The Fest Series to imprezy na przekór temu, co utarte. Podczas gdy jeździsz sobie spokojne rundki na swojej cross-countrówce i na jakimś leśnym pagórku spotykasz dzieciaki, które przelatują w powietrzu kilka metrów na własnoręcznie wykopanych hopkach, to mniej więcej wiesz, od czego zaczynali Sam Reynolds czy Nicholi Rogatkin. Tyle że oni poszli o wiele dalej. Zaczynali często od BMX-a lub dirtu, czasem przesiadali się na motocrossowy motocykl, ale spijana małymi łykami adrenalina powoli przestawała wystarczać, zawsze w głowie było coś większego, co można było skoczyć. Fest Series powstała dlatego, że to, co było do tej pory na świecie do skoczenia, dla kilku ludzi na ziemi wciąż było za małe, za nudne i zbyt zwykłe, za słabo wciskało w ziemię i za słabo wystrzeliwało w górę. Oni wiedzieli, że można to zrobić „bardziej”. Slopestyle to hermetyczne środowisko, czasem wchodzi do niego nowa twarz, ale na renomę pracuje się latami, najpierw ćwicząc na hopk...
Darkfest, czyli jasna strona ciemnej strony mocy
Freeride MTB i slopestyle są sportami bardziej niż elitarnymi i nie chodzi o wielkie pieniądze jak w tenisie, ale podobnie jak tam chodzi o lata ćwiczeń i garstkę ludzi na ziemi, o których kiedykolwiek usłyszysz. Jednak w tenisie wyjście poza strefę komfortu nigdy nie przekraczało paru kroków, a w slopestyle’u strefa komfortu zostaje opuszczona na wysokości dachu kilkupiętrowego bloku! Przynajmniej na Darkfest. Zanim obiema nogami staniesz na bezpiecznym gruncie, musisz przeżyć lądowanie. Wchodzisz w to? Nie sądzę.
Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłatne konto lub zalogujesz się.
Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałow pokazowych.
Załóż bezpłatne konto
Zaloguj się