Pojawienie się Turbo Levo SL jako roweru ze wspomaganiem o znacznie mniejszej mocy od klasycznego Turbo Levo wywołało całą masę komentarzy. Jednych przerażał fakt, że silnik jest taki słaby, a bateria taka mała. Inni ekscytowali się lekkością. Kiedy przeglądałem nasze archiwa, Levo SL okazał się rowerem, którego testy pojawiały się na naszych łamach już kilkukrotnie. W sumie jeździłem na bodajże trzech bardzo podobnych eSL-kach. Dlaczego? Bo to jak na razie mój ulubiony rower ze wspomaganiem.