To tylko początek nietypowego szkolenia BHP prowadzonego przez naszego przewodnika Antona. Jeśli wcześniej nie docierało to do mnie dostatecznie wyraźnie, to teraz właśnie zaczyna. To nie będzie spacer po miejskim parku. To poważna sprawa. Jeśli kiedykolwiek byłeś w parku safari w Afryce, wiesz, że pod żadnym pozorem nie powinieneś wychodzić z samochodu. My będziemy podróżować, mając tylko rowery. I Antona. Ekwipunek Antona ograniczony jest do wiedzy, doświadczenia, pistoletu, gazu pieprzowego i klaksonu na sprężone powietrze. Nie wiem, czy to starczy, gdy napatoczymy się na stado dzikich zwierząt. To znaczy, musi starczyć. Nie mamy planu B. Witamy w dzikiej Afryce!
Anton wylicza dalej: „Jeśli spotkamy nosorożce, lepiej, żeby były to białe nosorożce – są spokojne i stosunkowo niegroźne. Ale jeśli to będą czarne nosorożce, to stajecie nieruchomo i nie wydajecie żadnego dźwięku. Jeśli nosorożec będzie nas zaczepiał, wycofujecie się do najbliższego krzaka i żadnego ruchu! Nosorożec będzie tupał nogami, prychał i robił harmider, ale one mają słaby wzrok i taki jeden raczej nie powinien Was znaleźć, pod warunkiem że będziecie trzymali się poza zasięgiem jego wzroku i nie będziecie się ruszać. No i mamy jeszcze wielkie koty. Tutaj obowiązuje ta sama zasada: spokój. W żadnym wypadku nie uciekacie, ponieważ kot uzna Was za ofiarę. Wycofujecie się powoli, ale nie spuszczacie oczu z drapieżnika. Ogólnie rzecz biorąc, zwierzęta bardziej boją się nas, ludzi, i rzadko dochodzi do konfrontacji”. Miejmy nadzieję, że Anton ma rację.
Anton jest jednym z czternastu właścicieli nieruchomości, którzy, dzieląc się swoimi terenami, tworzą 28000-hektarowy Rezerwat Dzikich Zwierząt Selati (Selati Game Reserve). Rezerwat jest prywatny i właściwie nie jest otwarty dla zwiedzających, chyba że zna się kogo...
Powitanie z Afryką
Patrzy na nas z odrobiną pobłażliwości, mówi ze spokojem, a ja mimo to cały się trzęsę: Żeby przetrwać w buszu, musicie znać kilka zasad. W przypadku ataku słonia łapiecie rowery za górną rurę, robicie w tył zwrot i spieprzacie z całej pety w przeciwnym kierunku. Ja w tym czasie robię na ziemi kreskę gazem pieprzowym. Jeśli spotkamy nerwowego bawoła, czegokolwiek byście w tym czasie nie robili, zatrzymujecie się w miejscu i nie ruszacie się. Jak macie w pobliżu jakieś drzewo, to wiecie, co robić.
Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłatne konto lub zalogujesz się.
Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałow pokazowych.
Załóż bezpłatne konto
Zaloguj się