Zawody zawsze weryfikują stan przygotowań
No właśnie. Choć pierwsze starty warto potraktować jako element szlifowania efektów ciężkiej zimowej pracy, na pewno każdy start pokazuje, co udało się wypracować w ciągu kilku poprzedzających miesięcy. Często przed startem Twoja forma jest zagadką. Nie wiadomo też, w jakiej dyspozycji są przeciwnicy. Otwarcie sezonu to ciekawe doświadczenie i weryfikacja, „gdzie jestem ja, gdzie są inni”, ale właściwie każdy start można traktować w ten sam sposób. Osobiście bardzo lubię niepewność związaną z pierwszym startem. Taki dodatkowy smaczek. Zebrane wnioski po pierwszym lub dwóch, trzech startach pozwolą określić lepsze i słabsze strony formy oraz prawidłowo ukierunkować dalsze treningi. Z każdym kolejnym startem Twoja pewność siebie powinna rosnąć, a Ty powinieneś zyskiwać coraz większy „startowy” spokój.
Tak czy inaczej, do zawodów warto się przygotować. Postaram się opisać mój pomysł na to, jak postępować w tygodniu startu, aby być w formie w dniu wyścigu.
Proces przygotowań
Na wstępie zaznaczę, że nie ma jednej złotej metody na „trafienie z formą” na wyścig. Jest wiele zależności. Począwszy od indywidualnych preferencji organizmu, poprzez balans między obciążeniem treningowym a odpoczynkiem w okresie bezpośrednio przed zawodami, a skończywszy na przebie...