Babia przygoda

Turystyka

Po sukcesie ubiegłorocznej wyprawy dookoła Tatr stałem się etatowym organizatorem wycieczek dla naszych redakcyjnych dziewczyn. Z przyjemnością. Tym razem wyzwanie miało brzmieć równie spektakularnie i obejmować jakąś fajnie brzmiącą część mapy Polski. Dziewczyny rzuciły propozycję czegoś damskiego: np. Babia Góra.

Uczciwie mówiąc, ślęczałem nad mapą dłuższy czas rozważając trasę i przyszło mi do głowy kilka niezłych wariantów, ale ponieważ tym razem miało być jednodniowo nie chciałem przekroczyć 120 km. Kłopot pojawił się w chwili kiedy zdałem sobie sprawę, że termin planowanej wycieczki pokrywa się z tzw. długim weekendem, a prognoza pogody sug...

Artykuł jest dostępny w całości tylko dla zalogowanych użytkowników.

Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłatne konto lub zalogujesz się.
Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałow pokazowych.
Załóż bezpłatne konto Zaloguj się

Przypisy