Dział: Rowery
Madone. Nazwa roweru szosowego Trek dobrze znana wielbicielom kolarstwa. Rower został nazwany tak na cześć francuskiej przełęczy Col de la Madone, gdzie znajduje się słynny wśród kolarzy, ponad 14-kilometrowy podjazd.
Podjęciu decyzji o zakupie pierwszego roweru szosowego mogą towarzyszyć dylematy i rozmaite pytania, na które trudno znaleźć właściwe odpowiedzi. Zwłaszcza gdy jest się raczkującym w tej dziedzinie, a przekopywanie się przez informacje, opinie w internecie, często rozbieżnie i nieprecyzyjne, sprawy nie ułatwia.
Czy w dobie rowerów ścieżkowych z dużym skokiem na jednym biegunie i gravelami na drugim, prawdziwy hardtail do prawdziwego cross-country potrafi się jeszcze obronić, stając między tymi dwoma nacierającymi na niego i próbującymi zastąpić go kategoriami? To oczywiście źle postawione pytanie, gdyż dopóki istnieje konkurencja XCO, XCC czy XCM, lekka, ekstremalnie wydajna cross-countrówka ciągle będzie rowerem pożądanym. Jednak co takiego oferuje hardtail, czego nie dają dwie wymienione wcześniej kategorie rowerów, by chcieć go mieć? Postaramy się odpowiedzieć na podstawie bardzo szerokiej gamy Procalibrów od Treka.
Madone SLR jest rowerem niezwykle lekkim, co oznacza, że bez wielkiego wysiłku może złamać wagę UCI. Charakteryzuje się nieprawdopodobną szybkością – przyspieszenie czuć z każdego nacisku, jaki generuje się w korby. Madonka gwarantuje bardzo płynną jazdę nie tylko po płaskim terenie, lecz także nadaje się na bruk czy sztywne górskie podjazdy.
„Najbardziej wydajny rower 120 mm na świecie. Do 12% lepsza amortyzacja nierówności i 20% mniejsze kołysanie podczas pedałowania” – tak twierdzi producent, firma Specialized. Ulepszono kinematykę, udoskonalono amortyzatory. Poprawiły się parametry wydajności i dynamiki jazdy. Rajderzy powinni być zadowoleni z tak progresywnej geometrii, w jaką zaopatrzono Epic 8.
Pod koniec XX w. i w pierwszej dekadzie XXI w. bożkiem rowerzystów MTB była lekkość roweru. Publiczność, przyzwyczajona do hardtaili, chciała na podjazdach czuć to samo, co na rowerach bez zawieszenia tylnego koła, nawet jeśli to nie przyśpieszałoby podjeżdżania. To nie był tylko brak doświadczenia czy wyobraźni. Pojęcie singletrack było w powijakach. Zawody DH i XC w najlepsze organizowano na szutrowych drogach stokowych, przez co oczekiwania klienteli MTB były niewyszukane. Jednak liderzy patrzyli na rynek i jego potrzeby w dłuższej perspektywie. Dostrzegli szanse w doskonaleniu kinematyki zawieszenia tylnego koła.
Emonda SLR 6 AXS to przede wszystkim superlekka konstrukcja na bazie włókna węglowego serii 800 OCLV. Co to oznacza w praktyce? W zasadzie sprowadza się to do trzech głównych aspektów, które można zdefiniować krótko: lekkie, sztywne, szybkie. Lżejsze włókno węglowe, a jednocześnie o wiele mocniejsze, wytrzymalsze na większe uderzenia, większe naprężenia. Tym samym rower staje się maszyną z pogranicza bolidów world tourowych.