Znasz to uczucie, gdy podczas treningu tracisz kontakt ze światem zewnętrznym? Całkowicie skupiasz się na jeździe – jesteś tylko ty, rower i ścieżka. Albo, zależnie od tego, co cię jara, serpentyny podjazdu. Albo prosta po horyzont. I pokonujesz ją w euforii i poczuciu, że wciąż stać cię na więcej – to jest właśnie flow.
Wbrew pozorom pedałowanie to nie tylko naciskanie na pedały. Trzeba zastosować kilka innych bardziej ogólnych zasad. Pedałowanie powinno być płynne i nie powinno wywoływać dodatkowych, niepotrzebnych ruchów bioder, czy ramion na boki.
Ile masz przerzutek? Ja mam 21, a Ty? Kto nie pamięta takich podwórkowych dialogów, ten widać jest za młody.
Letnie rowerowe włóczęgi nierzadko przerywane są spotkaniem z ujadającym psem. W tych mniej cywilizowanych miejscach Europy nadal można natknąć się na dzikie hordy, ale i zwykły podwórkowy burek potrafi nieźle namieszać.