Światowe XCO w roku olimpijskim 2.0

Sport

Mam déjà vu. Dokładnie rok temu o tej porze pisałam podobny artykuł: że igrzyska, że punkty, że eliminacje. Mieliśmy godziny nagrań rozmów z zawodnikami i trenerami, było trochę spekulacji, rozgryzania systemu, a potem posypał się cały sezon, w którym jeszcze długo wierzono w to, że Igrzyska Olimpijskie jednak się odbędą. Nie odbyły się. Pod koniec września pojechaliśmy na zawody pierwszego Pucharu Świata w XCO do Nowego Miasta na Morawach i obserwowaliśmy je z garstką podobnych nam dziennikarzy i fotografów. Jakże zmieniło się to miejsce, gdy zabrakło w nim kibiców!

W tym roku wszyscy jakby przybrali pozę oczekiwania, w której nikt nie pozwala sobie już na przedwczesne emocje – tego nauczyła nas pandemia zarówno w życiu osobistym, jak i przy obserwacji zdarzeń publicznych. Wszystkich. Z jednej strony towarzyszy nam pewna emocjonalna stagnacja, z drugiej obserwatorzy twierdzą, że pandemia przyczyniła się do większej nerwowości w szosowym peletonie: głód rywalizacji, niepewność kontraktów, sezon skompresowany do trzech miesięcy – wszystko to mogło mieć wpływ na większą liczbę groźnych wypadków, jakich byliśmy świadkami. Czy środowisko MTB, a zwłaszcza reprezentanci...

Artykuł jest dostępny w całości tylko dla zalogowanych użytkowników.

Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłatne konto lub zalogujesz się.
Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałow pokazowych.
Załóż bezpłatne konto Zaloguj się

Przypisy