Fani fińskich zegarków marki Polar po prawie pięciu latach doczekali się następcy bardzo udanego modelu V800. Nowy Vantage kierowany jest zarówno do profesjonalnych zawodników jaki aktywnie trenujących sportowców, przede wszystkim biegaczy, kolarzy i triathlonistów.
Dział: Testy
Całkiem nowy Romet na kołach 650B zrywa z łagodnym imażem lansowanym dotąd przez firmę z pegazem w herbie.
Spear 650B Carbon jest mocno kanciasty, z niespodziewanymi przełamaniami linii i agresywną skorupą przywodzi na myśl wojskowy program Stealth. Takiego nagromadzenia agresji i testosteronu nie widzieliśmy chyba jeszcze nigdy. Można by nim dzieci straszyć. Rzeźbiarskie zapędy włączają nam zawsze czerwone światełko ostrzegawcze.
Rozbuchane kształty bardzo często negatywnie odbijają się na masie i sporym zaskoczeniem okazał się fakt, że jest to jedna z najlżejszych testowanych przez nas ram tego typu!
Jedną z gorących nowości nadchodzącego sezonu będzie polska endurówka, tym razem
z południowej Polski. Romet Tool otwiera nowy rozdział w historii firmy z Dębicy. Oto, co myślimy po trzech tygodniach ostrego jeżdżenia o tym czarnym „Narzędziu” enduro.
Nazwę Huragan zna każdy miłośnik szosy w tym kraju. Hasło „Road race history with new spirit ” łączy kolekcję nowych modeli rowerów szosowych. Kolekcję otwiera ważący 7,78 kg, carbonowy Huragan CRD. Uzbrojony w pełną grupę Shimano 105 oraz koła i komponenty Tokena będzie kosztował 7499 zł. Jednak naszą uwagę zwrócił drugi w kolekcji Huragan 3.0. Jego rama od podstaw została zaprojektowana w biurach Rometa, a wykonana z cieniowanych i hydroformowanych rur z aluminium X-lite. Przy cenie 3699 zł rower ma carbonowy widelec, pełną, dwudziestobiegową grupę Shimano Tiagra (także hamulce), a jego masę producent określił na 9 kg (nasz test już wkrótce). Najtańszą o fertą dla początkujących szosowców jest pokazany na zdjęciu Huragan 1.0 o spokojniejszej od wyższych modeli geometrii. Z amatorskim napędem 3x8 Shimano Claris kosztuje 2399 zł.
To mój nowy Tool nakłonił mnie do wyjazdu - już po pierwszym spotkaniu coś między nami zaiskrzyło:-)
Romet Racing Team w składzie Bartek Janowski, Dominik Grządziel, Darek Poroś, Katarzyna Polakowska i Aleksandra Misterska czyli jedna z czołowych polskich ekip MTB, testuje nowy, rasowy sprzęt do ścigania. Ponieważ w sprzedaży jest jeszcze niedostępny, postanowiliśmy sprawdzić jak zachowuje się rower, na którym z powodzeniem startuje Bartek Janowski.
Mattocka zabraliśmy na świeżo otwarte trasy w Bielsku-Białej – najgorętszej miejscówce tej jesieni. Byli tam chyba wszyscy. Profil nowych tras dobrze pasuje fullom o skoku 140 mm. Do tego stopnia, że jednego dnia dziabnęliśmy podjazd na Kozią Górę ze siedem razy.
„Piątka” to najwyżej w hierarchii Rometa ustawiona szosówka i jak na razie jedyna carbonowa. Producent nie definiuje jej przeznaczenia, wiadomo jednak, że mamy do czynienia z prawdziwym ścigaczem.
Różnice pomiędzy kobietą a mężczyzną są. Tym, którzy czytają ten akapit w głowach pewnie rodzi się myśl: „Noo, może się czegoś ciekawego dowiem”. Na pewno tak będzie. Po pierwsze, mimo że lubimy się ścigać, z mężczyznami również, to nie mamy charakteru koguta, który zawsze jest najlepszy, najszybszy i ma najbardziej sportowy rower, nawet jeśli plecy niedobrze znoszą niską pozycję. My lubimy jeździć dla przyjemności.
Jeśli myślicie, że Romet do swojego Mustanga XC po prostu wstawił widelec o większym skoku, lepszy napęd 1x11 i grubsze ogumienie to znaczy, że daliście się zwieść.
Porównanie Rometa ERE do legendarnego komara ze spalinowym silnikiem i pedałami byłoby trywialne. Ale coś jest na rzeczy, bo kiedy dostałem kluczyki do nowego Rometa ERE 500 stwierdziłem, że marzenia się spełniają. Autorzy są z pokolenia, któremu komar albo motorynka śniły się po nocach.
Ten model prezentowaliśmy w bB #3/2017. Wpadł w nasze ręce z napędem 2x10, ale ostatecznie w tej wersji nie trafił na półki sklepowe. Ponieważ w sprzedaży oferowany jest w wersji 3x9, postanowiliśmy jeszcze raz sprawdzić jego własności jezdne.