KSIĄŻĘTA MAZOWIECCY DOPINGUJĄ MAZOVIĘ

Sport

Szczęk łańcuchów, szum rozpędzonych gum, bojowe zawołania kibiców. Trzask rozjeżdżanych gałęzi, pisk hamulców, odgłosy wysiłku przy podjazdach. Triumfalne okrzyki na mecie, grzechot medali i zasłużone słowa gratulacji. Tak było podczas epickiego maratonu w Ciechanowie.

Zawodnicy peletonu Mazovii w Ciechanowie mogli poczuć się jak w domu. Startowali przecież spod imponującego, a przy okazji także starannie odrestaurowanego Zamku Książąt Mazowieckich. Można więc wyobrazić sobie, że z murów wielowiekowej fortecy na kolarzy spoglądali duchy równie odważnych, ambitnych i bojowo nastawionych postaci jak te, które na kilka chwil przed niedzielnym startem mocniej zaciskali dłonie na kierownicach, nabierali ostatniego łyku...

Artykuł jest dostępny w całości tylko dla zalogowanych użytkowników.

Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłatne konto lub zalogujesz się.
Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałow pokazowych.
Załóż bezpłatne konto Zaloguj się

Przypisy