Autor: Kuba Chryczyk
Szef działu testów, znany pod pseudonimem „Pan z Brodą”. Absolwent krakowskiego AWF-u. Aktywny sportowiec, były pływak i pasjonat kolarstwa. Ściga się w maratonach MTB, etapówkach oraz triathlonach. Za największy sukces w sezonie 2014 uważa narodziny córki. Rower: HT 29” made in Poland.
Na podstawie naszych testów możemy stwierdzić, że największy zysk czasowy w trakcie wyścigu dają: dobrze ustawiona pozycja, odpowiednie koła i dobrze dobrany kask. Jednak biorąc pod uwagę koszty, jakie trzeba ponieść na rzecz szybszego dotarcia na metę, kask zdecydowanie wygrywa z kołami.
To jedna z najtańszych szosówek na rynku. Pozycja jest stosunkowo wysoka i wyciągnięta. To sprawia, że wygodnie pokonuje się na nim długie dystanse tym bardziej, że gruba kierownica z piankową owijką dodaje komfortu.
Optymalny napęd w rowerze miałby 14 rzędów, jedną przerzutkę i łańcuch z uszczelnianymi ogniwami. Nie, w przyszłym roku jeszcze nie będzie rowerów z takim osprzętem. Ale wyraźnie przeczuwamy poważną rewolucję w dziedzinie stosowanych części transmitujących siłę kolarza.
To najwyższa i najlepiej wyposażona szosówka oparta na aluminiowej ramie w kolekcji polskiego producenta. Znacząco różni się od węglowych modeli, choć wszystkie opatrzono wspólną nazwą. Za Vento 4.0 zapłacimy 2000 zł mniej niż za najtańszą carbonową szosówkę Krossa. Różnice geometryczne są jednak dużo ważniejsze.
Ile masz przerzutek? Ja mam 21, a Ty? Kto nie pamięta takich podwórkowych dialogów, ten widać jest za młody.
Nazwa modelu kojarzy się z topowym i bardzo ekskluzywnym rowerem na węglowej ramie, słynnej z płynności jazdy po nierównych drogach i amortyzacji siodełka i kierownicy w systemie Isospeed.