Analiza historycznych zmian w technologii MTB, jaką prowadzimy przy okazji jubileuszu 25-lecia „bikeBoardu”, natchnęła nas do myślenia o przyszłości roweru. Wizje snute w branży rowerowej dotyczą horyzontu czasowego rzędu pięciu lat. To dość przyziemne i, szczerze mówiąc, łatwo przewidzieć, w którą stronę zmierzamy.
Czytaj więcej
W poprzednim numerze opisywaliśmy historię techniki MTB z ubiegłego millenium. W kategoriach tempa ewolucji rowerów terenowych można powiedzieć, że to okres starotestamentowy lub przed naszą erą. Co prawda trudno mówić o ostrej krawędzi przełomu technologicznego, ale to właśnie około 2000 roku pojawiły się koła 29” i wiele rozwiązań, które obecnie definiują współczesne rowery MTB.
Czytaj więcej
W tym roku przypada 40. rocznica wejścia na rynek pierwszego seryjnego roweru MTB – Specialized Stumpjumpera. Stulecie obchodzi też Shimano, najbardziej wpływowy producent osprzętu, który znacząco przyczynił się do ukształtowania współczesnego MTB. A „bikeBoard” od ćwierć wieku nieustanie komentuje rozwój kolarstwa. Postanowiliśmy pokazać wam, skąd wywodzą się początki technologii MTB i co uważamy za kamienie milowe w rozwoju tej dyscypliny.
Czytaj więcej
Dwa wcielenia Ninety-Six
Merida zmodernizowała swoją wyścigówkę MTB, kładąc nacisk na zwiększenie kontroli na odcinki zjazdowe, odgrywające coraz większą rolę na trasach wyścigów XC i maratonów. Wykonano też ukłon w kierunku użytkowników szukających lekkich, szybkich rowerów szlakowych i obok wersji RC z zawieszeniem 100 × 100 mm oferowane są też wersje ze skokiem amortyzatora powiększonym do 120 mm i odpowiednio zmodyfikowanym wyposażeniem. W projekcie nowej geometrii zmniejszono wartość kąta główki o 1,5° (w wersji trailowej aż o 3°), zwiększono zasięg ramy (z 449 do 473 mm dla rozmiaru L), obniżono suport oraz przekrok ramy. Wszystko dla poprawy stabilności oraz większej swobody manewrowania na zjazdach. Jednocześnie zwiększona została wartość kąta podsiodłowego o 1,5–2° (zależnie od rozmiaru), dzięki czemu podkręcono też efektywność na podjazdach. Zmodyfikowano również charakterystykę zawieszenia, zwiększając jego progresję, co lepiej pasuje do małych komór powietrznych współczesnych damperów XC. Większe przełożenie na początku skoku sprawia, że zawieszanie jest wrażliwe na mała uderzenia, a progresja zapewnia optymalne wsparcie w połowie skoku. Wahacz nie ma osi obrotu na łączeniu rurek podsiodłowych i łańcuchowych, co redukuje jego masę, a elastyczność w tym miejscu uzyskano dzięki odpowiednim własnościom materiału. Przestrzeń dla tylnej opony została zwiększona o 0,75”, a inżynierom udało się tego dokonać bez zmiany linii łańcucha i zwiększania wartości Qfactor. W ramie mieszczą się dwa koszyki na bidon, jest też dodatkowe mocowanie pod górną rurą na zestaw naprawczy opony, zawierający zapasową dętkę lub naboje CO2. Konstrukcja sterów uwzględnia specjalny port na wprowadzenie do ramy kabli sterujących, bo wszystkie modele, zarówno RC, jak i ścieżkowe, są wyposażone zarówno w regulowane sztyce podsiodłowe jak i manetki blokady obu amortyzatorów. Topowe wersje ramy Ninety-Six zbudowane z wykorzystaniem kompozytu CF5 ważą 1695 g, mniej zaawansowane, z kompozytu CF4 są o 150 g cięższe. (PK)
Apidura Long Top Tube Pack
Linia ze słowem Race w nazwie to ultralekkie sakwy mocowane do ramy, w sam raz dla ultrasów i maratończyków. Nowy model Apidury to przedłużona wersja torebki mocowanej do górnej rury. Wykonana jest z wodoodpornego i wytrzymałego Hexalonu. W środku znajduje się praktyczna piankowa wkładka, dzięki czemu nie musimy obawiać się o uszkodzenie ekranu smartfona. Zawartość jest chroniona wodoodpornym zamkiem błyskawicznym, a wnętrze torebki wykończone jest miękkim runem. O porządek w środku dba przesuwalna przegródka. Na froncie znajduje się port na przewody, dzięki czemu możemy zasilać nasze nawigacyjne utensylia z powerbanka schowanego w środku. Montaż do ramy na pięć pasków z rzepami. Logo producenta, wykorzystując kontrastową kolorystykę przypominającą pszczeli kamuflaż, zwiększa widoczność w dzień i w nocy, dzięki powłoce refleksyjnej. Ultralekka przestrzeń ładunkowa na górnej rurze kosztuje 80 euro, a kupić ją będzie można począwszy od końca października. (MZ)
Speeco ABB
Trzej absolwenci politechniki w Eindhoven i byli zawodnicy przeczytali (najprawdopodobniej) nasz artykuł Aerodynamika zjazdów szosowych https://bikeboard.pl/artykul/aerodynamika-zjazdow-szosowych, z którego wynika, że pozycja „na niewidzialnej lemondce” pozwala znacznie zmniejszyć powierzchnię czołową i opór aerodynamiczny. Ma tylko jeden feler, jest cholernie niestabilna, a jak koło w coś wpadnie, to wizyta u protetyka będzie niezbędna. Panowie na co dzień zajmują się produkcją customowych przystawek aero i postanowili przedstawić zintegrowany kokpit, który zachowa wydajność kierownicy z barankiem, ale pozwoli przyjąć pozycję aero, a przy okazji będzie w zgodzie z przepisami UCI. ABB, czyli „kierownica do ucieczek aero” ma bardzo krótki mostek (70 mm), daleko do przodu wystające poprzeczki równoległe do jazdy i bardzo wąski górny chwyt. Poprzeczki w ABB są szerokie i wklęsłe, żeby wygodnie ułożyć w nich przedramiona. Nietypowy kształt pozwala przyjąć pozycję aerodynamiczną, jak na przystawce aero. Dolny chwyt może być ukształtowany z dużą flarą, żeby zrekompensować całkowitą szerokość chwytu dolnego. Speeco pozwala indywidualnie dobrać niezbędne wymiary, dlatego o nich nie piszemy. ABB kosztuje 1500 euro i żeby zlecić jej produkcję, trzeba z góry wyłożyć 500 euro depozytu. (MK)
Zycle ZBike
Zycle to nowa marka hiszpańskiego producenta sprzętu dotychczas dostarczającego trenażery dla Bkoola, a treningowy rower stacjonarny Zbike to jej flagowy produkt. Szeroki zakres regulacji siodełka, kokpitu oraz wielopozycyjna kierownica pozwala na precyzyjne dopasowanie oraz odwzorowanie pozycji z roweru szosowego lub czasowego. Jedynie wynoszący 188 mm Q-factor różni go od standardowej szosówki. Ważące 14 kg koło zamachowe z automatycznym sterowaniem pozwala osiągnąć opór 850 W przy kadencji 90 obr./min oraz maks. 1500 W przy kadencji 120 obr./min z tolerowanym błędem pomiaru +/–2%. Dla zbliżenia charakteru jazdy do warunków rzeczywistych rower wyposażony jest w zintegrowaną elektroniczną skrzynię biegów obsługiwaną przyciskami z kierownicy. Oczywiście Zbike jest interaktywny i za pomocą komunikacji ANT+ lub Bluetooth łączy się z urządzeniami zewnętrznymi oraz może współpracować z najpopularniejszymi serwisami treningowymi, jak Zwit, The Sufferfest czy TrainerRoad. ZBike kosztuje 6199 zł, czyli jest o połowę droższy niż nawet bardzo zaawansowane trenażery typu direct drive. Jednak w porównaniu do Tacxa Neo Bike Smart za 2600 euro czy Wahoo Kickr Bike za 3500 euro jest zdecydowanie bardziej przystępny i może stanowić realną alternatywę treningową bez konieczności angażowania roweru. (PK)
IRONMAN Gdynia Poland
W 2021 r. po raz pierwszy na mecie polskich zawodów będzie można usłyszeć słowa „Jesteś Ironmanem”. Sport Evolution, organizator zawodów ENEA IRONMAN 70.3 Gdynia oraz 5150 Warszawa, uzupełnił swoje portfolio o licencję na organizację zawodów na pełnym dystansie, które zostaną rozegrane 8 sierpnia, oczywiście w Gdyni, a na zawodników będzie czekać 30 slotów uprawniających do startu w Mistrzostwach Świata na Hawajach. Zapisy ruszyły 2 grudnia. Polski organizator podkreśla, że pomimo wysokich kosztów organizacji imprezy na najwyższym światowym poziomie cena wpisowego w wysokości 450–550 euro jest wyraźnie niższa niż na innych zawodach tego cyklu. W tym samym terminie w Gdyni odbędzie się również kolejna edycja zawodów na dystansie IRONMAN 70.3, ale na tym nie koniec, ponieważ do tegorocznego kalendarza dochodzi jeszcze druga impreza na tym dystansie, IRONMAN 70.3 Warszawa, która odbędzie się 6 czerwca. (PK)
Decathlon i Autodesk
Francuski dostawca sprzętu sportowego rocznie wprowadza 3000 nowych produktów do swojego portfolio. W poszukiwaniu nowych rozwiązań nie cofa się przed niczym i do wysokowydajnych rowerów swojej marki Van Rys zaangażował technologię Autodesk Fusion 360. Jest to wykorzystująca sztuczną inteligencję metoda projektowa, pozwalająca indywidualnie dopasować model do konkretnych potrzeb indywidualnego klienta i wyprodukować go za pomocą adytywnego druku 3D z aluminium. Decathlon dąży do zmniejszenia zużycia surowców, ograniczenia transportu towarów oraz uczynienia futurystycznego roweru wyścigowego łatwiejszym w recyclingu. Jednak najważniejsze dla klienta, oprócz personalizacji, może być optymalizowanie roweru pod względem jego masy, aerodynamiki i sztywności. Dzięki temu projektowi zdaliśmy sobie sprawę, że Autodesk jest nie tylko dodatkowym narzędziem, lecz także nowym sposobem produkcji i projektowania naszych towarów. Oferuje nam spojrzenie na nowe możliwości podczas tworzenia produktów przyszłości. Oczywiście ta technologia pozwala pójść jeszcze dalej, ponieważ oszczędza czas, sprawia, że produkty są lepsze, a przede wszystkim – to jest bardzo ważny punkt – utrzymuje ludzi w centrum procesu tworzenia – powiedział członek zespołu Decathlon Advanced Design Charles Cambianica. To może futurologia, ale jeśli giganci tacy jak Decathlon przymierzają się do takich rozwiązań, oczyma wyobraźni, na środku hali sprzedażowej widzę wielką drukarkę 3D, w której warstwa po warstwie powstaje dopasowana do moich gabarytów rama roweru, którą dopiero co wymyśliłem z asystentem sprzedaży. Ciekawe, czy to będzie człowiek? (MK)
Lżejsze i z kieszenią na aku do e-bike
Na sezon 2021 Camelbak przygotował lżejsze wersje małych plecaczków rowerowo-ogólnosportowych bez pasa biodrowego. Sam system nośny w najlżejszym Hydrobak Light waży tylko 170 g. Po napełnieniu 1,5 l bukłaka Crux zostaje w nim jeszcze 2,5 l miejsca na niezbędny bagaż. W minimalistycznym projekcie nie zapomniano o szlufkach na wpięcie kasku i tylnej lampki. Logo pełni też funkcję odbłysku. Nieco pojemniejszy Classic Light zbudowano według tych samych zasad, ale z miejscem na 2 l napoju i 4 l bagażu, kosztem 30 g dodatkowego materiału (sam plecaczek to 200 g). Rouge Light jest najpojemniejszy w serii lekkich. Przy 225 g (200 g mniej niż poprzednio) mieści 2 l napoju i 7 l bagażu. Najważniejsze elementy systemu nośnego nowych plecaków wykonano z ułatwiającej wentylację siatki o zaawansowanej konstrukcji 3D. Szelki Rogue i Hydrabak mają osobne wersje męskie i damskie, różniące się ukształtowaniem.
Popularny w enduro i przeznaczony na całodziennie wycieczki czternastolitrowy plecak M.U.L.E w odmianie Pro 14 ma całkiem nowe plecy, w których napięta siatka odsuwa plecak od grzbietu, a boczne wentylowane poduszki ukształtowano specyficznie dla panów pocących się podobno bardziej między łopatkami. Inny jest dla pań, a wentylację w nim skoncentrowano nad biodrami. Nowa wersja dwudziestolitrowego H.A.W.G Pro 20 ma unowocześnioną organizację wnętrza. Oba całodzienne plecaki sprzedawane będą z trzylitrowym bukłakiem Crux i mają nową, centralną kieszeń na zapasowy akumulator 500 Wh. Ochraniacz pleców, na który standardowo czeka specjalna kieszeń w modelach Pro, jest teraz opcjonalny i sprzedawany osobno. Wykonany z pięciu warstw pianki o różnej gęstości spiętych paskami CamelBak Impact Protector jest elastyczny i waży 200 g. Można go również zastosować w plecakach innych marek, do których się zmieści. Sugerowane ceny to od 55 euro za Hydrobak Light do 170 euro za H.A.W.G. Pro 20. Impact Protector ma kosztować 50 euro.
Mało znaną linią produktów Camelbak są kamizelki Chase przeznaczone do jazdy w koszulce z tylnymi kieszonkami – np. na wyścig ultra czy gravelową odyseję. Kamizelko-plecaczki kończą się nad kieszeniami, a dwa paski piersiowe stabilizują bagaż bez opięcia biodrowego, umożliwiając łatwe sięganie do zawartości. Półtoralitrowy bukłak jest dobrym rozwiązaniem na picie, jeśli ramę wypełnia sakwa uniemożliwiająca użycie bidonów. Kieszonki piersiowe w szelkach pomieszczą telefon i batony. Cztery litry dodatkowej przestrzeni powinny wystarczyć na narzędzia, kurtkę i drobiazgi. (MM)
Adidas Road Cycling
Po ponad 15. latach przerwy marka ponownie zaprezentowała rowerowe buty szosowe. Nawiązujące do stylu retro, wiązane, zostały jednak stworzone z nowoczesnych, wysokiej jakości materiałów Primegreen mających jeszcze tą zaletę, że pochodzących z recyklingu. Cholewka o bezszwowej konstrukcji, wykonana jest z przewiewnej dzianiny Primeweave z wzmocnieniami TPU. Charakterstyczne trzy paski nie tylko jednoznacznie identyfikują markę, lecz także zwiększają bezpieczeństwo kolarza, bo są odblaskowe. Podeszwa wykonana z kompozytu nylonowo-szklanego ma standardowe, potrójne gniazdo bloków szosowych. Buty oferowane są w wersji czarnej lub białej w cenie 649 zł. (PK)
FSA MicroSpline
Marka dołączyła do firm objętych licencją Microspline, co oznacza, że w topowych kołach K-Force, SL-K, Gradient oraz Afterburner jako jedną z opcji można znaleźć także bębenek pozwalający na instalację 12-rzędowych kaset Shimano. (PK)
Nowy łańcuch
Marcel Fowler, założyciel i CEO New Motion Labs, jest znużony technologią sprzed trzystu lat. Kwestionuje wydajność klasycznego łańcucha rolkowego, w którym – jak twierdzi – 60% całej siły wkładanej w pedały opiera się na pojedynczym ząbku. Piękno konstrukcji łańcucha wynika z dużej komplikacji budowy zaklętej w proste, trudne w fabrykacji rozwiązania. Łańcuch łożysk przekazuje siły na ząbki koronek i trybów. W trakcie transferu po szpiczastym kształcie ząbka przetacza się rolka, co redukuje tarcie… jeśli łańcuch jest dobrze naoliwiony. Ze względu na siły wymagana jest duża wytrzymałość koronek i trybów. Pod wpływem ruchu rolek powierzchnie się ścierają, co skraca żywotność systemu, zwłaszcza w trudnych warunkach. Fowler ma rozwiązanie: Dual Engagement dzięki Link Drive pozwala rozłożyć tę siłę na obie strony zęba, ponieważ pod wpływem naprężania łańcucha Link Drive, pełniący funkcję rolki, zaciska się na nim z obu stron i kołysze tak, że łożyska/rolki nie są potrzebne do zmniejszania tarcia. New Motion Labs twierdzi, że dzięki temu poprawi się efektywność napędzania, czterokrotnie wzrośnie trwałość, możliwy będzie wyższy aż o 25 razy transfer mocy, a zmniejszenie o 30% szczytowego obciążenia pozwoli używać lżejszych materiałów, np. kompozytów. Dyrektor ds. technologii w British Cycling, Tony Purnell, powiedział: Wiemy, że uzyskanie namacalnych korzyści będzie na tym etapie projektowania rowerów bardzo trudne… ale posiadanie czegoś, co jest uderzająco inne, pomoże uzyskać przewagę na poziomie wojny psychologicznej, jaką prowadzą najlepsi zawodnicy. W programie rozwijania projektu są zawodnicy zespołu HUUB Wattbike, którzy pojadą z nowymi łańcuchami na igrzyska w Tokio i ostrzą sobie zęby na medale. A Fowler już teraz obiecuje łańcuch nowej konstrukcji optymalizowany pod kątem przerzutek, ale nie ma ochoty sprzedawać go jako mikromanufaktura, tylko licencjonować go któremuś z wielkich producentów osprzętu. Ja obstawiam Campagnolo. (MK)
Domane AL
Aluminiowa szosówka Treka należy do kategorii Endurance +, oferując wygodną, stabilną, długodystansową geometrię o współczynniki pozycji aż 1,53. Aluminiowa rama pozwala zarówno na montaż pełnych błotników, jak i bagażnika, dzięki czemu łatwo można go przystosować do całorocznego, codziennego commutingu i turystyki. Rower wyposażony jest w koła z szerokimi obręczami (21 mm) w technologii bezdętkowej oraz opony 32 mm, ale zarówno rama, jak i carobnowy widelec IsoSpeed, dają możliwość wstawienia jeszcze szerszych modeli, do 35 mm. Domane AL oferowany jest w czterech wersjach, od 3999 zł. Prezentowany na zdjęciach model Domane AL 3 Disc wyposażony jest w napęd Shimano Sora 2x9, waży 10,54 kg i kosztuje 4599 zł. (PK)
Wszystkie zdjęcia zrobione zostały w sklepie DoboszSPORT Kraków, któremu dziękujemy za pomoc w przygotowaniu materiału.
136
Topowy model Diamanta nawiązuje do klimatu do lat 90. ubiegłego wieku. Kto pamięta te wszechobecne fiolety albo tak powszechnie stosowany ówcześnie element wyposażenia, jakim były rogi? To jednak nie obiekt muzealny, ale na wskroś nowoczesny, wygodny miejski rower. Ważący 12,6 kg, zbudowany na aluminiowej ramie z komfortową geometrią. Łatwy w obsłudze jedenastorzędowy napęd Shimano Deore oferuje szeroki zakres przełożeń (kaseta 11–51), a hydrauliczne tarczówki pewność jazdy. Komfort i bezpieczeństwo jazdy to także opony Schwalbe G-One o szerokości aż 50 mm oraz wbudowane w przednią piastę dynamo, zasilające ledowe lampki z przodu i tyłu. No i oczywiście rogi, które przydadzą się, gdy po pracy wybierzesz się na dłuższą wycieczkę. Cena: 4399 zł. (PK)
Bontrager
Ion Comp R to kosztująca 349 zł kompaktowa lampka przednia, o maksymalnej mocy 700 lumenów. Trzy tryby światła ciągłego o mocy 700, 500 lub 300 lm pozwalają na 1,5–6 godzin swobodnej jazdy w nocy. Do wyboru są też dwa tryby błyskające, w tym jeden o mocy 300 lm, przewidziany do sygnalizacji w jeździe dziennej. Elastyczny uchwyt umożliwia montaż na wszystkich kierownicach 22,2–35 mm. Lampka jest też kompatybilna z uchwytami Blendr pozwalającymi na mocowanie na zharmonizowanych wspornikach kierownicy, a także kaskach. Dwa topowe kaski z technologią WaveCel, szosowy XXX oraz górski Blaze, oprócz standardowych wersji kolorystycznych, dostępne są także w niecodziennych wersjach limitowanych LTD widocznych na zdjęciach. Kosztują 100 zł więcej niż zwykłe, można by napisać „tylko”, gdyby nie to, że te zwykłe są w cenie 1099 zł. Zestaw błotników o uniwersalniej konstrukcji niewymagającej żadnych otworów montażowych i zapewniających szybki i łatwy montaż oraz kompatybilność z bardzo szeroką gamą rowerów, od szosowych przez przełajowe, gravelowe, crossowe, po górskie z kołami nawet 29x2.8”. Dodatkowo jest też specjalna wersja przeznaczona do fatbike’ów. Błotniki mocowane są na uchwytach przypinanych gumowymi paskami do dolnej rury oraz sztycy, a same chlapacze przypinane są do nich zatrzaskami, dzięki czemu błyskawicznie można je odpiąć, gdy nie są potrzebne. Cena zestawu to 229 zł. Konstrukcja fitnessowego siodła Commuter Fluid oparta została na opatentowanej technologii płynnego wypełnienia. W testach mapowania nacisku na powierzchni siodła wykazuję ono średnio o 20% mniejszy nacisk w krytycznych miejscach w porównaniu do żelu i to niezależnie od płci użytkownika. Dodatkowo dzięki płynnemu wypełnieniu siodełko porusza się wraz z rowerzystą w trakcie pedałowania, co ma zmniejszać punktowy nacisk i poprawiać komfort jazdy. Siodło dostępne jest w dwóch rozmiarach 270x165 i 270x185 mm, a waży odpowiednio 467 lub 480 g. W zestawie z siodłem znajduje się uchwyt Blendr, pozwalający na łatwe przypięcie tylnej lampki z linii Flare. Cena: 249 zł. (PK)
Serial 1 Cycles
Słyszeliście o takiej marce? Nie? Nic dziwnego, bo jeszcze niedawno nie istniała. Ale na pewno słyszeliście o Harley-Davidsonie, który powołał ją do życia. Tak, najsłynniejszy producent motocykli na świecie zdecydował się wejść w rynek e-rowerów, a nazwa nowej marki wprost nawiązuje do „Serial Number One”, czyli najstarszego znanego „Harleya”. W ofercie Serial 1 znalazły się cztery modele e-rowerów przeznaczone do nowoczesnego przemieszczania się po mieście oraz rekreacji, minimalistyczny funbike Mosh oraz trzy wersje wyrafinowanego commutera Rush (na zdjęciu). Wszystkie zbudowane na hydroformowanych ramach z aluminium, ze zintegrowanymi akumulatorami (529 i 706 Wh) oraz lampkami LED. Wspomagane centralnymi silnikami Brose S Mag z przeniesieniem napędu za pośrednictwem cichego i bezobsługowego paska Gates Carbon Drive jak w spalinowych H–D. Wybrane modele wyposażone są także w automatyczną zmianę biegów Enviolo AUTOMATiQ. Charakterystyczną cechą wszystkich modeli są koła z grubymi oponami Schwalbe Super Moto-X 2.4 lub 2.8”. Rowery Serial 1 będą dostępne od wiosny 2021 r., na razie tylko u wybranych dealerów Harleya-Davidsona w USA i Niemczech w cenie, zależnie od modelu, od 3399 do 4999 dolarów. (PK)
Rapha z Robyn Lynch
Rapha na prośbę swojej wieloletniej fanki postanowiła przekazać jej stare zapasy, zwroty i nadwyżki materiałów do wykorzystania w tworzeniu jej autorskiej kolekcji odzieży. Bo Lynch jest uznaną projektantką haute couture z Irlandii. Efekt końcowy jest dyskusyjny, ale sam fakt, że piszę o tym newsa, może świadczyć o tym, jak skuteczną dźwignię dla sprzedaży mogą tworzyć tak niebanalne akcje. Powstał asortyment odzieży rowerowej, spodenki, topy i kurtki, których ceny zaczynają się od 115 funtów za koszulkę z panelami Robyn Lynch X Rapha. 220 funciaków kosztują „hybrydowe” spodenki dresowe lub szorty 2 w 1. Szalone kurtki z panelami z dzianiny ze swetra to już 450 funtów. Irlandzka projektantka mody jest najlepiej znana ze swoich projektów inspirowanych kulturą Irlandii, a współpraca z Rapha dotyczy jej nadchodzącej kolekcji męskiej i damskiej wiosna–lato 2021. Towar można kupić na https://www.farfetch.com/. (MK)
Czytaj więcej
Kellys Theos F
Kompozyt węglowy nie jest tworzywem n
owym, jego kariera trwa od wielu dziesięcioleci i choć producenci coraz bardziej doskonalą sposoby fabrykacji, a produkty laminowane mają coraz lepsze parametry, to co do zasady operujemy już na poziomie marginal gains. Czy nie da się wyciągnąć więcej z tego tworzywa? Oczywiście że tak, co udowadnia choćby marka Dyneema, która twórczo wykorzystuje włókno węglowe do tworzenia tak zwanych kompozytów hybrydowych. Połączenie włókien węglowych o szalenie dużej odporności na zrywanie z mega elastycznym polipropylenem wydaje się zabawą przypominającą robienie zupy z błota – fajne ale bezcelowe. Okazuje się jednak, że wykorzystanie dwóch materiałów o przeciwstawnych parametrach pozwala wykonać tkaniny o fenomenalnej lekkości i odporności na zrywanie większej niż samo włókno węglowe! W branży rowerowej Dynema przydaje się w produkcji ultra lekkich kurtek, plecaków i hamaków. A komponenty, a ramy? Po raz pierwszy o próbach wprowadzenia do produkcji nowego kompozytu hybrydowego przez belgijską firmę REIN4CED usłyszeliśmy w 2016 roku. Od tamtego czasu trwały bardzo intensywne prace nad wprowadzeniem go do fabrykacji. W kompozyt wpleciona jest sieć cieniutkich stalowych drucików, po to, żeby uczynić carbon odporniejszym na uderzenia i wytrzymalszym bez zwiększenia masy materiału. Thermoplastic Hybrid Steel-Carbon Composite o handlowej nazwie Feather ma być o 200% odporniejszy na udary i 200% trwalszy. W jego nazwie zaklęto jeszcze inną fundamentalną z punktu widzenia ekologii nazwę. Thermoplast – to cecha odróżniająca nowy kompozyt od stosowanego powszechnie w branży rowerowej. W przypadku Feather kompozyt nasączony masą termoplastyczną należy podgrzać do formowania, bo wtedy mięknie, a podczas schładzania się utwardza. Powszechnie stosowane do produkcji ram kompozyty termoutwardzalne układa się w formach na zimno. Proces jest najczęściej ręczny, w konkretnych obszarach można dodawać formatki o różnych parametrach wytrzymałości (np. włókno hi modulus dla zwiększania wytrzymałości/sztywności/lekkości), a następnie formę z kompozytowym nadzieniem poddaje długotrwałej obróbce termicznej w autoklawach, w których uzyskuje kształt i odpowiednią twardość. Potem wystarczy tylko kosmetycznie wyszlifować (co jest procesem trudniejszym i bardziej pracochłonnym niż wszystkie wcześniejsze). W procesie termoplastycznym materiał podgrzewa się tylko raz, proces ten trwa krótko, co jest korzystne z punktu widzenia energetycznego, ale nie da się układać go w formie ręcznie – lepi się, więc trzeba skorzystać z procesów układania robotem. Technologia pozwala jednak wyplatać laminat z włókien o różnych parametrach, a nawet jak w przypadku Feather łączyć je z nitkami metalu. Proces laminacji jest około 6-krotnie szybszy niż w przypadku thermosetu, co daje niebagatelne korzyści energetyczne. Ale dla ekologii materiału hybrydowego najważniejsze jest to, że kompozyt termoplastyczny w odróżnieniu od termoutwardzalnego można poddać recyclingowi!
Po trzech latach prac projektowo-wdrożeniowych, Kellys i jego europejscy kooperanci z REIN4CED, wprowadzili technologię do najnowszej platformy enduro Theos F. To całkowicie nowa konstrukcja, w której oprócz innowacyjnej metody produkcji ramy wykorzystuje się premierowy silnik wspomagający Shimano STEPS EP8. Nowa jest też zintegrowana bateria akumulatorów o pojemności 720 Wh i 20 Ah, a konstrukcja ramy pozwala ją w razie potrzeby wysunąć. Nowa platforma Theos wykorzystuje się zawieszenie Think Link z niesymetrycznie umieszczonym damperem i występuje w dwóch odmianach Super Enduro o skoku 180/170 mm oraz Enduro ze skokiem zredukowanym do 150/140 mm. W obu przypadkach przednie koło ma średnicę 29” dla lepszego przetaczania się przez przeszkody, a tylne 27,5+ dla lepszej trakcji.
Restrap Adventure Race
Pochodząca z Leeds w Wielkiej Brytanii firma znana jest z wysokiej jakości sakw, toreb i akcesoriów do bikepackingu. Wszystkie produktu są projektowane, testowane i szyte ręcznie w Europie, a każda torba jest objęta dożywotnią gwarancją na wady produkcyjne i materiałowe oraz opatrzona własnoręcznie podpisaną metką osoby, która ją uszyła. Seria Carry Everything – najbardziej wszechstronna linia produktowa – obejmuje wszystko, co potrzebne do bikepackingu. Seria Expedition to sakwy i torby do używania wraz z bagażnikami, ale najpopularniejszą jest seria Adventure Race – ultralekkich produktów projektowanych do wyścigów na długich dystansach. Zestaw składający się z toreb na kierownicę, górną rurę i ramę, podsiodłowej oraz „musetki” – waży poniżej 1 kg! Torby podsiodłowe oraz na kierownicę wyróżnia innowacyjna konstrukcja „stelażu z wkładem”. Półsztywny stelaż przypięty jest do roweru, a „wkład” w postaci wodoszczelnego worka można bardzo łatwo z niego wyjąć, odpinając tylko jedno zapięcie. Bardzo ułatwia to dostanie się do zawartości worka bez konieczności odpinania całości z roweru. Proste i przemyślane! Torby oferowane są w różnych wielkościach, co pozwala zapakować wszystko na krótką, jednodniową wycieczkę lub długą wyprawę w nieznane. (KCh)
Kask Voronoja
Wiecie, co to są diagramy lub komórki Woronoja. Nie? Ja też nie wiedziałem. To, co na szybko można znaleźć w sieci, niewiele wyjaśnia: „w przestrzeni dwuwymiarowej, dla danego zbioru n punktów, dzieli się płaszczyznę na n obszarów, w taki sposób, że każdy punkt w dowolnym obszarze znajduje się bliżej określonego punktu ze zbioru n punktów, niż od pozostałych n-1 punktów”. Z bardziej wnikliwego researchu można się dowiedzieć, że teoria ta ma bardzo istotne znaczenie w geometrii obliczeniowej i jest wykorzystywana bardzo szeroko w grafice komputerowej, systemach informacji geograficznej, robotyce i wielu innych dziedzinach. Chińscy designerzy Zhecheng Xu i Yuefeng Zhou udowodnili, że może mieć również zastosowanie przy projektowaniu idealnej struktury kasku, przy której Koroyd czy WaveCel wydają się nudne i sztampowe. Kask składa się z dwóch warstw, z których zewnętrzna naśladuje wzory Woronoja, tworząc przestrzenną strukturą, mającą dawać maksymalną skuteczność amortyzacji uderzeń przy minimalnym wykorzystaniu materiału. Tuż pod nią znajduje się druga zwarta struktura wykonana z włókna węglowego, która bezpośrednio chroni czaszkę. W efekcie powstaje niesamowita nieomalże bioniczna forma, dająca możliwości sterowania parametrem gęstości, a tym samym indywidualnym dopasowywaniem parametrów kasku do różnych użytkowników i stylów jazdy. Jeżeli połączone zostałoby to z technologią druku 3D, to możliwości wydają się niesamowite. Ale na razie to tylko projekt, który został uhonorowany nagrodą A’Design Award & Competition 2020. A czy przejdzie do fazy realizacji? Czas pokaże. (PK)
Thule Rail Hip Pack
Szwedzi uzupełniają kolekcję rowerową o zyskujące na popularności torebki biodrowe. W ofercie znajdują się dwa rozmiary, mniejsza dwulitrowa oraz większa czterolitrowa zawierająca półtoralitrowy bukłak z piciem. Wnętrze komory głównej ma szereg przegródek ułatwiających zachowanie porządku, a dodatkowo jest wyłożone żółtym materiałem dla lepszej przejrzystości wnętrza. Na zewnątrz są dwie kieszonki boczne z łatwym dostępem w czasie jazdy, nadające się na transport przekąsek czy żeli. Dodatkowa usztywniona kieszeń na telefon jest na plecach i umożliwia łatwy dostęp jedną ręką. Miejsce na drobiazgi jest jeszcze w klapie. Rurka systemu nawadniania wyposażona jest w znany z plecaków Thule magnetyczny system ReTrakt, dzięki któremu można po nią sięgnąć i ją odłożyć jedną ręką bez odrywania oczu od trasy. Jako wyposażenie opcjonalnie można dokupić małą tylną lampkę, pasującą do uchwytu na dole torebki. Masa 230 g, cena: 259 zł – 2 l, 439 zł – 4 l z systemem nawadniania. (PK)
Aktualizacja oprogramowania Garmin 530, 830, 1030
Producenci smartfonów przyzwyczaili nas do ułatwień w przesiadaniu się na nowy telefon różnymi „ułatwiaczami” przenosin ustawień i danych. W tym duchu Garmin umożliwia automatycznie przeniesienie sparowanych czujników ze starszego urządzenia Edge serii x20 lub x30 oraz Edge 1000 przy pomocy oprogramowania Garmin Express lub Connect Mobile. Przeniesione zostaną też ustawienia pól danych w profilach. Urządzenia klasy Edge, Forerunner i Fenix połączone przez BT do smartfonów od lat pozwalają np. rodzinie i znajomym na śledzenie lokalizacji i podstawowych parametrów ruchu użytkownika Garmina podczas zapisu aktywności. Wystarczy wejść na tymczasową stronę, do której link jest wysyłany przy rozpoczęciu ćwiczenia. Dotychczas widać było tylko pokonaną trasę i obecną pozycję na mapie. W nowej wersji można opcjonalnie pokazać również zaplanowaną trasę (w języku Garmina „kurs”), jeśli nawigacja jest uruchomiona w bieżącej aktywności. To bardzo praktyczne do oceny postępów i spodziewanego czasu ukończenia „kursu”. (MM)
absolutlube BLACK GRAPHEN
Pierwszy na świecie smar na bazie węglowodorów (wosku) zawierający grafen, dzięki któremu ma wykazywać wyjątkową trwałość pojedynczej aplikacji oraz imponująco niskie tarcie przez długi okres użytkowania niezależnie od warunków jazdy. absoluteBLACK podaje, że smar zmniejsza tarcie elementów łańcucha, pozwalając zaoszczędzić 3–10 watów energii (w porównaniu do innych smarów) i zachowuje te parametry przez co najmniej 900 km jazdy w dowolnych warunkach, a nawet dwa razy dłużej w suchych warunkach. Ważną cechą GRAPHENlube® jest też to, że nie jest lepki więc nie „łapie” brudu, co czyni go idealnym nie tylko na szosę czy do triathlonu, lecz także w jeździe po szutrach, do MTB lub ebike’ów. Aby smar działał prawidłowo, bardzo ważne jest ścisłe zachowanie procedury aplikacji, niestety pracochłonnej i długotrwałej. Przed jej rozpoczęciem napęd musi być idealnie czysty i odtłuszczony. Następnie łańcuch dokładnie moczy się w smarze przez kilkadziesiąt minut, po czym rozwiesza na co najmniej 4–5 godzin. Przez ten czas smar obcieka, ale też zmienia swoją konsystencję z płynnej na znacznie gęstszą. Po tym czasie jest gotowy do jazdy i tylko co jakiś czas wymaga dokropienia. Producent zaleca co 900–1200 km jazdy w suchych warunkach lub co 3–4 wyjazdy w deszczu (bez mycia łańcucha). GRAPHENlube® jest oficjalnie wykorzystywany przez zespół do UEA Team Emirates, Jumbo Visma oraz przez kilka dodatkowych zespołów Pro Tour na podstawie umowy o zachowaniu poufności. Występuje w dwóch wielkościach opakowania, buteleczka 14 ml kosztuje 57 zł. Na pierwszą aplikację potrzeba dwóch opakowań, potem jedno wystarcza na mniej więcej trzy dokropienia. Jest też opakowanie 140 ml za 570 zł (KCh).
Maxxis High Road SL
Na rynku jest nowa wyścigowa guma typu slick o niewiarygodnej lekkości. W całości wykonana z mieszanki HYPR-S, jak twierdzi producent, dzięki której obniżono opory toczenia o 12% w porónwaniu do standardowej High Road. Mówią, że oplot o gęstości 170 TPI nadaje jej elastyczność, a warstwa K2 chroni przed przebiciem lepiej niż aramid. Masa wersji 700x25C to 172 g, a 700x28C waży 179 g. Dostępny jest też rozmiar 700x23C. Cena High Road SL to ok. 60 euro. Maxxis zapowiada jeszcze w tym roku wypuszczenie wersji bezdętkowej. (PK)
Czytaj więcej
Już 11 lipca 2020 rusza z Częstochowy charytatywna kolarska sztafeta. Kolarze i ekipa towarzysząca zakończą swój przejazd w Gdańsku.
Czytaj więcej
Tegoroczne badanie Powszechnego Niemieckiego Klubu Rowerowego (ADFC) wskazało, że aż 77% Niemców jeździ rowerem, a dla aż 55% z nich rower jest sposobem na spędzanie wolnego czasu. Od kilku lat notowany jest wzrost, liczonej w milionach, liczby jednodniowych wycieczek rowerowych i kilkudniowych wyjazdów. Po raz drugi z rzędu najpopularniejszą okazała się Weser-Radweg – droga rowerowa wzdłuż rzeki Wezery w Dolnej Saksonii.
Czytaj więcej
Autentyczna wypowiedź nabywcy drogiego roweru, którą przytaczamy jako tytuł tego artykułu, jest przyczynkiem do rozważań o zakupach. Od pewnego pułapu kolarskich oczekiwań sama maszyna nie załatwi sprawy. Jeśli więc nie jesteś posiadaczem tytułowych pedałów, butów i całej reszty anturażu, musisz planować budżet całościowo. Poniższy artykuł podpowie Ci, o czym nie możesz zapomnieć i czy możesz myśleć o droższym, czy tańszym modelu z typoszeregu.
Czytaj więcej
12 dla ludu
Premiera nowego Deore M6100 jest przełomową wiadomością dotyczącą technologii dwunastorzędowych napędów. Ale Deorka nie przejdzie całkowicie na nowy system M5100, będzie miała jedenaście, a M4100 dziesięć trybów na kasecie. W wersji „dwunastkowej” tylna przerzutka Deore (RD-M6100-SGS) obsłuży kasetę 10–51 z. i będzie wyposażona w trzynastozębowe kółka przerzutki oraz technologię Shadow RD+. Kaseta montowana na bębenku Microspline składa się z dwunastu stalowych zębatek i może współpracować z budżetowym łańcuchem CN-M6100. Bardzo ciekawą opcją są też nowe kasety: Deore M5100 11 ma jedenaście trybów i fantastyczny rozstaw 11–51 z. Do napędów dziesięciorzędowych przyporządkowano M4100 10 z trybami 11–46 z. Kasety Shimano są ciężkie, ale mogą stanowić ciekawą alternatywę dla poszukujących większej rozpiętości przełożeń w swoich dotychczasowych rowerach. (MK)
12 dla oryginałów
Dwóch Włochów postanowiło stworzyć przeciwwagę dla tak zwanej wielkiej trójcy. Zdecydowali się wejść do tej samej rzeki co Paul czy White Industries w latach 90. ubiegłego wieku i stworzyć alternatywne komponenty napędu wykonane przy pomocy obrabiarek cyfrowych. Ingrid produkuje przepiękne korby i monumentalne kasety. Logo też mają kapitalne! Ale postanowili to wszystko zaprzepaścić i chcą frezować i częściowo drukować przerzutkę na dwanaście rzędów... Uda im się? Wiadomo, że obsłuży największy tryb kasety o zaledwie 48 zębach, ale za to będzie lżejsza od XXI. Będzie mogła być elementem roweru MTB, ale i gravelowego, zwłaszcza że ragazzi chcą zrobić też unikalną manetkę do baranka. (MK)
Dozwolone od 18
Flowrider Racing to szwajcarska fabryka marzeń. Są lepsze niż ser i czekolada, bo nie tuczą a wręcz przeciwnie. Jeśli chcesz mieć rower, którym bez wstydu możesz pokazać się na festiwalu w Sea Otter, ale jeszcze bardziej w Gardzie, u nich złożysz projekt, który poniży insiderów. Budują na bazie ram Ancilotti (czysta pornografia), Turner (legenda w stanie czystym) i Revel. A co to jest Revel? To nowa amerykańska firma, założona przez legendarnych twórców „rowerówki”, którzy postanowili przestać się słuchać księgowych i chcą robić rowery, na których sami chcieliby jeździć. Do rzeczy. Marc Wohler z Flowrider Racing zrobił rower marzeń na komponentach, o których się jeszcze ludziom nie śniło. Węglowe zabawki Ceetec robią wrażenie nie mniejsze niż unikalny kolor zgapiony z Kleina Rascala z lat 90. Ale i tak gwiazdą nr 1 tego projektu jest Ingrid. Prototyp 12 rzędowej przerzutki, przy której wstyd stanąć z XTRem czy XXI. (MK)
520%
Eagle V2 zwiększa zakres dostępnych przełożeń w całym orlim ekosystemie czyli w grupach GX, X01 i XX1. Do nowych kaset dokooptowano większy tryb o 52 zębach w miejsce dotychczasowej „pięćdziesiątki”. Kaseta XG 1275 wykonana jest według znanej z wcześniejszego GX technologii Full Pin w której każdy ze tłoczonych, stalowych trybów jest znitowany z sąsiadującym, a największą zębatkę wykonano z aluminium. Producent podaje ze będzie ważyć 452 g, masę dotychczasowej deklarowano na 448 g. Kasety X01 i XX1 wykonane metodą X Dome ze stalowego stożka, od poprzedniej wersji także różnią się wyłącznie trybem o większej ilości zębów (52 z.) oraz większą masą o deklarowane 18 g. Najwyższa wersja będzie wyróżniać się kolorystyką stalowych, anodowanych azotkiem tytanu trybów na złoto, tęczę i całkiem nowy, fenomenalny kolor miedzi (obok). We wszystkich kasetach sekwencja przełożeń wygląda następująco: 10, 12, 14, 16, 18, 21, 24, 28, 32, 36, 42, 52. Ostatni skok jest duży,
aż 10 zębów różnicy, ale SRAM twierdzi że takie jest oczekiwanie rynku, a skok pomiędzy szybszymi przełożeniami został zaakceptowany przez użytkowników i sprawdza się zarówno w rowerach zwycięzców Pucharów Świata jak i regularnych rowerzystów. Ponieważ większy zakres przełożeń może mieć mniejsze znaczenie dla zawodowców w ofercie wciąż będą kasety Eagle 10-50 z. Żeby utrzymać jakość pracy jaka prezentują dotychczasowe napędy SRAM musiano zmienić architekturę wózka przerzutki zarówno w aspekcie ułożenia kółek jak i „strukturalnej integracji” co tłumaczymy sobie na większą sztywność. W samym pantografie musiano wydłużyć elementy składowe, żeby były w stanie włożyć łańcuch na większy tryb. Przerzutki AXS Eagle zostały dopasowane do takiej kasety już w chwili swojej premiery i nie uległy zmianie w kolejnej generacji osprzętu. Sterowane linkami przerzutki Eagle V1 na kasecie 10-52 „nie będą oferować jakości pracy jaką chcielibyśmy zaoferować dlatego nie rekomendujemy takiego użycia”. Natomiast nowe przerzutki działają z mniejszymi kasetami Eagle. (MK)
12 dla "słabych"
AXS to grupa szosowa oferująca szosowe przełożenia dla szosowców lubiących suchą szosę. Tak jak Sasza (ze SRAM, branżowy żarcik). Kłopot w tym, że jest masa użytkowników najdroższych komponentów, którzy zwyczajnie nie wydalają z przełożeniami dla zawodowców. Pojawiła się zatem propozycja o nazwie SRAM Force AXS Wide. To kilka komponentów napędu pozwalających w modularny sposób przybliżyć sprzęt dla szosowców, nawet używającym gravelówek w pofałdowanym terenie. Trudno mi w to uwierzyć, ale w wersji Wide można pójść na tyle daleko, że gravelówka z sakwami może mieć napęd sterowany za pomocą Wi-Fi! Kto bogatemu zabroni? Idea jest następująca: można wymienić korby na zespół z wieńcami 43/30 z. Ponieważ te korby muszą mieć dłuższą oś suportu, niezbędna jest też przerzutka w wersji Wide. Dłuższa oś oznacza większy rozstaw pedałów (Qf), ale dzięki temu można cieszyć się „amerykańskimi” oponami – nawet 700x45 czy 650Bx2,1”. Jest jeszcze druga opcja poszerzenia zakresu mocniejszych przełożeń: kaseta 10–36 z. …ale będzie ona współpracować wyłącznie z przerzutką 36T Max AXS. SRAM nie wyklucza opcji, w której obydwa systemy – przedni i tylny znajdą się w jednym rowerze. Uzyskane w ten sposób przełożenia rozłożą na łopatki każdy podjazd. (MK)
XXX Limited Edition
Bontrager szykuje gratkę dla miłośników limitowanych edycji. Model to „zwykłe” szosowe XXX, ale grafika na pewno pozwoli wyróżnić się w peletonie. Buty na razie dostępne są tylko na rynku amerykańskim, ale będą też w polskich sklepach w okolicach wakacji. Dostawa będzie jednorazowa, więc kto pierwszy ten lepszy, cena 1699 zł. (PK)
Turbo Vado SL
Lekki system wspomagania SL 1.1, taki sam jak w szosowym modelu Creo SL i górskim Turbo Levo SL (zobaczcie test w „Rowery elektryczne” #2/2020), trafił do roweru użytkowego. Miało to kolosalny wpływ na to, że masę nowego „mieszczucha” Specializeda zbito poniżej 15 kg. Silnik ma moc 240 W i moment 35 Nm, a zintegrowany akumulator 320 Wh ma zapewniać zasięg jazdy do 130 km. System daje jednocześnie możliwość podpięcia zewnętrznego akumulatora Range Extender o pojemności 160 Wh, który wydłuża zasięg o dodatkowe 65 km. Rowery mają wygodną geometrię przewidzianą do jazdy miejskiej i rekreacyjnej i dają możliwość zastosowania opon o szerokości do 42 mm. W ofercie są dwa modele Vado SL 4.0 i 5.0 – każdy w dwóch wersjach: crossowej bez wyposażenia dodatkowego oraz takiej z błotnikami i bagażnikiem. Cena tańszego Vado SL 4.0 zaczyna się od 13 299 zł, droższy Vado SL 5.0 oprócz trochę lepszego osprzętu ma też tłumik drgań Future Shock 1.5 i jego cena zaczyna się od 17 699 zł. (PK)
Manifest
To już trzeci po Aetherze i Tyrancie (test bB#9/2019) kask Giro, w którym wykorzystane zostało unikalne rozwiązanie problemu wytracania energii uderzeń skośnych. Kolejną z ciekawostek jest to, że Giro nie używa jednoznacznie kojarzonej z tym zagadnieniem nazwy MIPS, a jedynie uzupełnia tym mianem całe zdanie „Spherical Technology powered by MIPS”. Zatem MIPS, ale nie MIPS? Otóż to, kluczowe we wszystkich trzech Giro jest to, że dwie cienkie skorupy z tworzyw spienionych tworzą sferę i panewkę. Mogą się one nawzajem swobodnie przesuwać jak główka kości w stawie. W MIPS-ie to skorupa kasku przemieszcza się względem wyściółki de facto zapinanej na czaszkę użytkownika. W Manifeście zewnętrzna „sfera” wykonana jest z gęstszego tworzywa (na zdjęciu to część w kolorze kobaltu), które lepiej rozprasza uderzenia wysokich prędkości. „Panewka” jest z pianki o niższej gęstości, lepiej rozpraszającej uderzenia o małej prędkości. Połączono je tak, że wzajemny poślizg następuje z kontrolowanym przez MIPS oporem, mającym pochłaniać energię uderzenia. Całość skorupy objęta jest poliamidową opaską, która zapobiega dezintegracji przy uderzeniu. Kask wyróżnia się bardzo dużymi otworami wentylacyjnymi, całkiem nowym systemem dopasowania obwodu oraz paskiem podbródkowym z klamrą Fidlock. Zastanawiające jest jednak to, że zewnętrzna skorupa – a więc i cały system „Sferycznej Technologii” osłania czoło i sklepienie czaszki z potylicą. Skronie są wyłączone spod tej ochrony. Żeby w pełni przetestować jakość nowatorskiej ochrony, należałoby założyć Manifest na piłeczkę pingpongową i spróbować ją podkręcić. Brak takiej możliwości oznaczałby funkcjonalność „Spherical Technology”. Sprawdzamy. (MK)
Nowe „standardy”
Przy okazji premiery nowych komponentów Shimano najpierw poinformowano o wprowadzeniu korb XTR dla linii łańcucha 56,5 mm. Ta egzotyczna wiadomość sama w sobie nie przykuwa uwagi, ale warto pamiętać, że przeznaczone są do piast o szerokości 157 mm, czyli tak zwanych superboost. Akcja ta może być dowodem na to, że w rowerach MTB i pewnie dużej grupie eMTB szykuje nam się kolejna zmiana warty i lepsze znów wyprze całkiem dobre. XTR FC-M9130-1 1x12 pozwala wprawdzie na założenie szerszych opon, ale odległość między pedałami Q Factor rośnie do wartości 171 mm.
Shimano informuje, że „zapewnia to stabilniejszą pozycję na rowerze”. Owszem, ale kosztem poważnej redukcji ergonomii pedałowania. Dotychczas w rowerach napędzanych pedałami, a nie grawitacją, walczono o jak najmniejszy rozstaw pedałów. W szosowych rowerach może on wynosić 147 mm, we wczesnych XTR-ach było to 158 mm, żeby w wersjach trailowych mieć 168 mm. Dziś można napisać, że 171 mm przyczynia się do poprawy stabilności. Warto wspomnieć, że potrzeba drogich technologii dla uzyskania węższego rozstawu pedałów. W tańszych komponentach, np. FC-M6130-1 Q, Factor osiąga 181 mm. Wysyp hamulców XTR (BR-M9110), DEORE XT (BR-M8110) i SLX (BR-M7110), montowanych zgodnie ze standardem Flat Mount, przeznaczonych dotychczas wyłącznie do rowerów szosowych, jest wyznacznikiem przyszłego trendu budowy ram i widelców MTB.
Profesjonalny tuning zawieszenia
Zawieszenia w rowerach full suspension już jakiś czas temu osiągnęły poziom skomplikowania ustawień przewyższający ich zrozumienie przez przeciętnego użytkownika i w związku z przeprowadzanymi badaniami i opiniami od mechaników, producenci zaczęli się koncentrować na upraszczaniu produktów amatorskich. Te z górnej półki wymagają większego zrozumienia od użytkowników. Prosi DH jak Loic Bruni czy Greg Minaar nie wstydzą się używać elektronicznych systemów do ich tuningu. Kto by pomyślał, że w przygotowaniach do wyścigów DH używa się teraz oprogramowania MatLab... Do perfekcyjnego ustawienia widelców i damperów powietrznych przydaje się przeznaczone na rynek „prosumer”, kosztujące około 1600–1700 zł, urządzonko Quark ShockWiz. Ostatnio panuje jednak moda na sprężyny. Jest też grupa profesjonalistów, którym takie rozwiązanie nie wystarcza. Do profesjonalnego ustawienia każdego typu rowerowego zawieszenia można użyć systemu Motion Instruments, które składa się z sensorów wyglądających jak pneumatyczne siłowniczki montowane na dowolnym zawieszeniu i aplikacji MotionIQ na iPhone’a (nie ma wersji na Androida). Dostępnych jest kilka wersji mierników dostosowanych do XC, enduro i DH w opcjach na widelec (expert) lub oba koła (pro). Aplikacja ma również kilka poziomów funkcjonalności w zależności od potrzeb – od prostszych wykresów histogramowych, integracji ze Stravą i porad dotyczących ustawień do pełnej analityki dla kilku rowerów, integracją z Google Earth i szczegółowym podglądem danych oraz eksportem do dalszych analiz. Podkreślaną przez Motion Instruments przewagą nad systemem Quark jest analiza równowagi między przodem i tyłem, jak również możliwość zapisania markerów w danych przy pomocy przycisku na kierownicy. System jest też łatwo demontowalny między przejazdem treningowym a wyścigiem. Jest też na tyle nieinwazyjny, że można go również zostawić na maszynie podczas zjazdu kwalifikowanego.
Ceny mierników zaczynają się od 360 USD – XC Expert do 1300 USD – DH Pro. Podstawowa wersja aplikacji jest darmowa, wersje bardziej rozbudowane wymagają abonamentu od 10 do 30 dolarów/mies. Produkt przeszedł już testy i promuje go legenda DH Greg Minaar. Dostawy mają się zacząć w okolicach kwietnia lub maja. (MM)
Ekrany aplikacji Moti onIQ (tylko iOS). Część zaawansowanej funkcjonalności wymaga abonamentu.
Więcej kasków WaveCel
Bontrager implantuje WaveCel do kolejnych modeli kasków. Technologia wprowadzona na rynek w zeszłym roku została opracowana dla zapewnienia lepszej ochrony przed urazami wynikającymi z wypadków na rowerze w porównaniu do kasków wykonanych ze standardowej pianki. Teraz będzie ona dostępna również w kaskach ze średniej półki cenowej, bo w kolekcji pojawiły się górski model Rally WaveCel (699 zł), szosowy Starvos WaceCel oraz młodzieżowy Jet WaveCel (oba za 499 zł). Kaski są objęte gwarancją bezpłatnej wymiany kasku uszkodzonego w czasie kolizji, jeśli dojdzie do niej w ciągu pierwszego roku od zakupu. Jak wszystkie produkty Bontrager, nowe kaski objęte są też Bezwarunkową Gwarancją Bontrager, która daje rowerzystom prawo zwrotu zakupionego produktu w ciągu 30 dni, jeżeli im się nie spodoba. (PK)
Gwin to jest pinner
Jechać ze strzałką prędkościomierza opartą z drugiej strony ogranicznika (pin) potrafi tylko Aaron Gwin. Kenda przygotowała z nim opony na trasy pokroju pucharówki w Leogangu albo Lenzerheide. Mają dawać maksymalne prędkości na twardych nawierzchniach i w ciasnych zakrętach. Na tych doświadczeniach mają skorzystać nie tylko gwiazdy DH, ale i jeżdżący po ścieżkach. Do zjazdu i wyścigów enduro Pinner występuje w wersji Advanced Gravity Casing z 20 mm wkładką KVS na czole opony i podwójnym płótnem po bokach, zwiększając TPI do 120. Bieżnik wykonany jest z dwóch warstw: twardsza jest podkładem i szkieletem dla klocków; wierzchnia warstwa jest bardziej miękka. W wersji 29x2,4” ma ważyć ok. 1300 g. Wersja Dual Tread z Advance Trail Casing jest lżejsza o 300 g. Obie wersje są tubeless ready z bokami pokrytymi liniami obrazującymi warstwice na mapie. Pinner to opona przeznaczona do jazdy po twardych nawierzchniach i jej bieżnik mniej penetruje grunt. Boczne klocki mniej wystają na boki i na czele z tymi zapewniają równą przyczepność bez względu na przechył. (MK)
Nie dla Seby
Nike już nie jest tylko do koszykówki i kolekcjonerów butów sportowych. Na tych pierwszych się nie znam, ale sprawdziłem Nike Air Yeezy 2 Red October. „Czerwone październiki” mógłbyś mieć już za 17 tys. dolarów, no chyba że ktoś na stockX by cię przelicytował. Dziwny jest ten świat. A co mamy dla kolarzy? Dla kolarzy ostatnimi czasy był zakaz wychodzenia i szał indoor cyclingu. Właśnie na takie złe czasy Nike przygotował coś specjalnego. SuperRep Cycle to specjalne buty na sesję spinningu lub trenażera. Mają cholewkę ze spawanej na gorąco przewiewnej siateczki i dwa szerokie zapięcia na rzep. Ciekawa jest podeszwa, w której zastosowano insert umożliwiający przykręcenie bloku szosowego na trzy śruby lub MTB na dwie. Mają kosztować śmieszne 120 euro. (MK)
Road Shower
Ten moment, kiedy po fajnej jeździe dojeżdżasz z kumplami do parkingu i zdajesz sobie sprawę, że trzeba będzie zamocować utaplany rower na bagażnik, na którym w drodze do domu błoto zamieni się w twardą skorupę wymagającą dłuższego szorowania… Okazuje się, że ktoś pomyślał o rozwiązaniu tego problemu i rower można wygodnie umyć jeszcze przed załadowaniem na lub nawet do auta. Znany producent bagażników samochodowych – Yakima – przejął właśnie rozwiązanie Road Shower. To podobny do przemysłowej butli gazowej pojemnik z blachy alu, który w zależności od wersji może pomieścić 15, 26 lub 38 litrów wody. Najmniejszy zbiornik waży na sucho tylko 11 kg. Mocuje się go na belkach dachowych, następnie napełnia wodą i pompuje powietrzem przez standardowy zawór Schreadera do 4 barów. Dołączony w zestawie wąż (1,4 m w mniejszych zbiornikach i 2 m w największym) z końcówką pistoletową podłącza się do szybkozłącza. Regulowany strumień pod nie za wysokim ciśnieniem idealnie nadaje się do mycia roweru bez ryzyka uszkodzenia uszczelek. Oprócz niego do zbiornika można też podłączyć prysznic. Czarny lakier ułatwia pasywne podgrzanie wody w słońcu. Amerykańskie ceny to odpowiednio do wielkości 330, 440 i 550 dolarów. Sporo. Zresztą, jeśli nie pojawi się w polskiej dystrybucji Yakimy, to zrobię go z bratem, używając rury kanalizacyjnej. Potrzymaj mi piwo. (MM)
SmartGRIP
Pirelli zdecydowało, że we wszystkich oponach, innych niż szosowe, zastosuje jedną mieszankę SmartGRIP, ale wykonaną na bazie tego samego polimeru co szosowe gumy tej marki. Scorpion XC RC to opona z mocnym bieżnikiem na bokach i niższym pośrodku. Zawodnik Trek Pirelli Vlad Dascalu stwierdził, że: świetnie odpowiada specyfice aktualnych tras XCO, na których mieszane są nawierzchnie naturalne ze sztucznymi. „Nowy Scorpion pozwala mi na szybszą jazdę na wprost, ale i agresywniej pokonywać zakręty”.
Linia Scorpionów bardzo się rozbudowała. Jest wspomniany Scorpion XC, z profilem RC (Racing – obok), R (Rear), M (Mixed), S (Soft), H (Hard). Występują też opony Scorpion Trail, dostępne z bieżnikami M, S, R oraz H, a także Scorpion Enduro z bieżnikami M, S, R. Oprócz tego zróżnicowane są także pod względem konstrukcji i wyglądu ścianek bocznych na LITE, ProWALL, Classic (ze wzmocnionymi bokami
Para) oraz wersja kolorystyczna Team z żółtymi logotypami. Kolekcja MTB Pirelli na rok 2020 składa się z 37 różnych wersji i rozmiarach rozpoczynających się od 29”x2.2 aż do 27,5”x2.6. (MK)
Nowy Rockhopper
Nowe wcielenie modelu obecnego w kolekcji Specialized od 30 lat (sic!) będzie dostępne w aż dziewięciu rozmiarach (sic!) i trzech rozmiarach kół. Tak, tak nie mylicie się, również na 26”, ale tylko w najmniejszym rozmiarze XXS dla młodocianych riderów o wzroście do 125 cm. XS-M oferowane będą na kołach 27.5" a 29" od S do XXL. Z rozmiarem ramy „Specjaliści” powiązali również skok amortyzatora, którego wartość wynosi 80 mm dla najmniejszych ram oraz 90 lub 100 mm dla większych. Geometria nowej ramy jest uniwersalna, dając odpowiednie wsparcie zarówno w amatorskich startach, jak i w jeździe ścieżkowej czy turystycznej. Wszystkie modele wyposażone są w koła z oponami 2,3”. Najtańszy model Rockhopper oferowany na wszystkich trzech wielkościach kół będzie kosztował 2199 zł z amortyzatorem Suntour XCE, napędem Shimano 2x8 i mechanicznymi tarczówkami. Najdroższa wersja Rockhopper za 5299 zł ma widelec Rock Shox Judy i napęd SRAM SX 1x12. (PK)
Scalpel i Scalpel SE
Legendarny duet cross country Fumic/Fontana latami tworzył legendę Scalpela. Pozostaje to spuścizną pucharowego, superlekkiego fulla. W wersji SE ma dawać więcej swobody niż wyścigowa wersja.
Zgodnie z trendami, które ugruntowały się już w XCO, Scalpel będzie miał kąt główki ramy o 1,5 stopnia bardziej płaski niż poprzednia wersja. Rurę podsiodłową też postawiono do pionu o stopień bardziej. Dzięki temu Scalpel ma pewniej prowadzić się na terenowych zjazdach oraz poprawić wydajność pedałowania. Zmieszczą się do niego opony 2,4”, a mimo tego udało się zachować całkiem krótki tylny trójkąt. Jest więc nadzieja na zachowanie zwinności na poziomie poprzednika. Tradycyjnie bardzo długi offset widelca Lefty tworzy najnowszą wersję geometrii OutFront. Cannondale zapewnia, że da to większą stabilność i pewność w trudnych sytuacjach.
Nowe jest również zawieszenie FlexPivot. Strefy bardziej elastycznego włókna węglowego działają, jakby wmontowano w nie łożyska, ale elastyczność włókna pozwoliła uniknąć nadwagi, czy bocznej wiotkości prześladującej rozwiązania ze śrubami i łożyskami.
Wersja SE będzie miała 120 mm skoku z przodu i z tyłu, a dłuższy widelec dodatkowo spłaszczy kąt natarcia. We wszystkich wersjach koszyk pozwala oprócz bidonu przymocować dedykowaną pompkę CO2 lub małą pompkę ręczną oraz zestaw naprawczy do tubelessów czy multitoola. (AT)
Roval Control SL Team Issue
Zmodernizowana limitowana edycja topowych kół XC z oferty Specialized na karbonowych obręczach ważących po 358 g. Ich asymetryczny profil jest nowością pozwalającą zaplatać koła sztywniejsze o 29% i to bez utraty podatności pionowej zapewniającej komfort i trakcję. Wewnętrzna szerokość została powiększona do 29 mm, a na krawędziach pojawiły się specjalne spłaszczenia szerokości 4 mm (na rysunku poniżej profil nowych kół pokazany jest na zielono, szary kolor to profil dotychczasowego modelu). Spec twierdzi, że dzięki nim przebicie opony typu snake bite wymaga siły o 22% większej niż w przypadku obręczy z kołnierzami standardowymi. Piasty Roval mają aluminiowe korpusy obrabiane CNC, kręcą się na łożyskach ceramicznych i wykorzystują bębenek DT Swiss Ratchet EXP z systemem 54 zapadek. Masa zestawu 1248 g (z taśmami i wentylami Tubeless), cena: 8899 zł. (PK)
Full na szutry
To się rzeczywiście stało. To już nie jest delikatna amortyzacja w kierownicy czy w główce ramy, to nie IsoSpeed, nie Future Shock! Nowy Cannondale Topstone Carbon Lefty ma amora! Wspiera on system tylnego zawieszenia KingPin.
Gravelowy Lefty Oliver ma 30-milimetrowy skok i działa według tej samej technologii, co jego wyścigowy kuzyn XC – Lefty Ocho. Producent zapewnia, że nowy tłumik będzie minimalizował kołysanie lub nurkowanie, zapewniając superwydajną amortyzację na szosie i w terenie, a inteligentna blokada odblokuje się w przypadku najechania na nierówność. Rozpraszać drgania mają też szerokie opony 650b. Ze swoją zwartą geometrią, dość skomplikowanym kształtem rur, widocznym łożyskowaniem wahacza i przednim amorem staje się pojazdem dla miłośników kontrowersyjnego wyglądu spoza głównego nurtu. (AT)
Płaskie i w kolorze
Nie chodzi o monitory komputerowe, ale pedały platformowe XLC PD-M16. Tanie (16 euro) i całkiem lekkie (323 g) – cały korpus mają wykony z wytrzymałego policarbonu, włącznie z grubymi pinami. Materiał jest transparentny, co daje ciekawy efekt wizualny, a do tego jest oferowany w pięciu kolorach, co powinno stanowić gratkę dla estetów. Oś standardowo ze stali cr-mo, łożyska kulkowe, wytrzymałe i proste w serwisie. (PK)
Dopasowanie pozycji dla każdego
W rowerach sportowych dopasowanie pozycji to proces trwający nierzadko miesiącami, który wymaga specjalistycznego oprzyrządowania i doświadczonego bikefittera. W rowerach miejskich i turystycznych jest to znacznie prostsze i wystarczy regulowany wspornik kierownicy. Model ST-M30 z oferty XLC pozwala zmieniać wznos w zakresie od +40° do –30°. Realnie można regulować wysokość kokpitu w zakresie 80 mm (to dwa razy więcej niż daje pełny zestaw podkładek pod mostkiem). Mostek jest kompatybilny z najpopularniejszym standardem rur sterowych 1i1/8” i kierownicami 31,8 mm. Dostępny jest w dwóch długościach 90 i 110 mm. Co istotne, nie waży dużo więcej niż standardowy – 278 g, a kosztuje 33 euro (PK).
Czytaj więcej
Żyjemy w czasach, kiedy zmiany klimatu postępują i nabierają tempa. Coraz częstszy brak śniegu w górach, susze, niebezpieczne orkany i gwałtowne burze, wymieranie wielu gatunków zwierząt – to tylko kilka przykładów tego, jak współczesny przemysł i konsumpcjonizm niszczy naszą planetę. W związku z tym coraz więcej osób stara się myśleć o klimacie, zrównoważonym transporcie i wielu innych aspektach, na które mamy wpływ.
Czytaj więcej
Małe firmy projektowe mogą bardzo poważnie zmienić wizję konkretnych rozwiązań. Ich pomysły często odmieniają losy cywilizacji, tak było z chlebem (ktoś przypadkowo doprowadził do fermentacji ciasta i powołał do życia zakwas) i przerzutką konstrukcji Tulio Campagnolo, przez którą ludzie skarleli i stali się bardziej wygodniccy. Dziś obserwujemy, jak giganci technologii powoli tracą zainteresowanie u widzów wyczekujących zmiany. Jednak wciąż trudno sobie wyobrazić sytuację, w której wszystkie wymienione poniżej produkty zdominują rynek technologii zmiany biegów.
Czytaj więcej
Jadąc na otwarcie Akredytowanego Centrum Badawczo-Rozwojowego oraz zrobotyzowanej linii produkcyjnej ram rowerowych do oddalonego od Rzeszowa o niespełna 60 km Podgrodzia koło Dębicy, nie do końca wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać. To, co zobaczyliśmy na miejscu, przerosło nasze najśmielsze oczekiwania, a towarzyszący mi redaktor prowadzący wiele już w życiu widział i zaskoczyć go niezwykle trudno.
Czytaj więcej