Wheelie - Wielki mały trik

Temat specjalny

Statystycznie podchodząc do sprawy, przyjmuję, że nie potrafisz tego robić. Jeśli potrafisz, masz mój szacunek. Wheelie to trik, który wydaje się zupełnie zbędny, jeśli uprawiasz klasyczne kolarstwo. Jest domeną dzieciaków pozostawionych samym sobie, podwórkowych szpanerów i tiktokerów. Nie wymaga siły, dobrego FTP i opierając się na nim, nic nie da się wygrać. To trik, który albo po prostu chcesz umieć robić, albo dajesz sobie spokój. Czy aby na pewno?

Czym jest wheelie?

W odróżnieniu od manuala, od którego jest łatwiejszy, wheelie wymaga kręcenia korbami i polega na jeździe na rowerze na równej lub lekko nachylonej w górę powierzchni z przednim kołem w powietrzu – taki cyrk. Manual z kolei wykorzystuje pęd roweru, czyli wykonywany jest z górki lub na trasach, na których poprzez balans ciałem i pompowanie jesteś w stanie napędzić rower, ale sama jazda na jednym kole odbywa się bez pedałowania. Mówiąc krótko: manual to trailowy, freeride’owy lub dirtowy trik, wheelie jest dobre na parkingu. Wszystko to zatem potwierdza, że to bezużyteczna, pochłaniająca czas i energię sztuczka, która w „prawdziwym” kolarstwie ma się nijak do osiągów.

Nie mówcie tego MacAskillowi

Czy Wy też zwróciliście uwagę, że Danny MacAskill ma „skill” w nazwisku? Jak mawiał ojciec Adasia Niezgódki – bohatera Akademii Pana Kleksa, każdy ma coś ze swojego nazwiska, a Danny’emu rzeczywiśc...

Artykuł jest dostępny w całości tylko dla zalogowanych użytkowników.

Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłatne konto lub zalogujesz się.
Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałow pokazowych.
Załóż bezpłatne konto Zaloguj się

Przypisy