Tematy do cyklu „W egzotycznej podróży” konsultuję z redaktorką Anią Tkocz. Pytam: „Może jedzenie, może noclegi, co jeszcze w tej egzotycznej podróży?”. Ania proponuje, że zdrowie i dokumenty w drodze z pewnością zainteresowałyby Czytelników. I ja piszę. W tych propozycjach pojawił się również strach. Nie podjąłem tematu. Napisałem wówczas o dystansach. Ale Ania powtórzyła: „Wojtku, a gdyby tak strach?”.
Zdjęcie otwierające: Paracas, na południe od peruwiańskiej Limy. Jeden z samotnych noclegów pośrodku pustkowia. Początkowo straszny jest każdy szelest w ciemnościach, później szelesty stają się codziennością, a strach traci swoją pożywkę. |
Żeby nie wyszło, że się go – strachu – boję, zajmę się nim. Tyle że strach, jak to strach, rzeczywiście nie zachęca, więc odsuwam w czasie własne słowa, broniąc się na razie cytatami ze Szkiców piórkiem Andrzeja Bobkowskiego.
Dwa ciężkie czołgi
W Szkicach piórkiem Bobkowski opisuje dość nietypową podróż rowerową: rok 1940, okupowana przez Niemców Francja i Polak...