Odporność to w immunologii zdolność organizmu do obrony przed chorobotwórczymi czynnikami zewnętrznymi (np. bakteriami, wirusami, toksynami, pasożytami).
Odporność to w immunologii zdolność organizmu do obrony przed chorobotwórczymi czynnikami zewnętrznymi (np. bakteriami, wirusami, toksynami, pasożytami).
Czas postanowień noworocznych. Planujesz w 2020 podjąć regularne treningi? Podsuwamy ci ściągę na styczeń. Wkrótce pojawi się też plan na luty, a w marcowym bikeBoardzie znajdziesz obszerny tekst z całą podbudową teoretyczną. Potem na bieżąco będziemy publikować kolejne rozpiski mezocykli z krótkimi komentarzami.
Większość z nas, kolarzy, z pewnością dba o swój sprzęt – co jakiś czas oddaje rower do serwisu, zmienia łańcuch, klocki czy suport. Jak często jednak dbamy o swoje zdrowie? Nie mówię tutaj o badaniach morfologicznych, diagnostycznych czy wydolnościowych, których wyniki często porównujemy z kolegami z drużyny. Mam na myśli badanie u fizjoterapeuty.
Odporność to zdolność organizmu do walki z chorobą lub zapobiegania chorobie. Nie ma prostych testów laboratoryjnych oceniających odporność organizmu, ponieważ zależy ona od różnych uwarunkowań, w tym genetycznych, środowiskowych, fenotypowych. W ocenie laboratoryjnej największe znaczenie ma badanie granulocytów obojętnochłonnych (NEUT), liczby limfocytów, stężenie przeciwciał w klasie IgA i IgG oraz składowych dopełniacza C3 i C4.
Cele w sporcie można osiągnąć, idąc na skróty – stosując doping. W końcu jednak przyjdzie zapłacić za to zdrowiem. Można także systematycznie monitorować organizm i jego odpowiedź na wysiłek oraz dostosowywać obciążenia treningowe. Ten drugi sposób, choć bardziej wymagający i długotrwały, zaprocentuje wynikiem i przede wszystkim ochroni zdrowie.
Wzrok jest najważniejszym ze zmysłów człowieka, pozwala nie tylko widzieć i poznawać świat, ale także wspomaga koordynację ruchową i umiejętność zachowywania równowagi. W dzisiejszych czasach oczy nie mają łatwego życia: godziny spędzane przed komputerem w pracy, w przerwach wzrok skupiony na ekranie smartfona…
Rozwój technologiczny w branży rowerowej w ostatniej dekadzie wpłynął również na segment trenażerów stacjonarnych. Co więcej, jazda na trenażerze stała się niemal dyscypliną i oficjalnie doczeka się wirtualnych mistrzostw świata, które odbędą się w 2020 r. w Szwajcarii (zostaną one zorganizowane przez Międzynarodową Unię Kolarską oraz markę ZWIFT). Ewolucja trwa w najlepsze, a obecne możliwości trenażerów starają się w jak największym stopniu odzwierciedlić zachowanie roweru i poczucie jazdy na zewnątrz.
Większość kolarzy ciągle jest na diecie. Wciąż redukuje masę ciała, chcąc podnieść moc na progu. Zjawisko to obserwuję od 20 lat, czyli tyle, ile trwa moja przygoda z kolarstwem. Niestety, większość sportowców w okresie redukcji wyznaje zasadę „MŻ” oraz „nie ma treningu, nie ma jedzenia”, co szybko prowadzi do spadku efektywności treningu, wydolności, odporności organizmu i hamuje adaptację treningową.
Naiwność lub niedbałość sportowca w wyborze sposobu żywienia i suplementów mogą zdecydować o pozytywnym wyniku kontroli antydopingowej. Nawet nieświadomy doping to wciąż doping, który pociąga za sobą gorzkie konsekwencje. Choć większość wypadków „szprycowania się” dotyczy osób, które z premedytacją sięgnęły po doping, to na liście ukaranych znajdują się również ci, którzy o zażyciu niedozwolonych środków po prostu nie wiedzieli.
Regeneracja jest nieodzownym elementem, który powinien towarzyszyć każdemu kolarzowi w celu uzyskania przezeń pełnej sprawności i gotowości po każdym treningu lub kolejnych zawodach.
Mleko jest emulsją wody, tłuszczów, węglowodanów i białek. Stanowi dobre źródło łatwo przyswajalnego wapnia, potasu, cynku, tłuszczu, witamin: B1, B2, B6, PP, K, A, D, E i B12. Jeszcze kilkanaście lat temu nikt nie miał wątpliwości, że mleko i jego przetwory są drogocennym pokarmem dla każdego człowieka. Dzisiaj nie jest to już tak oczywiste.
W budowaniu swoich możliwości wysiłkowych mamy wybór. Pierwszym jest droga na skróty, która zawsze zaprocentuje, ale jest nieuczciwa i jej wykrycie przez kontrolerów może drogo kosztować. Płaci się również zdrowiem. Można też stosować odpowiednią dietę, suplementację i dozować zarówno trening, jak i jego rodzaj, aby prowadził na szczyt.