Śmiało można je nazwać jednym z najbardziej uniwersalnych elementów ubioru kolarza, co czyni je pozycją obowiązkową w garderobie. Ich przydatność jest właściwie całosezonowa i z równym powodzeniem mogą pełnić funkcję zarówno lekkiej odzieży wierzchniej solo lub z bielizną termiczną pod spodem, jak i warstwy pośredniej w dni o niższych temperaturach, z kamizelką czy kurtką na wierzchu.
Autor: Paweł Kisielewski
W „bikeBoard” od ponad 20 lat, większość tego czasu spędziłem na rowerach MTB, jednak od kilku lat jazda w terenie stanowi już tylko chwilową odskocznię od roweru szosowego. Chociaż wśród moich doświadczeń nie brakuje jazdy na czas w pozycji aerodynamicznej, to tak naprawdę preferuję jazdę endurance krętymi drogami o zróżnicowanym profilu. Moja recepta na trasę idealną to 100 m pokonanych podjazdów na każde 10 km trasy.
W niniejszym reportażu chcemy pokazać, jak wyglądały tegoroczne targi rowerowe. Najpierw przedstawiamy nowości wyłowione przez nas na stoiskach wystawców, następnie zdradzamy, o czym mówiło się w kuluarach, i próbujemy ocenić omawiane wydarzenie.
Czasy, kiedy buty były zszywane z wielu kawałków skóry, minęły bezpowrotnie. Udowadnia to poniższy artykuł. W pogoni za komfortem, któremu przeszkadzają zaszewki i szwy, producenci tkają cholewki z jednego odpowiednio wyprofilowanego elementu lub stosują laminowanie bez konieczności szycia.
Obserwując premiery 2K20, można by pomyśleć, że zwiększanie skoku to najmodniejsza modyfikacja eMTB. Czy to jest już stała tendencja, czy ślepy zaułek ewolucji? Zobaczymy, ale – szczerze mówiąc – mocniej kibicujemy zmianom w jednostkach wspomagających, w doskonaleniu umieszczenia środka ciężkości (wpływającego na lepsze prowadzenie) i rozwojowi projektów pozwalających mieć rower elektryczny i zwykły rower jednocześnie.
Małe, lekkie i zaprojektowane z pomysłem, aby dobrze pełnić swoją funkcję. Oto wybór przydatnych gadżetów na sezon 2020.
Graveling wziął świat szturmem, ale doskonalenie roweru na takie warunki idzie w wielu kierunkach. Z jednej strony upraszczane są konstrukcje i doskonalona jest technologia materiałowa, co najdobitniej widać w ogumieniu. Z drugiej – pojawiają się stosunkowo skomplikowane rowery wspomagane elektrycznie. Dokąd to wszystko zmierza? Obserwujemy z zaciekawieniem.
Małe firmy projektowe mogą bardzo poważnie zmienić wizję konkretnych rozwiązań. Ich pomysły często odmieniają losy cywilizacji, tak było z chlebem (ktoś przypadkowo doprowadził do fermentacji ciasta i powołał do życia zakwas) i przerzutką konstrukcji Tulio Campagnolo, przez którą ludzie skarleli i stali się bardziej wygodniccy. Dziś obserwujemy, jak giganci technologii powoli tracą zainteresowanie u widzów wyczekujących zmiany. Jednak wciąż trudno sobie wyobrazić sytuację, w której wszystkie wymienione poniżej produkty zdominują rynek technologii zmiany biegów.
Jeśli chcesz kogoś zmusić do naprawdę poważnego wysiłku, musisz mu coś dać w zamian. Czasy, kiedy trening zimą przeznaczony był tylko dla szaleńców, minęły. Dziś oprócz bólu i poświęcenia trzeba zaoferować przyjemność i rywalizację prowadzoną na przyrządzie, który nie jest narzędziem tortur, tylko... rowerem.
W muzeum pedałów, które można zwiedzić na stronie internetowej speedplay.com, pierwszy model zatrzaskowy przeznaczony do jazdy szosowej pochodzi z 1970 r. Pedały te wyprodukowała włoska firma Cinelli i było to dokładnie 20 lat przed tym, jak Scott zaprezentował pierwsze „zatrzaski” przeznaczone do jazdy MTB.
Pedały zatrzaskowe uważamy za jeden z kamieni milowych na drodze rozwoju rowerów sportowych. Wcześniej czy później każdy wyposaża rower w tego typu pedały i szybko docenia zalety lepszej efektywność pedałowania oraz pewność trzymania buta. W tym teście zgromadziliśmy pedały zatrzaskowe MTB do rowerów sportowych XC/XCM. Z rozmysłem pominęliśmy modele z powiększoną platformą, ponieważ stanowią osobną kategorię przeznaczoną do jazdy enduro/all mountain lub turystyki. Dobierając modele, nie skupiliśmy się na najtańszych, ale na takich, które – naszym zdaniem – oferują najlepszy stosunek oferowanych parametrów do ceny.