcej, a potem wyprzedając „używki” po sezonie. Taki karnawał wczesnego kapitalizmu powtarzał kilka razy, aż nagle zrodził się pomysł, żeby produkować rowery pod własnym logo i zacząć je sprzedawać także jako nówki. W 1993 roku na Węgrzech pojawili się Tajwańczycy z rowerami pod marką Kellys z ramą kopiującą Triple Triange tak samo jak GT. Ale to nie były nie wiadomo jakie bolidy, bo na haku wisiała słynna „pięćset piętnastka” od Shimano, czyli SIS. Wspomina Divinec: My, spółka MAMA s.r.o., kupowaliśmy je na Węgrzech od takiej firmy Altrix Corporation International, ale ponieważ chcieliśmy zarobić, na Słowacji były już 20% droższe. To oczywiście powodowało, że sprzedaż była marna i wtenczas ten Altrix się wycofał. Ale Słowacy nadal pytali o Kellysa, więc postanowiliśmy przy pomocy „naszego Tajwańczyka” wyprodukować takie rowery. Nie był skory, bo obawiał się, że marka jest zarejestrowana i że będą z tego tylko kłopoty. Sprawdziliśmy i okazało się, że nie! Że jest dostępna! Więc zarejestrowaliśmy ją w roku 1994. Mówię szczerze, my w tym czasie w ogóle nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, skąd ta nazwa się wzięła ani kim był Charlie Kelly. Ani w ogóle, że był ktoś taki. Dziś podejrzewam, że pierwotnie mogło chodzić o drugiego z ojców chrzestnych firmy Mountain Bikes. Gary Fisher był zajęty, ale Kelly, Charles Kelly nie. Rowery Kelly’ego? To ...
Cyclision Mk. 2
Branislav Divinec nie jest debiutantem w branży. Dziś chce się zajmować wyłącznie rynkiem rowerów popularnych, ale – jak twierdzi – tani rower nie musi być brzydki i kiepski. W niniejszym artykule opisuje swój pomysł, jak to osiągnąć.
Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłatne konto lub zalogujesz się.
Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałow pokazowych.
Załóż bezpłatne konto
Zaloguj się