Jeszcze nie tak dawno, wczesną wiosną robiąc w kalendarzu zestawienie ewentualnych startów na ten sezon zaznaczyłem sobie całkiem sporo pozycji, myśląc 'ależ dużo atrakcji, będę miał dość na koniec sezonu' – a teraz, kiedy to ostatnie krzyżyki na mojej liście zbliżają się wielkimi krokami, nie czuję zmęczenia, tylko wielki niedosyt że tak mało zostało. Nie inaczej jest z Rajdami dla Frajdy, aż łezka się w oku kręci że znów nie udało mi się zaliczyć tylu etapów ile faktycznie bym chciał, ale finału nie odpuszczę! Co więcej, w tym roku aż trzech zawodników ma szanse na ostateczny triumf, jak wiadomo w kolarstwie nie ważne jak duża przewaga, często zdarzenia losowe decydują o ostatecznym sukcesie, więc dlatego też uważam że wszyscy trzej najwyżej sklasyfikowani zawodnicy powinni być bardzo czujni i walczyć do samego końca.
Autor: Mateusz Skarżyński
Przez wszystkich znajomych kojarzony tylko z rowerami i podróżami, przez co mało kto wie, czym na co dzień się zajmuje. Pasjonat ścigania na szosie, a w szczególności zdobywaniem na niej wszelkich możliwych szczytów. Wie że na świecie istnieją inne marki rowerowe, ale uznaje tylko jedną - Bianchi.
Cena: 1799 euro (komplet)
Masa: przednie: 604 g + 21 g zacisk; tylne: 738 g + 23 g zacisk
BikeBeat, www.bikebeat.de
W miniony weekend odbyła się już V edycja najtrudniejszego w Polsce, a może i w tej części Europy wyścigu szosowego dla amatorów Tatra Road Race. O skali trudności już dobrze mówią nam same cyfry: 1560 metrów w pionie na 56 kilometrach przy dystansie HARD i zawrotne 3240 metrów przewyższenia dla 121 km przy dystansie HELL. Ale czy to kogoś odstraszyło, chyba nie… na starcie zawodów mimo, bardzo niekorzystnych zapowiedzi synoptyków, odnośnie obfitych opadów deszczu stanęło 614 uczestników próbujących swych sił na krótszym dystansie - HARD, a z ‘piekłem’ trasy HELL zechciało się zmierzyć 443 śmiałków.