Światowe Dni Rowerowe z Fabryką Rowerów

W imieniu FabrykiRowerów.com zapraszamy Was serdecznie na wyjątkowe wydarzenie organizowane w ramach Światowych Dni Rowerowych pod patronatem ONZ i Prezydenta Miasta Częstochowa.  
Czytaj więcej

Fabryka rowerów 15.01

Czternastego stycznia dotarłem do Częstochowy, w której nazajutrz miało mieć miejsce otwarcie nowego sklepu. Ale nie było to coś, nad czym da się przejść do porządku dziennego. Stoję przed Wami wstrząśniety, niezmieszany i relacjonuję rozemocjonowany.
Czytaj więcej

Częstochowska FabrykaRowerów zmienia adres

Jeden z najciekawszych sklepów w Polsce zmienia lokal. Jak dowiedzieliśmy się od Wojtka Kluka - właściciela częstochowskiej FabrykiRowerów.com – nie doszacował on aż tak popularności rowerów i swojej firmy zlokalizowany przy ul. Słonimskiego 4. Sklep imitujący słynną czerwoną stodołę z Wisconsin, w jakiej zrodziła się marka Trek, rozwija się i potrzebuje jeszcze więcej przestrzeni.
Czytaj więcej

Fabrykarowerow.com

Przejeżdżając przez Częstochowę, zajeżdżam do „fabryki”, nawet nie na kawę, czy żeby pogapić się na rowery, tylko pogadać o nich, o kolarstwie i dowiedzieć się, co w nim słychać. Mają tu informacje z pierwszej ręki. 
Czytaj więcej

Trans Nomad 2023

A może tak rzucić wszystko i wyjechać w… Pireneje? Taka myśl z niepokojącą regularnością cisnęła mi się do głowy, odkąd od znajomego usłyszałem o Trans Nomad. Zamiast kupić sobie nowy amortyzator, jedź na ten wyścig – stwierdził.
Czytaj więcej

Jak przygotować szosówkę do ścigania w Paris–Roubaix, czyli Trek Domane Mk.IV

Moim marzeniem nie jest przejście czyśćca (zwanego Piekłem Północy), nie potrzebuję zbroczyć krwią kierownicy i cierpieć wibracji przez 170 km jak mój kolega Wojtek, który wiosną 2023 r. wybrał się na Paris–Roubaix premierowym wówczas Domane Mk.IV. Mówi, że to była wspaniała przygoda, a we mnie rodzi się pytanie, czy aby nie wypływają z niej wnioski bardziej ogólne? Takie, które zainteresowałyby nie tylko możnych i dobrze ustosunkowanych rowerowego światka.
Czytaj więcej

Oakley Prizm

Oakley twierdzi, że dostrajając poszczególne długości fal światła i optymalizując kontrast, soczewki Prizm ujawniają szczegóły, które zostałyby przeoczone gołym okiem. Deklaruje, że Prizm wyostrza widzenie, aby ujawnić niuanse pozwalające sportowcom dostrzec szczegóły wcześniej, szybciej i dokładniej. Odważne stwierdzenie!
Czytaj więcej

Romet. Polska produkcja ram do rowerów elektrycznych

Od Rometu wszystko się zaczęło. Był rok 1948, powojenna rzeczywistość, odbudowa kraju i wielkie zapotrzebowanie na wszystko, w tym na jednoślady! Jeden rower na dwudziestu trzech obywateli to naprawdę niewiele. Utworzone w tamtym czasie z połączenia działających już w międzywojniu czterech wytwórców rowerów i podzespołów – Zjednoczone Zakłady Rowerowe zaczynają dostarczać obywatelom wyczekane rowery. W latach 50. XX w. polska kadra narodowa na rowerach Bałtyk i Jaguar wygrywa Wyścig Pokoju, a na białym Jaguarze jeździ też sam Ryszard Szurkowski. To jednak dopiero w latach 70. XX w. Polska przeżywa prawdziwy rowerowy boom: ZZR zmieniają nazwę na Zakłady Rowerowe Romet i firma przeżywa swój złoty okres. Z taśm produkcyjnych zjeżdża ponad 100 modeli rowerów, motorowerów oraz motorynek – nawet 1,2 miliona sztuk rocznie.
Czytaj więcej

bB info

Rowery Bianchi Oltre Ekstrawaganckie aero      Po rocznej przerwie Bianchi planuje w sezonie 2023 powrócić do sponsorowania któregoś z zespołów World Tour i przedstawiła nowy Oltre, hiperrower (ich sformułowanie) z rodziny aero. Flagowiec w tej generacji to Reparto Corse (RC), po polsku: Dział Wyścigów. Jego polaryzująca estetyka jest spójna z kierunkiem obranym w kolekcji terenowych e-bike’ów marki. Widzimy rozwiązania znane z innych rowerów aero – nisko prowadzoną dolną rurę z wycięciem na przednie koło, tylne koło osłonięte rozbudowaną rurą podsiodłową, nisko osadzone widełki siodłowe, sztycę o profilu skrzydła. Kokpit przypomina ten z Cervelo S5, ale o bardziej organicznym kształcie, i jest w pełni zintegrowany. Tunelik między kierownicą a mostkiem wypadający dokładnie w miejscu, gdzie większość kolarzy mocuje komputerek, ma podczas jazdy tworzyć zawirowania powietrza, by obniżyć opór kolarza. To samo mają robić owiewki po bokach główki ramy. Razem z bezdętkowymi obręczami o zróżnicowanych profilach 50 mm z przodu i 65 mm z tyłu mają dać w porównaniu do poprzedniej generacji 45 sekund oszczędności na dystansie 40 km przy jeździe z mocą 250 W, co przekłada się na nieco ponad 1% i 17 W oszczędności przy prędkości 50 km/h, czyli ok. 3%. Zawodowcy osiągający takie prędkości nie będą jednak korzystać z tych wszystkich dobrodziejstw, bo są nielegalne. Jako niestrukturalne elementy aerodynamiczne, wg przepisów UCI, owiewki muszą być zdjęte. Mimo że Oltre to model aero – typowo cięższej klasy rowerów, flagowa wersja RC na SRAM Red AXS ma ważyć tylko 6,85 kg w rozmiarze 55. Za ten wynik trzeba będzie sporo zapłacić – 15 150 euro, w pełni włoski zestaw z Super Recordem ma kosztować 14 750 euro, a z Dura-Ace Di2 – 13 800 euro. Bardziej „przystępny” będzie Oltre Pro. Za model dzielący z RC kokpit, ale na tańszych kołach „50”, trzeba będzie zapłacić od 8000 euro (Shimano Ultegra Di2) do 12 200 euro (SRAM Red AXS). Na pocieszenie jego przewagą będzie rama ze sprawdzonym w kilku generacjach wiskoelastycznym rozwiązaniem Countervail skutecznie tłumiącym wibracje, a nieobecnym w bezkompromisowym RC. Najbardziej rozsądny model to Oltre bez owiewek, bez Countervaila, ale za to z kołami 50 mm i osobno wymienialnymi kierownicą i mostkiem, w których schowano przewody. Za ten model trzeba będzie zapłacić od 5400 euro za 105 Di2 do 6250 euro za SRAM Rival AXS droższy nawet od nowej Ultegry (5800 euro). Zestaw do samodzielnego montażu: rama, widelec, zintegrowany kokpit i sztyca będzie kosztował 5750 euro– RC lub 4950 euro – Pro. (MM) BB info NAJBARDZIEJ PRZYJAZNE ROWERZYSTOM MIEJSCE NA ŚWIECIE Nagroda, której się nie spodziewano    Foto: Miłosz Kędracki   Sklep fabrykarowerow.com został wyróżniony nagrodą ONZ za „Najbardziej przyjazne rowerzystom miejsce na świecie". Oficjalna delegacja z Częstochowy, w tym Prezydent Krzysztof Matyjaszczyk oraz właściciel sklepu Fabryka Rowerów – Wojciech Kluk, odebrali statuetkę w siedzibie Światowego Banku w Waszyngtonie. W rozmowie z Wojtkiem Klukiem poznaliśmy kulisy tej oficjalnej i dość sztywnej informacji oraz dowiedzieliśmy się, co trzeba zrobić, żeby znaleźć się w gronie innych laureatów nagrody ONZ. Wśród nich są między innymi: Peter Sagan, Tadej Pogačar, Mathieu Van Der Poel, Ernesto Colnago, Marianne Vos czy zespoł Coldplay.  Generalnie przez trzy tygodnie dzwoniono do mnie i wysyłano mi SMS-y z dziwnych numerów. Zaczynałem mieć tego dość. Ale w końcu zadzwonił do mnie Wacław Skarul, były trener i prezes PZKol, i pytał, czemu nie chcę rozmawiać z tak szacowną instytucją jak Organizacja Narodów Zjednoczonych? Byłem zaskoczony, bo za każdym razem, jak ktoś się przedstawiał, myślałem, że to jakiś żart, że ONZ do mnie dzwoni. Jak ty byś zareagował, jakby do ciebie zadzwonił ktoś z NATO? Naprawdę myślałem, że ktoś mnie wkręca albo chce na coś naciągnąć. Tyle się mówi o ostrożności przy okazji rozmów prowadzonych przez telefon z egzotycznym prefixem. Jednak Wacław Skarul przekonał mnie, żeby odebrać telefon, bo w rowerowej agendzie ONZ pracuje prof. Leszek Stabliński, wykładowca Uniwersytetu Waszyngtońskiego i były torowiec, człowiek niezwykle zaangażowany. Okazało się, że wyłoniono nas dzięki filmom reklamowym, które realizowaliśmy na nasze potrzeby. Potem prześwietlono firmę przez Urząd Skarbowy, dostawców, sprawdzano moją niekaralność, prześwietlali nawet rotację pracowników. Nasz salon rowerowy jako jedyny sklep na świecie został wyróżniony za rok 2022. Jury przekonało się do naszej kandydatury, ponieważ oprócz sprzedaży bardzo mocno pracujemy nad powstaniem infrastruktury, organizujemy eventy, zawody, ustawki i potrafimy przekonać szerokie grono, że rower to przyjemność, rekreacja i łatwość przemieszczania się. Kolejnym z naszych atutów było przygotowanie floty demo, organizowanie rowerów zastępczych dla naszych klientów, prowadzenie szkoleń i imprez. Jeszcze innym aspektem, który został wzięty pod uwagę, było przygotowanie trzech miejsc przyjaznych rowerzystom na Jurze. Są to: Bar Leśny Olsztynie pod Częstochową, Sokole Ranczo w Biskupicach i Basteja w Olsztynie. Zamiast nachalnych reklam sklepu przygotowaliśmy tam plansze z mapami tras i ich profilami oraz kody QR pozwalające zgrać ślady gpx. Ponadto, są tam ładowarki do elektryków, a w ofercie dętki. Walcząc o nagrodę udało mi się zmobilizować społeczność lokalną i władze, w tym prezydenta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka, Radę Miasta i Społecznego Konsultanta do spraw rowerowych w Częstochowie Łukasza Kota, do wspólnej organizacji obchodów Światowych Dni Roweru. Odbyły się w dniach 3–5 czerwca – powiedział Wojtek Kluk, dodając: Okazało się potem, że naszym najpoważniejszym rywalem był gigantyczny sklep w Dubaju. Szczerze mówiąc, w każdym ekonomicznym aspekcie kładli nas na łopatki – obrotem, wielkością, liczbą klientów. Jednakże oprócz wymienionych wcześniej aktywności dla naszych klientów w jednym byliśmy lepsi – mieliśmy znacznie mniejszą rotację pracowników, co okazało się kluczowe, bo ONZ kładzie olbrzymi nacisk na szacunek dla pracowników. (MK) Rowery Scott Genius Integracja dużego kalibru    Foto: Scott   Najbardziej rzucającą się w oczy zmianą jest to, że w nowym Geniusie zastosowano opatentowaną technologię zintegrowanego zawieszenia. Wszystkie krzywki i ustawiony pionowo damper mieszczą się w nieco rozdętej skorupie stanowiącej rurę podsiodłową. Na zewnątrz wystają tylko krótkie popychacze, dolne i górne rurki wahacza są spięte przed osią koła łożyskiem, jak w rozwiązaniu Horsta Leitnera. To kopia rozwiązania znanego ze Sparka, o którego premierze dużo pisaliśmy, i poniekąd odwzorowująca koncept Bolda. Przy czym warto zaznaczyć, że w tym ostatnim damper leży, co ma pewne implikacje dotyczące kształtu ramy i położenia środka ciężkości. Genius wykorzystuje też rozwiązania znane ze Sparka, takie jak prowadzenie przewodów przez rozbudowaną główkę sterów zaopatrzonych w szalki pozwalające zmieniać geometrię czy zewnętrzny wskaźnik SAG. Rysunek boczny ramy też czyni identyfikację korporacyjną całej gamy Scotta unikalną. Genius to nadal twentyniner o skoku 160 z przodu i 150 mm z tyłu, ale względem poprzedniej wersji ma podkręcone wymiary. Kąt główki można ustawić na 63,9° lub niespełna 65°. Ramie przybyło zasięgu i w rozmiarze L, reach wynosi 485, a w poprzedniej było to o dwa centymetry mniej. Kompensuje to znacznie bardziej zadziorny kąt podsiodłowy określany przez Scotta na 77°. Rośnie on wraz z rozmiarem ramy, ale wbrew modom rozmiar ramy nie przekłada się na zmianę długości ogona, który zawsze mierzy 440 mm. Genius pojawi się w dwóch wersjach: 900 (u góry z lewej) i Super Trail (z prawej), ten drugi jest dostosowany do bardziej agresywnej jazdy. Od ponad dekady sercem Geniusów jest platforma amortyzatorów NUDE.   Foto: Daniel Geiger W Geniusie 900 znajduje się damper NUDE 5T, w którym można zmniejszyć objętość komory pneumatycznej i w trybie Traction Control uzyskać wyższe uniesienie tyłu. Pod skorupą Genius ST mieści się zupełnie nowy dodatek do rodziny NUDE – Fox Float X NUDE ze zbiorniczkiem zewnętrznym. Tryby pracy teżnazywają się inaczej: Descend, Ramp Control i Climb. W środkowym jedna z komór pneumatycznych jest zamknięta, co zwiększa progresję twardości. W Descendzie wszystko jest otwarte, a w Climbie zablokowane. Co ciekawe, charakterystyczna manetka z trzema cynglami nie obsługuje widelca i trzeba samemu kręcić gałkami na tłumiku Grip 2. Geniusa wyposażono w przeprojektowany kokpit Hixon firmy Syncros o udoskonalonej ergonomii gięcia do tyłu, jak i do góry, w dwóch opcjach podwyższenia uzależnionych od rozmiaru ramy (15 mm i 25 mm) i dwóch długościach mostka. Wszystkie przewody przechodzą pod kierownicą, dzięki czemu kokpit jest schludny. Oprócz carbonowych ram Genius i Genius ST będą dostępne w wersji hybrydowej z węglową ramą główną i aluminiowym tylnym wahaczem oraz jako całkiem aluminiowe wersje. Aluminiowy Genius (poniżej) ma tę samą geometrię i kinematykę wahacza. Ten sam zaawansowany poziom integracji i wszystkie technologiczne cechy karbonowego Geniusa, takie jak: wewnętrzne prowadzenie przewodów, wskaźnik SAG, osłonę dolnej rury dla łatwego dostępu do amortyzatorów, regulację kąta główki ramy, prowadnicę łańcucha itp. Szczotkowana metalowa rama wygląda zjawiskowo. Kolekcja będzie liczyć 10 modeli Genius 900 i ST, w tym dwa modele Contessa przeznaczone dla kobiet. (MK) Ekwipunek Bridger Highline Od enduro do ski-tourów      Specyfika dzisiejszego kolarstwa stawia przed kaskami rowerowymi wymóg wysokiej specjalizacji. Efektem jest konieczność posiadania kasku dopasowanego do specyfiki danej dyscypliny. Finansowany przez brytyjski fundusz crowdfundingowy Bridger ma zamiar oferować kask, który wykorzystamy, nie tylko jeżdżąc na każdym rodzaju roweru, lecz także szusując na nartach. Highline to modułowy projekt dwuczęściowej skorupy, która pozwala dopasować kask do potrzeb optymalnej wentylacji i funkcjonalności. W najlżejszej i najbardziej przewiewnej wersji skorupa ma 23 otwory wentylacyjne. Montując dodatkowe przystawki, w tym górną, wyposażoną w żaluzje zamykające otwory wentylacyjne, oraz ocieplaną wyściółkę i nauszniki można przekształcić Highline’a w kask narciarski kompatybilny z goglami. System dopasowujący to prosta opaska, której obwód regulujemy pokrętłem. Pewną innowacją jest wewnętrzna warstwa pianki firmowanej przez G-Foama, specjalizującego się w produkcji pianki o właściwościach nienewtonowskich, która ma za zadanie pochłaniać energię uderzenia. Nowoczesne podejście przejawia się też magnetyczną klamerką podbródkową Fidlock. Dla miłośników MTB przewidziano niewielki daszek. Według informacji uzyskanych od producenta kaski trafią do sprzedaży w lutym 2023 roku. Ceny ustalono na 229 dolarów amerykańskich za kompletny zestaw umożliwiający konwersję z kasku rowerowego na narciarski. Jeżeli zdecydujecie się specyfikację wyłącznie rowerową, w Waszym portfelu zostanie 20 dolarów. (MZ) Ekwipunek Leatt Enduro 3.0 3 W 1            To modułowy kask o niespotykanej funkcjonalności. Oferuje trzy różne poziomy ochrony. Łatwe i ciepłe dni można przejeździć w klasycznym kasku z odsłoniętymi uszami, Dodatkowe osłony na uszy dają większe bezpieczeństwo na nieco bardziej agresywnych trasach. Dla pełnej ochrony zamiast osłon uszu można wpiąć gardę, aby uzyskać pełną ochronę twarzy. Skorupa z lekkiego polimeru ma konstrukcję Powerbridge, czyli wewnętrzny szkielet dla większej wytrzymałości skorupy. Kask Enduro 3.0 jest również wyposażony w technologię 360° Turbine. Małe niebieskie dyski pochłaniają energię uderzenia i przeciwdziałają siłom ścinającym, odpowiedzialnym za wstrząśnienia mózgu. 3.0 ma też mikroregulację obwodu głowy i port dokujący okulary oraz regulowany daszek z funkcją odłamywania dla redukcji sił uderzenia obrotowego. Kask występuje w trzech rozmiarach. W najlżejszej wersji waży 360 g z dopięta „szczęką” 690. (MK) Rowery Giant Stormguard E+ Luksusowy e-SUV    Foto: David Powell    Z nowym modelem Giant wkracza w segment e-SUVów klasy premium dotychczas zdominowany przez marki takie jak Riese&Muller. Szybko rosnącą popularność rowery tej klasy zawdzięczają unikalnemu połączeniu łatwości, bezpieczeństwa i ponadprzeciętnego komfortu jazdy w każdych warunkach z codzienną użytecznością, a Stormguard E+ idealnie wpisuje się w założenia klasy. Rower dysponuje amortyzacją obu kół w zakresie 100 mm, z amortyzatorem SR Suntour 34 Boost Air z przodu i nowym, jednozawiasowym zawieszeniem Stable Link o konstrukcji zoptymalizowanej dla e-roweru napędzanego paskiem. Użytkownika wspomaga silnik SyncDrive Pro, najbardziej zaawansowany w ofercie Gianta, dysponujący momentem obrotowym 85 Nm i mocą pozwalającą uzyskać wsparcie na poziomie do 400%. Silnik zasilany jest zupełnie nowym akumulatorem EnergyPak Smart o pojemności 800 Wh zbudowanym na ogniwach typu 22700 przewyższających wydajnością i żywotnością ogniwa 21700 i 18650 najczęściej wykorzystywane w akumulatorach innych rowerów elektrycznych. Według danych producenta bardzo duża pojemność akumulatora zapewnia wspomaganie na dystansie od 70 km, w najtrudniejszych warunkach, do nawet 250 km. Kontrolę nad system wspomagania zapewnia komputer RideDash Evo z kolorowym wyświetlaczem i ergonomicznym panelem przycisków RideControl Ergo 2. Napęd z silnika przenoszony jest na pięciobiegową piastę Shimano Nexus E5 za pomocą paska Gates Carbon CDX, który w odróżnieniu od łańcucha jest bezgłośny, całkowicie odporny na warunki zewnętrzne i nie wymaga smarowania, a jego przebieg szacowany jest na 10 000 km. Pewnej i bezpiecznej jeździe w każdych warunkach będą sprzyjać mocne koła 27,5” z bardzo szerokimi oponami 2,6” oraz regulowany wspornik siodła. Nieodzownymi elementami SUV-a jest też wyposażenie umożliwiające wygodne korzystanie z roweru na co dzień. W Giantcie składają się na nie błotniki dające pełną ochronę przed wodą i błotem, niezależny od zawieszenia zintegrowany bagażnik z systemem MIK i o nośności 20 kg, regulowany podnóżek oraz wydajne lampy Supernova zasilane z akumulatora roweru. Stormguard E+ jest już dostępny w sprzedaży a przy takim wyposażeniu cena 31 499 zł nie wydaje się wygórowana. (PK) Rowery YT Szepter Gravel dla grawitowców    ©Ale di Lullo YT-Industries    Specjaliści z Good Times, czyli projektanci stojący za Caprą, Jeffsy I Izzo postanowili wejść na nowe pole i przedstawiają gravelówkę. To ciekawe, że coraz więcej firm z silnymi korzeniami w kolarstwie grawitacyjnym, takich jak Evil czy nasz rodzimy NS z marką Rondo, próbuje przymierzyć się do tematu wywodzącego się ideą z kolarstwa szosowego czy przełajów. Motto Szeptera: Gravel by category, gravity by nature jest dla mnie naciągane, ale uzasadnia kompetencje zjazdowe twórców w projekcie przeznaczonym do szutrowania. Jak wiemy, wielu endurowców dzieli swoją pasję z szybką, zwłaszcza w dół, jazdą gravelową. Dlatego Szepter ma ramę z włókna węglowego Ultra Modulus z kątem nachylenia główki 69,3°. Tylny trójkąt ma obniżone niesymetrycznie rurki łańcuchowe i kąt podsiodłowy 74,3° w całym zakresie rozmiarów. Rura podsiodłowa o średnicy 30,9 mm wykorzystuje wspornik siodła o średnicy 27,2 mm, co pozwala na zastosowanie droppera. Maksymalna głębokość osadzenia 275 mm w większych rozmiarach ram zapewnia kompatybilność ze sztycą o skoku nawet 150 mm. Zakrzywiona rura podsiodłowa przechodzi w zintegrowany błotnik, dopasowując się do dynamicznej sylwetki ramy i chroniąc przed brudem. RockShox Rudy XPLR też został wyposażony w błotnik zaprojektowany przez YT. SZEPTER ma mnóstwo gniazd do mocowania bidonów: dwa pod górną rurą, na rurze podsiodłowej i dolnej, które przydadzą się nie tylko do osadzania bidonów, ale może i personalizowanych framebagów. Topowy Core 4 oferuje specyfikację premium z RockShox Rudy Ultimate o skoku 40 mm, kołami WTB Proterra Light i23 i oponami Resolute 42c. Komponenty napędu SRAM Force XPLR AXS z kasetą 10–44 z. mają zapewnić optymalne stopniowanie i szeroki zakres przełożeń, ciekawostką są tarcze hamulcowe HS2 o wymiarach 180/160 mm. Core 4 ma sztycę RockShox Reverb AXS XPLR z regulowaną technologią ActiveRide™, kokpit Zipp Service Course SL, owijkę Fizik Terra Bondcush i siodło SDG Bel-Air V3 Overland. (MK) Ekwipunek Race Face Era Carbon z osłonkami z blachy    Foto: Race Face   Kobrami Race Face rowerowy świat żyje od 30 lat. Zawsze projektowano je w sposób, który sprawiał, że użytkownicy przekładali je jako jeden z nielicznych komponentów do swoich kolejnych rowerów. Były po temu powody: uroda i charakter, lekkość, trwałość i odporność. Sam miałem jedne Turbiny w bodajże trzech kolejnych rowerach. Z nadejściem carbonu sprawy nieco się zmieniły, ale Era ma wyznaczać nową erę dla tej marki. Węglowa konstrukcja z przeprojektowanymi insertami pedałów, które są połączone bezpośrednio z laminatem węglowym oraz specjalne osłony z cienkiej nierdzewki to najlepiej widoczne atrybuty. Race Face twierdzi, że dzięki sensownej inżynierii Era to najmocniejsze, najsztywniejsze i najbardziej wytrzymałe carbonowe korby stworzone przez Race Face. Bezszwowy mankiet z blachy ma chronić przed ocieraniem butami bez utraty efektownego wyglądu korb, cienkość osłony nie zwiększa masy. Kompletny zestaw korb 170 mm z koronką 32 z. ma ważyć 483 g. Unikalną personalizację zapewnia macierz 7 kolorów korb i 8 kolorów gumowych ochraniaczy na końcówki. Era ma 52 mm linię łańcucha przy osi 136 mm, ale może być dostosowana do 55 mm linii przy pomocy 12-biegowej koronki Shimano Direct Mount Wide. Race Face jest tak pewne tego produktu, że udziela na niego wyjątkowej dożywotnej gwarancji. (MK) Ekwipunek Leatt 4.0 Clip Pro Nadchodzi druga generacja      Na rynku obuwia Leatt jest już od kilku sezonów i wprowadza drugą generację modeli z lepszą twardością gumy podeszew, przyczepnością, lekkością, wentylacją i dopasowaniem. RideGrip PRO to nowa mieszanka gumy o 20% bardziej miękka i lepka od oryginalnej trwałej mieszanki RideGrip. Połączenie RideGrip PRO z nowym wzorem podeszwy zapewnia niesamowitą przyczepność i wyczucie roweru. Odwrócono też wzór bieżnika WaffleGrip PRO, co ma lepiej odpowiadać rowerzystom szukającym większej przyczepności na krótszych pinach pedałów lub w bardziej wymagających warunkach pogodowych. Nowa mieszanka i podeszwa będą dostępne w prawie wszystkich nowych płaskich butach, w tym w nowym wodoodpornym modelu 7.0 HydraDri. Przeprowadzono też kompletny remake cholewek butów, co pozwoliło zmniejszyć masę i poprawić wentylację. Te aktualizacje uwzględniono we wszystkich butach do płaskich pedałów, a także 4.0 Clip PRO. (MK) Ekwipunek Leatt  Mono Suit Nurkowanie w błocie      Opracowana przez laboratorium Leatta, HydraDri jest unikalną membraną, którą można znaleźć tylko w produktach Leatta. Jest dostępna na trzech poziomach odporności. Są to: topowy HydraDri MAX, którego wodoodporność Leatt szacuje na 30 000 mm przy transpiracji rzędu 30 000 g, co oznacza, że dorównuje najlepszym materiałom na rynku; Dostępne będą też HydraDri EVO o wodoodporności 20 000 mm i transpiracji rzędu 20 000 g oraz HydraDri 10 000 mm/10 000 g. Pojawienie się nowych materiałów o wysokich parametrach pozwoliło przygotować kombinezon Mono Suit dostępny w dwóch poziomach cen i parametrów w zależności od użycia HydraDri MAX albo HydraDri. Wyposażono go w niektóre z unikalnych dla Leatta funkcji, takie jak magnetycznie mocowany kaptur Ride Adaptive Hood oraz patka Climbvent dla lepszego wietrzenia na podjazdach. Mono Suit 5.0 będzie dostępny w sprzedaży detalicznej za 419 euro. Natomiast Mono Suit 3.0 będzie kosztował 319 euro. Ekwipunek Buff Świętuje 30-lecie      Joan Rojas wymyślił, że bezszwowa chusta z mikrofibry chroni przed słońcem, wiatrem i zimnem. Wraz z rosnącą popularnością produktu zaczął myśleć o założeniu firmy i tak w 1992 roku powstała marka BUFF®. Sprytny pomysł Joana był prekursorem tej kategorii akcesoriów, dzięki czemu BUFF® stał się rozpoznawalną marką oraz stałym i niezawodnym towarzyszem przygód wśród miłośników outdooru na całym świecie. Któż z nas go nie używa? Dziewięćdziesiąt procent całej produkcji BUFF® odbywa się we własnym zakresie w fabryce w Barcelonie, co pozwala na większą kontrolę nad jakością, środowiskiem i standardami społecznymi.   Foto: Buff Fabryka i siedziba BUFF® jest zasilana w 100% przez energią odnawialną. Siedemdziesiąt dziewięć procent sprzedaży w sezonie 2021/2022 pochodziło z ekologicznych materiałów, w tym materiałów pochodzących z recyklingu i naturalnych. Do końca 2021 roku marka poddała recyklingowi ponad 33 miliony butelek, aby produkty przez nią wytwarzane były jak najbardziej zrównoważone. (MK) Rowery Motoki Yoshio x Colnago Szacunek, harmonia i kolory w artystycznej wersji C68      Colnago zyskało szacunek nie tylko dzięki technologiom, lecz także oryginalności i niepowtarzalności szaty lakierniczej. Tak było w przypadku tekstury retinato (siatkowej) czy „mrożonym kolorom", dzięki czemu firma z Cambiago nigdy nie przestała zachwycać. Najnowsze Colnago pokazuje, jak kusić klientów sektora luksusowego. Propozycja łączy tradycje modelu C68 projektem wziętego japońskiego designera mieszkającego w Mediolanie. Colnago uważa, że nie należy go traktować jako roweru z limitowanej edycji, ale jako wyjątkowy egzemplarz kolekcjonerski. Zamknąć w szklanym akwarium i patrzeć… jak drożeje. Rispetto a Armonia to słowa kluczowe projektu. Szacunek dla tradycji i jakości Colnago serii C oraz Harmonia w podkreślaniu części, z których powstaje rama. Projektowanie kolorystyki Motoki Yoshio x Colnago rozpoczęło się od analizy geometrii ramy i skrzyżowań części, z których jest złożona. Poszczególne kolory ułożone są wzdłuż linii skrzyżowań. Są one hołdem dla tradycji serii Colnago C. Ikoniczny produkt, ostateczny wyraz włoskiego rzemiosła konstrukcji carbonowych. C68 reprezentował zmianę w serii C, z odejściem od ostrych krawędzi węzłów. Wyzwaniem dla Motoki Yoshio było również utrzymanie i podkreślenie tożsamości C nad ramą o bardziej innowacyjnych kształtach.     W pierwszej fazie japoński projektant prześledził linie elementów ramy i skojarzył je z mocnymi kolorami – jak to zwykle bywa w fazie projektowania. Niuanse pojawiły się później, aby nadać jeszcze większą harmonię i jeszcze lepiej podkreślić główne komponenty. (MK)
Czytaj więcej

Tam, gdzie powstają trenażery

Pewnie mało kto wie, że Tacx to nie akronim, lecz nazwisko rodziny, której trzy pokolenia zbudowały jedną z najbardziej znanych marek w branży.
Czytaj więcej

bB info

SCOTT SPARK RC HYPERSONIC BY DANGERHOLM   Spark to jedna z najlżejszych cross-countrówek o skoku 120 mm o udowodnionej w zawodach wydajności. Ale mieszkający w Szwecji Norweg postanowił go odchudzić. Gustav Gullholm ma reputację, zatem nie zdziwiła nas jego obecność na oficjalnym stoisku Scotta. Miała to być chyba rekompensata za brak możliwości obejrzenia nadchodzącej kolekcji w pełnym blasku reflektorów. Dangerholm odchudził rower, na jakim Scott team rozstawia świat po kątach, do 9,19 kg, ale popis związany z kolekcją części robi większe wrażenie niż suche liczby. Ramę Sparka RC dokładnie zeszlifował i jeszcze mocniej wydobył warstwową strukturę, pokazującą, w których miejscach Scott stosuje laminat z jednokierunkowych włókien, a gdzie wykorzystuje się warstwy z plecionki. Od patrzenia motyle latały w brzuchu każdemu, kto przyglądał się tak dopracowanej szlifierką ramie i kokpitowi Syncros Fraser iC SL.    Ale czerń jest nudna, dlatego przód roweru polakierowano na blady lilaróż, co pogłębiało stan zachwytu obserwatorów. Gustav wykorzystał także swój inny talent i spolerował metalowy wahacz przekazujący obciążenia w głąb ramy na damper, co świetnie współgra z dekorem wykorzystującym logotypy manufaktur zaangażowanych w projekt. To nie jedyny polerowany na wysoki połysk element. Samurai CC to upsidedown niemieckiej marki Intend uznawany aktualnie za najlżejszy widelec o skoku 120 mm. Dangerholm wyznał, że przekazano mu widelec w wersji surowej, więc polerowanie zajęło wyłącznie jeden dzień roboczy. Efekt zwala z nóg, ale nie tylko z zewnątrz nas zachwycił. Warto pamiętać, że lekkość bierze się nie tylko z układu teleskopu i sposobu jego wykonania, ale i węglowej rury sterowej. Ciekawostką jest wykorzystanie tłumika Charger Raceday rockszokowskiej produkcji połączonej ze sterowaniem charakterystycznym dla Scotta. Gustav nie byłby sobą, gdyby i w tym nie namieszał. Oczywiście manetka jest wypolerowana na lustro, a połączenie jej konstrukcji z elementami RideLock z 2017 roku pozwoliło zmniejszyć masę o 20 g. Dangerholm wykorzystał linkową (sic!) przerzutkę XX1. Nie poznajesz? Bo doszpejował ją zestawem od Hopp Carbonparts za 499,9 euro. W prezentowanej tu wersji carbonowe są obie płytki pantografu, kłykieć B, ogranicznik śrubki B oraz sworznie. Węglowy wózek sobie darował i użył elementu od innej niemieckiej manufaktury – Kogel. Wycięty CNC z aluminium to model Kolossos i został przez Dangerholma wypolerowany, a kółeczka (12/19 z.) pomalowane pod kolor ramy. Obłęd, bo same części do tuningu to prawie 800 euro. Rozumiem, że jak kogoś stać na takie fanaberie, to może też zatrudnić gościa z miotłą, który przed przejazdem zamiata ścieżkę z wszelkich patyków. W Sparku Hypersonic zastosowano dwunastorzędową kasetę Rotor oraz prototypową korbę Garbaruka z bardzo ładną koronką 40 z. Podkrakowski producent rodem z Ukrainy zapewnia, że taki zestaw będzie lżejszy od carbonowej i zakłada, że drążona z aluminium 7075 korba będzie ważyć 370–380 g. Oczywiście, że koła też nie są seryjne. Do piast Extralite zapleciono (niezidentyfikowanymi srebrnymi szprychami) węglowe obręcze Radsporttechnik Muller XCR, a ich producent jest tak niszowy, że nie ma nawet działającej strony www. My wiemy jednak, że obręcze będą najlżejsze na świecie przy szerokości wewnętrznej 30 mm i 29”. Ładnie. Budujące jest zastosowanie opon 2,4” Pirelli XC RC Lite, co oznacza, że tym rowerem naprawdę można jeździć. Ale mam jeszcze jeden wniosek: srebrne komponenty wracają do łask. (MK) HAPTOLOGY SZTUKA DOTYKU   Shimano Di2 do MTB na wiele lat odstręczyło mnie od chęci przejścia z cięgieł Bowdena na kabelki. W tym systemie wszystko jest złe: umieszczenie przycisków, ich wielkość i bliskość. Haptyka? Tego chyba w ogóle nie uwzględniono, dlatego kiedy na Eurobike pomacałem nową manetkę XT Di2 Hyperglide+, byłem zaskoczony. Nowe przełączniki są znacznie większe niż dotychczas oraz mają większy skok. Intensywniej też klikają. To naprowadza mnie na myśl, że digitalizacja czucia mechanizmu to nie tylko gaming i metaversum. W naszej dziedzinie może pomagać w ocenie dokonanych przyciskami zmian przełożeń. Rower podskakuje i drży, więc trudno poczuć niewielkie zmiany w nacisku i kliknięcia, które tylko w sterylnych warunkach są wyczuwalne. Dlatego kiedy czytam o pracach, jakie prowadzi Brygida Dzidek nad zdigitalizowaniem dotyku, myślę, że „guziki” do zmiany przełożeń w rowerach uzupełnione technologią mikrodrgań, rozwijaną przez jej start-up Haptology, mogłyby dawać czucie zmian biegów, którego brakuje w EPS, Di2 czy AXS, i nie mówię o ergonomii, czyli wielkości „guzików”, ich ułożeniu w manetkach, tylko o haptyce. Hapling, którym zajmuje się Haptology, to zakładany na palec pierścień, wibrując w specyficzny sposób, ma dawać wrażenia dotykowe przestrzeni wirtualnej i rozszerzonej. Taka technologia może utworzyć zupełnie inną przestrzeń dla rozwoju kontrolerów przełożeń w rowerach, bo te dotychczasowe nie dają stuprocentowej pewności, że zmiana przełożenia nastąpiła. (MK) BLUBRAKE I BOSCH ABS DLA WSZYSTKICH     Prace nad systemem przeciwdziałającym poślizgowi kół w rowerach toczą się dwutorowo. Pierwotniejszym w świadomości rowerzystów jest system przygotowywany przez potentata tej dziedziny, czyli firmę Bosch, okazuje się jednak, że Shimano nie ma zamiaru poddać tego obszaru bez walki. Nawiązało więc współpracę z Blubrake. Jest to włoska firma z międzynarodową siecią i zasięgiem, powstała w Mediolanie, gdzie znajduje się główna siedziba, ale ma filie w Niemczech i na Tajwanie. W swojej ofercie ma integrowaną z ramą jednostkę główną ABS G2. Przetwarza ona dane w czasie rzeczywistym w celu wykrycia ewentualnej blokady koła. Gdy zostanie wykryta, układ ABS steruje zaciskiem hamulca, aby zapewnić płynniejsze hamowanie bez blokady. Zespół waży 380 g i ma wymiary 17 × 5 × 6 cm. Foniczny czujnik prędkości zintegrowany jest z tarczą hamulcową. Posiada szereg wypustek, które, zbliżając się i oddalając od czujnika, powodują indukowanie się prądu elektrycznego w jego uzwojeniu. Dzięki temu Blubrake stale śledzi prędkość koła z wysoką częstotliwością. Przepływ danych jest następnie porównywany z danymi czujników przyspieszenia w celu obliczenia dynamiki roweru. Blubrake ABS jest otwarty na integrację z każdym hamulcem i zestawem elektrycznym różnych firm. Producent zapewnia, że algorytmy sztucznej inteligencji pasują do każdego rodzaju roweru, miejskiego i terenowego, także do speed Pedeleców. Informacja dla mediów mówi: połączenie know-how Blubrake z siecią serwisową i sprzedażową Shimano ma zapewnić systemowi sukces. Oparty na patentach Blubrake ABS Shimano może być w pełni zintegrowany z ramą rowerów elektrycznych i wspomaganych cargobike’ów i jest oferowany przez Shimano producentom, zapewniając kompatybilność z szeroką gamą hamulców i zestawów elektrycznych Shimano, integrując się z nimi w prosty i natychmiastowy sposób. ABS Blubrake Shimano działa wyłącznie na przednie koło. Na stoisku Shimano podczas Eurobike widzieliśmy trzy rowery z zamontowanym systemem, natomiast Bosch zaprezentował co najmniej kilkanaście rowerów wystawowych i to nie tylko na własnym stoisku. Tyleż samo widzieliśmy testówek mających przekonać użytkowników do tego rozwiązania. Biorąc pod uwagę fakt, że Robert Bosch, założyciel firmy, samodzielnie złożył wniosek patentowy na takie urządzenie już w 1936 roku, zastanawia, dlaczego jeszcze nie widzimy go w powszechnym użytku rowerowym. Ileż obojczyków mogłoby zachować integralność!      Integracja Boscha z hamulcami Magury nieco zawęża możliwości operacyjne. Nowy system ma o 77% mniejsze gabaryty niż ten, który zaprezentowano w 2018 roku. Hamulce MT – C bazują na klamkach hamulców Magrua MT5 o dużym przepływie oleju mineralnego i czterotłoczkowym zacisku. Do tarczy przymocowana jest tarcza szczelinowa zwana kołem fonicznym. System ukryty jest w dość małym pudełku przymocowanym do lewej goleni widelca. Wyprowadzone są z niego przewód hamulcowy przedniego zacisku i czujniki prędkości przedniego i tylnego koła. Wiązka kabli jest bardzo rozbudowana i do przedniego i tylnego koła, ale kable do tyłu prowadzą do zasilania z baterii głównej wspomagania e-bike’a oraz do czujnika prędkości w tylnym kole. System działa wyłącznie na przednie koło. W pudełku znajduje się osobny zbiornik zamykany zaworem selenoidowym, jeśli algorytm wykryje blokadę przedniego koła, zawór przetłacza nadmiar oleju do zbiornika, żeby zmniejszyć ciśnienie w zacisku, i robi to kilkukrotnie w ciągu sekundy. Nowy ABS Bosch aktywuje się po włączeniu silnika i działa, kiedy prędkość przekroczy 6 km/h. Ma trzy tryby pracy Touring – raczej do miasta, AllRoad najlepiej odpowiadający jeździe po szutrach oraz Trail doskonalony z udziałem sportowców, a więc dający znacznie opóźnioną reakcję na blokadę. Tryby wybierane i demonstrowane są na wyświetlaczu Kiox 300. Po krótkich jazdach testowych mogę powiedzieć, że jak dla mnie nie przynosi korzyści. Umiem zahamować na krótszym dystansie, niż ściskając hebel z ABS-em. Zaskoczyła mnie też klamka wpadająca głębiej podczas panicznego hamowania. Ale z drugiej strony w trybie Trail da się nawet postawić rower na przednim kole, co dobrze wróży walorom terenowym. System działa zawsze stabilnie i jest przewidywalny, uważam, że dla początkujących będzie błogosławieństwem na zakrętach i w sytuacjach krytycznych. Muszą tylko nauczyć się zawsze cisnąć klamkę przedniego hamulca do oporu – dokładnie tak jak pedał w samochodzie. Czy przyda się w jeździe terenowej, nie wiem, ale chętnie to sprawdzę. (MK) INTEND SAMURAI CC SREBRNA BIŻUTERIA   Idea widelców up side down nigdy nie umrze, bo przyciągają wzrok i budzą emocje. Są szalenie lekkie z uwagi na fakt, że są pozbawione odlewu oraz podkowy spajającej przemieszczające się golenie. Ukształtowanie głowicy wysuwa golenie w przód, co pozwala pominąć wysunięcie haków koła przy zachowaniu offsetu o wartości 44 mm. Intend wszystkie części wykonuje metodą skrawania CNC. Stosuje też superlekki standard mocowania hamulca Flat Mount, opracowany tak, żeby bez adaptera współpracował z tarczą 180 mm. Wiemy też, że dzierżą palmę pierwszeństwa w mniej chlubnej dziedzinie, jaką jest wiotkość, i dzieje się tak z tych samych co wymienione powyżej powodów. Mimo wszystko Cornelius Kapfinger nie ustaje w doskonaleniu widelca, który znamy już od kilku sezonów. Wersja CC jest najlżejszą, odchudzoną wersją XC (1495 g), według danych producenta ma ważyć 1385 g. 150 g „urwano” dzięki carbonowej rurze sterowej i prowadnicom przewodów oraz szlifowaniu i wierceniu otworów ulżeniowych wewnątrz struktury. Wywołuje to we mnie strach przed podmuchami wiatru. Samurai CC kosztuje 1949 euro, ale trzeba do niego doliczyć koszt tłumika Rock Shox Race Day, ponieważ sprzedawany jest pusty w środku. (MK) EVOC COMMUTE AIR PRO 18 PLECAK Z AIRBAGIEM     Niemiecka firma Minerva produkuje ochronne kamizelki dla robotników pracujących na małych wysokościach. Dzięki sensorom przyśpieszenia wykrywają one potencjalny upadek i ze zbiorniczka wypełnionego sprężonym CO2 wypełniają poduszki pneumatyczne zabezpieczające kręgosłup, w tym szyję, obojczyki i miednicę delikwenta. We współpracy z Evokiem powstał plecak wyposażony w dopasowany do potrzeb rowerzystów miejskich, wypełniający podobną funkcję ochronną. Po zapięciu paska piersiowego uaktywnia się sześć sensorów wykrywających położenie ciała oraz przyśpieszenia, jakim ono podlega. Z małego naboju CO2 w ciągu 0,2 sekund poduszki są napełniane, żeby jeszcze przed upadkiem zabezpieczyć ciało użytkownika przed skutkami uderzenia o ziemię czy przeszkodę. Poduszka chroni szyjny i piersiowy odcinek kręgosłupa oraz oba obojczyki. Ciśnienie jest utrzymywane na tyle długo, żeby przeciwdziałać skutkom wielokrotnego uderzenia, na przykład po kontakcie z samochodem. Po incydencie balon można złożyć, skompresować i włożyć do plecaka na identycznej zasadzie jak narciarskie plecaki lawinowe, a po wymianie zbiornika CO2 system jest gotowy na kolejne wyzwania. (MK) RUBENA REBRANDING   Po siedmiu latach Rubena, znana na czeskim rynku od 1908 roku, porzuca markę Mitas, w której marketing wpompowano astronomiczne walory. Choćby to, że odcinek Mitas Choice był jednym z najbardziej spektakularnych fragmentów trasy Puchar Świata MTB w Novym Meście na Morave. Ale nie tylko rowerzyści i kibice MTB będą musieli wrócić do nazwy Rubena. Największa fabryka ogumienia w całej Europie produkuje opony dla motoryzacji rolnictwa i aeronautyki. Oponami rowerowymi zajmuje się „dopiero” od 1928 roku i ma w swoim portfolio modele do MTB, szosy graveli, miejskie i trekkingowe, w tym wersje dla e-bike’ów. (MK) BOLD LINKIN POZIOMA INTEGRACJA   Niewielkie, ale szykowne państwo Szwajcaria liczy 8,6 mln mieszkańców, którzy kochają swój kraj, outdoor i robią szpanerskie zegarki. Jeśli mieszczą się w nim dwie firmy, takie jak uznany lider technologii rowerowej Scott i butikowy producent wyrafinowanych rowerów taki jak Bold, to prędzej czy później ich drogi się przetną. Wymiana idei mogła mieć miejsce dzięki szwajcarskiej bezpretensjonalności i powszechnemu niezadzieraniu nosa, ale przede wszystkim zbieżnemu kierunkowi rozwoju obu marek. Słowem wystarczyło, że Pascal Ducrot i Vincenz Droux się spotkali, a potem już poszło łatwo. Scott Sports przejął większościowy udział w Bold Cycles i kapitalne rozwiązanie używane w Bold Unplugged, a zaimplementowane w Sparku, którego premierę relacjonowaliśmy w bB#6/2021. W zamian Bold zachował niezależność, Droux stanowisko prezesa, dodatkowo firmy uwspólniły dostęp do pozyskiwania części, logistyki i światowych kanałów marketingu i dystrybucji, jakimi dysponuje potentat Scott Sports. Win, win. A my?   My możemy mieć Linkina. Dzięki opatentowanej konstrukcji dźwigni przenoszących siły na damper można było schować go wewnątrz ramy, co jest firmowym rozwiązaniem szwajcarskiej manufaktury. Konstruktorzy rozwinęli ideę TPO i wykorzystując specyficzny link, obracający się wokół mufy suportu, niesamowicie skompaktowali całe zawieszenie przy zachowaniu założonej kinematyki. Tylny wahacz stanowi monolit, a prowadzące go dźwignie są ultrakrótkie. Pozwala to spodziewać się wysokiej sztywności bocznej przydatnej nie tylko na podjazdach, ale wymaganej też podczas dynamicznego wchodzenia w zakręty. Można wybierać wśród ogniw wahacza. Jedno pozwala uzyskać 135, drugie 150 mm skoku. Wszechstronność tej platformy pogłębia zmienna geometria (regulacja sterów +/- 1°) oraz flip chip wpływający na wysokość suportu (6,3 mm) i dlatego można dopasować Linkina do wymogów downcountry, aż po delikatne enduro włącznie. Układ zawieszenia w Boldzie ma jeszcze inne zalety, choćby taką, że da się wsunąć nawet sztyce o skoku 200 mm. Z kolei płaskie ułożenie dampera ma wpływ na niskość środka ciężkości. Przednie mocowanie Trunion stabilizuje ścianki dolnej rury, która otwarta jest od dołu, co zapewnia szeroki dostęp do dampera i jego regulatorów. Dlatego w dolnej rurze mieści się szeroki bagażnik na zestaw Save the Day z narzędziami, pompką i zapasem. Zabezpiecza je plastikowa pokrywa, pełniąca też funkcję ochraniacza ramy. Ciekawie wykorzystano technologie znane ze Sparka, takie jak stery pozwalające zmienić nachylenie widelca, w tym wypadku nazwane Bold Variotec oraz trójpozycyjny system blokujący, który w Boldzie zwie się TracLoc wyposażony oczywiście w dodatkową dźwignię obsługującą droppera jak TwinLoc w Scottach. Do kupienia jest zestaw ramowy z damperem i wieloma elementami Syncros, do którego trzeba dołożyć w zasadzie tylko siodło, widelec, napęd i koła. Albo kompletne rowery z widelcami o skoku 140 lub 150 mm.  Producent zapowiada także wersję LT dopasowaną do widelców 160 mm. Naprawdę chcecie wiedzieć, ile kosztuje szwajcarska technologia w butikowym wydaniu? Oto kilka liczb: 5, 6, 7 i 11. Pierwsza dotyczy zestawu ramowego, pozostałe kompletnych rowerów w różnych kompletacjach. Wystarczy dodać do nich trzy zera i znaczek euro. (MK) MAXXIS FOREKASTER KIEDY ASPEN TO ZA MAŁO, A MINION TO WCIĄŻ PRZESADA   Jak sama nazwa wskazuje, Forekaster przewidywany był na błoto i grząskie trasy XC. Ale czasy się zmieniły i nowy Forekaster ma służyć w downcountry. Sektor zapoczątkowany przez Scotta Sparka, czyli maszyny XC o skoku 120 mm, na którym można łykać segmenty enduro, rozwija się w najlepsze i takich rowerów jak Canyon Spectral 125 przybywa, i potrzebne jest do nich odpowiednie ogumienie. Na tyle przyczepne, żeby nie zawodzić na stromiznach i dużych przeszkodach, a jednocześnie lekkie masą i oporami toczenia, żeby nie zamulać na szybkich trasach. Maxxis słusznie uznał, że w tej kategorii najlepiej sprawdzają się opony 29” zabezpieczone na bokach warstwą EXO. Dostępne będą w dwóch szerokościach 2,4" (945 g) oraz 2,6” (1035 g), a wariacje dotyczą jeszcze mieszanki Dual oraz 3C MaxxTerra. Tak, lepiej się do tego przyzwyczaić, że współczesne opony ścieżkowe i downcountry ważą więcej niż kilogram. (MK) FUJI JARII 1.1 CARBON LEKKI GRAVEL   Testowany w bB#10/2008 Jari był nieco zbyt delikatny jak na spodziewany użytek. Nowy także wydaje się wyprzedzać swoje czasy. Występują w nim rozwiązania zaskakujące i świeże, jak choćby bardzo sprytne moduły pozwalające za pomocą gumowego sznurka przytwierdzać przedmioty do ramy. Plastikowa podstawa sugeruje możliwość zamiany na BentoBox. Może być zintegrowany z ramą podobnie jak w poprzedniej edycji. Intrygujące jest gumowe zgrubienie na sztycy podsiodłowej. Sugeruje strefę elastyczności podobną do zastosowanej w testowanym przez nas Scott Foil. Jak się dowiedzieliśmy, na stoisku będą dostępne specjalne inserty pozwalające zastąpić ten aerodynamiczny wspornik okrągłą sztycą 27,2, co pozwoli wcisnąć w ramę droppera. Rama będzie produkowana w pięciu rozmiarach od 48 do 59 cm i będzie wykonana z kompozytu C15 zarezerwowanego dotychczas do najwyższych ram szosowych. Skorupowy widelec laminowany jest z C10. Intrygujące są gumowe nakładki na haki przedniego koła. Czyżby skrywały flip chipa zmieniającego trail widelca i wpływającego na geometrię najnowszego Jari? (MK)     UNPARALLEL DUST UP TECHNOLOGIA WSPINACZKOWA   Amerykanie z UnParallel przekonują, że kolarstwo górskie na wysokim poziomie to jeden długi kontrolowany upadek. Mogą coś na ten temat wiedzieć, ponieważ od dawna zajmują się produkcją wyczynowego obuwia wspinaczkowego. Tam się wspina, tu się spada… to może mieć sens. Dust UP to nisko wycięty but do płaskich pedałów, zaprojektowany do jazdy w trudnym terenie. Podeszwa wykonana jest z podwójnej mieszanki gumy, w której zastosowano mieszankę o wyższej twardości RH na zewnętrznym obwodzie i bardziej miękką, pochłaniającą drgania mieszankę VD w środkowej części bieżnika. Producent podaje twardość zastosowanej gumy na poziomie 55 w skali Asker, co w odniesieniu do używanej przez nas skali Shore A odpowiada około 30, a więc jest naprawdę bardzo miękka. Cholewka wykonana jest z oddychającego syntetycznego TPU i wykorzystuje połączenie sznurówek i rzepów. Pasek instep Velcro przytrzymuje sznurówki, a perforowany język zapewnia wentylację i transpirację. Na Eurobike UnParallel pojawił się w obrębie stoiska Scott, a polscy przedstawiciele sugerowali, że może pojawić się w ich własnej sieci dystrybucyjnej. Oprócz Dust Up do płaskich pedałów w ofercie marki jest ich odpowiednik do pedałów zatrzaskowych  Up Link i ich wersje dla kobiet, a także buty do BMX. (MK) MAVIC COSMIC SL SZTUKA KOŁODZIEJSTWA     Karbonowe koła Mavic o średnim profilu przeznaczone na szosy i do triathlonu pojawią się w limitowanej do zaledwie 600 sztuk wersji. Obręcze wykonane w technologii UD2 będą ozdobione naniesionym za pomocą lasera, a więc bez dodatkowej masy, wzorem. Został on zaprojektowany przez Jerôme’a Masiego, artystę mieszkającego w Annecy we Francji, gdzie mieści się też nowa siedziba Mavica. Obręcz o szerokości wewnętrznej 21 mm nie ma otworów na szprychy na wskroś, tylko wykorzystuje technologię Fore, dzięki czemu nie ma potrzeby korzystać z opasek. Występuje w wysokościach profilu 32, 45 i 65 mm oraz 40 mm dla hamulców szczękowych, bo Francuzi to straszni konserwatyści. (MK)     CERAMIC SPEED CERAKOTE     Założona ponad 35 lat temu firma NIC Industries Inc. jest jednym z największych producentów produktów powłokowych, które są dystrybuowane i sprzedawane w prawie 90 krajach na całym świecie. Na Cerakotę jest obecnie w naszej branży prawdziwy boom, ponieważ wyróżnia się nie tylko ciekawą kolorystyką, ale też fenomenalną, lepszą o 10–15% do anodyzacji odpornością na ścieranie. W zależności od serii oraz sposobu utwardzania sprawdzają się w przemyśle samochodowym, mogą służyć do malowania broni palnej, układów wydechowych i silników, obręczy kół, a nawet nanoszenia warstw na optykę okularową. Korzystają z nich tacy tunerzy jak Gustav Dangerholm czy Ceramic Speed. Oto nowy wózek OSPW X.  Ceramicy proponują wózki w limitowanej edycji i dla każdego z trzech Cerakotowych kolorów Gun Metal, Military Olive oraz Bronze wyprodukują tylko po 100 sztuk wózków dla każdej z przerzutek Eagle, Eagle AXS, a także XT i XTR. (MK) PUKY PROJEKTOWANE W NIEMCZECH – PRODUKOWANE W POLSCE   Niemiecki producent znany z tworzenia wytrzymałych rowerków dla dzieci, ale także ekologicznego podejścia do produkcji, otwiera fabrykę w Polsce. Założeniem marki było od zawsze wytwarzanie solidnych rowerów jak najbardziej lokalnie. Zanim powszechnie zaczęto używać określenia „ślad węglowy”, w Puky świadomie postawiono na wykorzystanie stali i innych materiałów z europejskich źródeł, co oznacza mniejsze koszty transportu dla firmy i dystrybutorów i mniejszą szkodliwość dla środowiska. Zadbano jednocześnie, by solidne konstrukcje mogły być „dziedziczone” przez młodsze rodzeństwo i kolegów. Taką renomę Puky zyskało wśród rodziców w Polsce – dobre projekty i solidne wykonanie pozwalały sprostać najbardziej wymagającym crash testom wykonanym przez niejednego małego użytkownika. Taki stan osiągnięto dzięki wysokiej jakości produktów, ale także wieloletniej gwarancji producenta, która umożliwiała dostęp do części zamiennych. Dotychczas rowery Puky były projektowane, konstruowane i produkowane w Niemczech, ale w tym roku firma wprowadziła ogromną zmianę i w czerwcu została otwarta nowa fabryka zlokalizowana w Opolu. W praktyce oznacza to, że Polska staje się eksporterem rowerów tej marki na rynki europejskie z planowaną produkcją 50 tysięcy rowerów dla dzieci w pierwszym roku działania. (AT) EXT ERA MOTOCYKLOWA DWUPÓŁKA   Tym widelcem Extreme Racing Shox podkreśla swoje kompetencje nie tylko w MTB, przecież zajmuje się produkcją szczególnych elementów amortyzacyjnych także dla MX i samochodów terenowych, pod warunkiem że przeznaczone są dla wyczynowców i najbardziej wymagających klientów. Dotychczas w ofercie EXT jedynymi widelcami były te przeznaczone do rowerów. Można powiedzieć, że na bazie doświadczeń w naszej branży włoska manufaktura przechodzi na kolejny poziom wtajemniczenia. Era to widelec przeznaczony dla najsilniejszych terenowych dwukołowców zasilanych… elektronami. Nie chodzi jednak o rowery ze wspomaganiem, tylko prawilne motocykle terenowe na prąd. Trend ten staje się coraz popularniejszy wraz ze wzrostem zagrożenia wyłączenia produkcji silników spalinowych. W motocyklach to całkiem normalne, że wideł musi być up side down i producenci stosują tę architekturę w niskoseryjnych wysoko zaawansowanych produktach, bo jest łatwiejsza. Żeby osiągnąć sztywność, niezbędne było zastosowanie stalowych goleni. System ma niezależną regulację szybkiej i wolnej kompresji i – jak twierdzi producent – wyróżnia się łatwością tuningu, odbudowy w przypadku awarii i ogólną wytrzymałością zarówno na tyranie, jak i częste serwisowanie. Rzut oka w przekrój niezrównanej Storii uzmysławia zaawansowanie i gotowość do tuningu, jaką reprezentuje włoski butikowy producent. (MK)     BONTRAGER KOVEE RSL 29 mm i 1199 g   Trek wprowadził najlżejsze w swojej historii koła MTB XC, ważący 1199 g model Kovee RSL (Race Shop Limited). Obręcze zbudowane z włókna węglowego OCLV mają asymetryczny profil o wysokości 30 mm. Ich szerokość wewnętrzna to aż 29 mm, a szersze ranty, oczywiście kompatybilne z technologią TLR, mają łagodniejszy zewnętrzy łuk, co daje większą powierzchnię kontaktu, zwiększając wytrzymałość na uderzenia przy dobiciu i zmniejszając ryzyko przyszczypnięcia opony. Masa obręczy to zaledwie 315 g, ale mimo to RSL-e nie mają limitu masy rowerzysty i chronione są dożywotnią gwarancją Bontrager Carbon Care. Koła wyposażone są w piasty DT Swiss 240 z odchudzoną konstrukcją bębenka Rapid 108 XC. Przez cały sezon 2021 zawodnicy grupy Trek Factory Racing z mistrzynią świata XC Evie Richards ścigali się na kołach Kovee RSL z oznaczeniem Kovee XXX. To właśnie na nich Jolanda Neff zdobyła złoto olimpijskie. Wraz z RSL-ami wprowadzane są też tańsze wersje kół również zbudowane na carbonowych obręczach o identycznym profilu. Kovee Pro ważą 1385 g, a Kovee Elite 1585 g. Koła są już dostępne w sprzedaży. Ceny nowych Kovee: 10 998 zł - RSL, 6298 zł – Pro i 3998 zł – Elite. (PK)     KAMENO NOWY GRACZ ?   Kamemo GmbH ma wizję przywrócenia przemysłu rowerowego do Europy. Niemcy ze Szwarcwaldu skupieni wokół Manuela Kaletty (Mistrza Świata w Trialu Rowerowym 1997) wierzą, że są w stanie oferować wysokiej jakości rowery i części rowerowe w przystępnej cenie. Na bazie współpracy z lokalnymi firmami z branży motoryzacyjnej i zawieszenia młoda firma opracowała pierwsze, oryginalne produkty: amortyzator i widelec. Dzięki 40-letniemu doświadczeniu w zakresie budowy wysokiej klasy systemów tłumiących dla przemysłu opracowano całkiem nowy system tłumienia, który – jak twierdzą szwarcwaldczycy – nie ma sobie równych pod względem wydajności, trwałości i elastyczności. Na wystawie Kamemo pokazało efektownego concept bike’a wydrukowanego 3D, a tuż obok cały czas pracowała drukarka układająca kolejne warstwy materiału. Prezentowany rower jest podobno skończonym projektem i aktualnie trwają już tylko poszukiwania producenta. Nas bardziej zainteresowały elementy zawieszenia, które wyglądały na coś więcej niż tylko wydruki. Tionon F1 to widelec typu up side down. Ma golenie dolne o średnicy 40 mm i przeznaczony jest do osi 110 × 20 mm oraz kół 27,5 oraz 29”. W wersji do trekkingów będzie miał 60–100 mm skoku, ale ponieważ producent wierzy, że jego sztywność, chce produkować go także dla potrzeb e-bike’ów o skoku od 100 do 160 mm. Specyfikacja mówi, że górna partia wraz z rurą sterową wykonana jest z laminatu węglowego i aluminium. Tionon R1 to pneumatyczny damper, w którym mocowanie jest modularne i może być wymieniane pomiędzy standardem z oczkami lub po wymianie odpowiedniego modułu, kompatybilne z wersją Trunion. Producent przewiduje długości montażowe 165/190 mm i 210 mm oraz skok 45 albo 55, hydrauliczne tłumienie powrotu będzie regulowane. Wersja 165 mm jest dostępna od ręki, kolejne wersje pojawią się na wiosnę 2023 roku. Kamemo twierdzi, że: Wszystkie elementy widelca i dampera są produkowane wyłącznie w Niemczech. Montaż końcowy odbywa się w 100% w Szwarcwaldzie, gdzie przeprowadzane są również wszystkie testy i kontrole. Nasi partnerzy mają możliwość korzystania z lokalnych zakładów produkcyjnych w Niemczech dla rynków europejskich, azjatyckich i amerykańskich w celu bezpośredniego zaopatrywania tych rynków. Produkcja seryjna rozpocznie się wiosną 2023 roku. Papier jest cierpliwy, z drugiej strony marzy mi się produkcja porządnych części rowerowych w Europie. (MK) PATROCLEATS TT22 20 mm WSTECZ   Maniacy triathlonu ze Szwajcarii od kilku lat przekonują do całkiem innego umieszczenia bloków do pedałów. Dowodzą, że przesunięcie ich do tyłu daje zyski, ponieważ obniża pozycję, co zmniejsza opór aerodynamiczny oraz oszczędza łydki na bieg, ponieważ obniżona pozycja redukuje obniżenie pięt i tym samym obciążenie ścięgna achillesa oraz odsuwa blok pedałów od hot spotów. Ma to przeciwdziałać bólom śródstopia nerwiakowi Mortonsa, które trapią kolarzy długodystansowych. Patrocleats zachęca, żeby sprawdzić, jak ustawione mają bloki Daniela Ryf (4x zwyciężczyni IM Hawaii) oraz Jan Frodeno. Można z tego wnioskować, że wymienione gwiazdy używają ich podkładek pod bloki, pozwalających przesunąć je znacznie bardziej (maks. o 24 mm) wstecz względem otworów przewidzianych w większości butów. Na Eurobike 2022 wykonali kolejny krok w doskonaleniu swojego pomysłu. Pedały TT22 mają oś ustawioną o 20 mm dalej pod śródstopiem niż klasyczne pedały kolarskie, co pozwala ustawić blok zgodnie z założeniami Patrocleats bez akcesoryjnych podkładek, o których pisałem wcześniej. Szwajcarzy dowodzą, że ich pedały zapewniają mniejszy opór aerodynamiczny, co na dystansie rowerowym może im dać oszczędność na poziomie 10–30 sekund. T22 zapewniają też najniższą wysokość podparcia pedałów, twierdzą, że aż o 9 mm niżej niż w jakimkolwiek innym systemie bloków na trzy śruby. Pedały mają tytanową oś i są podparte dwoma łożyskami kulkowymi i dwoma igiełkowymi. Podstawa, na której opiera się blok, ma 890 mm2, podczas gdy dotychczasowy rekordzista w tym zakresie Look Keo ma 700 mm2. Ten parametr dowodzić ma stabilniejszego wsparcia dla bloku, większej stabilności stopy w czasie pedałowania i tym samym mniejszego męczenia mięśni utrzymujących pozycję. Pomimo tych wszystkich zalet jeden TT22 waży tylko 74 g, ale – co ważniejsze – blok zaledwie 9 g, co bezsprzecznie czyni Patrocleats najlżejszym klasycznym pedałem szosowym na rynku. (MK) NICOLAI NUCLEON 16 SUPRA DRIVE ... A NA KONIEC POLICZ ILOŚĆ OGNIW ŁAŃCUCHA   Niskoseryjne Nicolai mają bardzo modularną budowę, a ich producent jest bardzo elastyczny, jeśli chodzi o modyfikacje. Stąd na tegorocznych targach rowery Karla Nicolai stały się platformą dla wielu patenciarskich rozwiązań. Na bazie wspomaganego elektrycznie G1 EBOXX QLF prezentowano między innymi wielobiegowe przekładnie, takie jak Kindernay DSC07995 czy 3x3 IMGL1572, ale też ochrzczony mianem najbardziej zaawansowanego technologicznie roweru na targach. czyli niewątpliwie jest to pierwszy rower z tą niecodzienną przerzutką oferowany w sprzedaży. Ale myliłby się stukrotnie ten, kto chciałby pójść do sklepu i kupić Nicolaja z Lal Supre Drive. Trzeba zamówić, trzeba poczekać, a potem się zobaczy. Nucleon 16 to rower enduro na kołach 29”, choć dzięki modułom zawieszenia da się go adaptować do mulleta albo nawet 27,5 przód i tył. Wykorzystuje zawieszenie typu high-pivot o skoku 160–180 mm,  w którym zastosowano nowy rodzaj technologii zmiany biegów Supre Drivetrain firmy LAL BIKES z Kanady, należącej do Cedrica Eveleigha. Jak twierdzi Nicolai: Wcześniejsze modele Nucleon, takie jak Nucleon DH czy Nucleon Evo, również wykorzystywały alternatywne koncepcje zmiany biegów i łączyły je z konstrukcją zawieszenia o dużym skoku. Stosowano w nich zmodyfikowaną 14-biegową przekładnię Rohloff z osią umieszczoną na poziomie punktu obrotu wahacza, znacznie powyżej dolnego wspornika. Wymagało to dwóch łańcuchów, głównego do skrzyni biegów oraz dodatkowego od skrzyni biegów do tylnego koła. Działanie zawieszenia i zmiany biegów, solidność i trwałość wczesnych rowerów Nucleon były doskonałe. Jednak przekładnia wraz z obudową i związanymi z konstrukcją dodatkowymi komponentami była ciężka. Firma przyznaje też, że niemiecka piasta nie działa tak dobrze jak przerzutki zewnętrzne, zwłaszcza pod obciążeniem, choć wiją się przy tym okropnie. Można śmiało powiedzieć, że w historii Nicolai Nucleon 16 to rower znaczący. Wykorzystując elementy od dostawców spoza głównego nurtu, spójnie łączą je w nietypowy sposób, ale wrażenia, że jest to sztuka dla sztuki, realizowana komuś na złość. Kanadyjska przerzutka jest sensownie schowana w strukturze wahacza. Jej tylne kółko służy wyłącznie do przemieszczania łańcucha na trybach kasety i praktycznie nie wystaje poza obrys ramy. Kaseta, manetka i oczywiście łańcuch mogą pochodzić od wielkich graczy. Stosując masową produkcję, mogą oni bez problemu wykorzystywać zaawansowane technologie do produkcji zębatek kształtowanych zgodnie z potrzebami współczesnych łańcuchów, a równocześnie utrzymać takie reżimy materiałowe i produkcyjne, żeby zachować wysoką trwałość. W manufakturach nie da się połączyć obu tych założeń. Jest albo jedno, albo drugie. Przerzutka ma dość konwencjonalny kształt pantografu, ale kółko napinające łańcuch nie wisi poniżej przerzutki jak w klasycznych rozwiązaniach, tylko wyekspediowano je aż powyżej suportu. Wraz z prowadzącym kółkiem zębatym niezbędnym dla zachowania zasad działania High Pivot łańcuch wykonuje szereg zawijasów. Wprawdzie im jest ich więcej, tym większe opory stawiają poszczególne ogniwa, jednak konstruktorzy pomyśleli o tym, stosując kółka o dużej liczbie zębów, co bez redukcji kąta opasania nie wywołuje zbyt głębokich zagięć poszczególnych ogniw. Brutalny design i grube spawy całkiem nieźle współgrają z delikatniej kształtowanymi elementami wahacza wyglądającymi jak wydrukowane 3D. Nicolai powstrzymał swoje zapędy w budowaniu rowerów o ekstremalnej geometrii. Zasięg ramy w rozmiarze M wynosi 490 mm, przy kącie główki 64°. Nucleon 16 wygląda jednak radykalnie ze względu na bardzo stromy kąt podsiodłowy o wartości 78,3°. Tłumaczą się tak: Niezależnie od naszych tradycji skonstruowaliśmy zupełnie nowy rower przeznaczony dla szerokiej publiczności. GEOSMINA WYTRZYMALSZE I WODOSZCZELNE   Hiszpański producent toreb odświeżył swoją kolekcję, powiększając zarazem liczbę wchodzących w jej skład elementów. We wszystkich produktach Nylon 210D został zastąpiony przez Nylon 600D, co znacznie zwiększyło wytrzymałość toreb przy minimalnym wzroście ich masy. Tkanina jest wolna od PVC, co sprawia, że wszystkie nowe torby Geosmina nadają się w 100% do recyklingu. Nylon 600 ma zewnętrzną powłokę PU (poliuretan) odpychającą wodę oraz wewnętrzny laminat TPU (termoplastyczny poliuretan), który sprawia, że tkanina jest całkowicie wodoodporna, a technologia zgrzewania wysoką częstotliwością sprawia, że torby nie mają żadnych szwów. Wodoodporne są też zamki błyskawiczne YKK. Kluczowymi elementami nowej kolekcji są całkowicie przeprojektowana torba podsiodłowa o pojemności 10 lub 15 litrów, a jedną z jej nowych cech, wartych podkreślenia, są punkty mocowania rzepów, które teraz mają większą średnicę i zostały wzmocnione włóknem Hypalon. Na kierownicę jest zwijana torba o pojemności 10 litrów, także wzmocniona Hypalonem i mocowana w uprzęży z termoplastycznego tworzywa. Elastyczna siatka z przodu umożliwia przewożenie elementów odzieży lub przedmiotów poza torbą, w zasięgu ręki. W przypadku torby na ramę zachowano trzy rozmiary: mały, średni i duży, ale teraz dostępne są w dwóch wersjach - Gravel/Road przeznaczone do ram z dłuższymi rurami przednimi o niewielkim spadku oraz MTB do ram z bardziej nachylonymi i krótszą górną rurą. Boki toreb są wzmocnione cienką warstwą pianki, a po każdej stronie znajduje się kieszeń z wewnętrznymi przegródkami oraz dwa zestawy w pełni odpinanych pasków na rzepy, także wzmocnionych Hypalonem. Zestaw podstawowy może być uzupełniony przez torebkę na górną rurę o pojemności 0,6 lub 1 litra, torbę do zawieszenia na mostku do transportu butelki z wodą lub przekąsek oraz odświeżoną i przeprojektowaną podstawę Anything Cage na widelec z torbą, której pojemność została powiększona aż do 5,5 litra. Jej podstawa jest wzmocniona podwójną warstwą nylonu 820D (tego samego, który jest używany do produkcji nadmuchiwanych łodzi Zodiac), co sprawia, że jest trudna do przebicia, nawet przez metalowe przedmioty a nowe umiejscowienie pasków umożliwia montaż i demontaż torby bez konieczności ich zdejmowania. (PK)
Czytaj więcej

Cyclision Mk. 2

Branislav Divinec nie jest debiutantem w branży. Dziś chce się zajmować wyłącznie rynkiem rowerów popularnych, ale – jak twierdzi – tani rower nie musi być brzydki i kiepski. W niniejszym artykule opisuje swój pomysł, jak to osiągnąć.
Czytaj więcej