Gravelowe rowery wyjechały z podziemia. Coraz mniej zdziwionych twarzy mijamy na szlaku, pędząc po korzeniach na rowerze z barankiem. Ale gravelowe imprezy, to wciąż nisza w niszy. Aż tu nagle, jeszcze podczas trwającej pandemii na światło dzienne wyjechał cykl Szuter Master. W pierwszym sezonie, to “tylko” 3 edycje. Edycja zero, w swej kameralności na pewno nie do powtórzenia, startuje już 25 lipca w Iwoniczu-Zdroju.
Dział: Temat
W skompresowanym w tym roku sezonie można się spodziewać jeszcze bardziej agresywnych ataków i desperackich strategii kolarzy rzucających wszystko na szalę.
Już 11 lipca 2020 rusza z Częstochowy charytatywna kolarska sztafeta. Kolarze i ekipa towarzysząca zakończą swój przejazd w Gdańsku.
Nie mam już siły do tego wstępniaka. Piszę kolejny raz i cały czas mam wrażenie, że nie jest taki, jak trzeba. Kasuję kolejne wersje i zaczynam od nowa. Ale wreszcie dotarło do mnie, że nie musi być ani przejmujący, ani być popisem wartkości pióra, nie musi być dobry, przerażający ani merytoryczny. Spróbuję jeszcze raz:
3 lipca ruszają zapisy na pierwszy w Polsce cykl zawodów gravelowych - Szuter Master.
Mistrzostwa Polski na dystansie sprinterskim miały się odbyć w Blachowni, w ramach zawodów z cyklu Elemental Tri Series. Niestety pandemia koronawirusa pokrzyżowała większość planów startowych w tym sezonie i triathlon w Blachowni został odwołany. Dołożono jednak wszelkich starań, aby zawodnicy mogli wziąć udział w tych prestiżowych zawodach.
MTB Trilogy w tym roku, wyjątkowym z uwagi na pandemię rozegrany zostanie już za tydzień wyłącznie na terenie Czech, nie zahaczając jak co roku o przygraniczne polskie ścieżki. Bazą jest miasteczko Teplice nad Metuji, które kojarzy się przede wszystkim ze wspaniałego skalnego miasta, będącego jedną z największych atrakcji turystycznych regionu. Okolice te obfitują w gęstą sieć szlaków turystycznych oraz ścieżek rowerowych.
W pierwszej w swojej historii wirtualnej prezentacji Trek zaprezentował nową generację Emondy – ultralekkiego roweru do jazdy po górach dopełniającego szosową gamę z Madone – maszyną na wskroś aero i Domane – rowerem klasy endurance.
My testujemy już Emondę 2021 i napiszemy o niej więcej w lipcowym wydaniu bikeBoardu.
Nawet kupując topowe modele butów w środku znajdziecie najczęściej jedynie cienką wyściółkę. Przeważnie płaską, wiotką, zupełnie niespełniającą funkcji biomechanicznych. Z wkładkami butów rowerowych jest identycznie, jak ze sprzedażą wyczynowych rowerów bez pedałów. Tak się kiedyś przyjęło, tylko świadomość braku jest znacznie niższa. Rynek akcesoryjnych wkładek istnieje i warto skorzystać z tego dobrodziejstwa.
Wyobrażasz sobie coś takiego samochodem? Wsiadasz i jedziesz przed siebie. Cały dzień. Do porzygu. Aż absolutnie nie będziesz mógł dalej lub osiągniesz w końcu punkt z Twojego planu: jakąś stację benzynową, bar, schronisko. Nie czujesz tyłka, nie czujesz stopy, bo ma ona już kształt pedału gazu, Twoja szyja błaga o masaż, a samochód ma już powoli dość. Na szczęście możesz się w końcu przespać. Trzy godziny, nie można dłużej, bo goni cię czas, a właściwie nie goni, bo wcale nie musisz tego robić – to Twój wybór. Ale potem wstajesz i znów robisz to samo. To brzmi jak scenariusz dla szaleńca. Dlaczego zatem na rowerze zyskuje to sens?
Niedzielne zawody pokazały, że nawet na krótkiej, jedenastokilometrowej trasie można zmieścić tyle atrakcji i wyzwań, że na mecie nogi są jak z waty. Nikomu nie przyszło do głowy, aby narzekać – frekwencja pokazała, że kolarskie środowisko jest spragnione rywalizacji.
Potrzebujesz ucieczki od rzeczywistości? Kultowy film MTB spod ręki Anthill Films i Teton Gravity Research wchodzi w takie obszary, że na chwilę zapomnisz, gdzie jesteś.