Mistrzostwa Polski MTB w Mrągowie

Sport

Na przełomie XVII i XVIII w. na salonach Europy mówiono, że państwo polskie „trwa dzięki swojemu niedowładowi”. Podobnie jest z Polskim Związkiem Kolarskim. Niby wszystko gra, fasada jest piękna, torowcy zdobywają medale, Tour de Pologne. Media o globalnym zasięgu będą opiewały działanie polskich władz kolarskich i rozwój samej dyscypliny. Gdzieś na rubieże polskiego kolarstwa zostały jednak wyrzucone mniej popularne i nie tak medialne dyscypliny, w tym kolarstwo górskie.

Zapraszamy również do przeczytania innego artykułu: Prosta czy gięta? Jak dobrać kierownicę MTB

Od strony amatorskiej MTB jest popularne, maratony biją rekordy popularności, ponieważ każdy chce się sprawdzić na wyścigu, ale kiedy przychodzi do zawodowstwa – mamy pustkę. MTB jakby zastygło w bezruchu w 2001 r. i nie zanosi się na to, aby ten impas został przełamany.

Od niemal 20 lat symbolem kolarstwa górskiego w Polsce jest Maja Włoszczowska. W swojej kolekcji ma medale każdego możliwego koloru i z każdego możliwego rodzaju imprezy. Dzielnie reprezentuje Polskę i nasz eksportowy Kross Racing Team. Celem tego tekstu nie jest zaglądanie Mai w metrykę, ale wygląda na to, że Igrzyska Olimpijskie w Tokio będą jej ostatnimi i później w MTB zapanuje totalna posucha.
 



Mimo to imprezy MTB są nadal organizowane, przede wszystkim dzięki uporze organizatorów i pomocy prywatnych sponsorów. Liczba imprez od pewnego czasu utrzymuje się na podobnym poziomie, ale zawodowcy często muszą dzielić trasę z amatorami. 

A co, gdyby nie „Luz Grupa”?

Niewiele brakowało, a rok temu Mistrzostwa Polski MTB w ogóle by się nie odbyły. Na kilka tygodni przed terminem imprezy nie podawano informacji, gdzie ma się ona odbyć, ponieważ n...

Artykuł jest dostępny w całości tylko dla zalogowanych użytkowników.

Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłatne konto lub zalogujesz się.
Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałow pokazowych.
Załóż bezpłatne konto Zaloguj się

Przypisy